
Podczas dzisiejszego wystąpienia J.Kaczyńskiego na Nadzwyczajnym Zjeździe Klubów „Gazety Polskiej” w Spale zdarzyło mu się zabawne przejęzyczenie, gdy mówił o nowych rozwiązaniach w ordynacji wyborczej.
Wymieniając proponowane zmiany , mówił o wprowadzeniu przeźroczystej "unii" a miał na myśli słowo "urny".
Wymieniając dalsze proponowane zmiany w ordynacji wyborczej, wspomniał o wprowadzeniu kamer internetowych do lokali wyborczych i transmisję na żywo przebiegu procesu wyborów i liczenia głosów.
Zażartował też, że takie kamery przydałyby się w gabinetach decydentów w Unii Europejskiej.
Zdziwiło mnie to, że Pan Prezes nie uznał za celowe umieszczenie takich kamer internetowych w swoim gabinecie w siedzibie na Nowogrodzkiej, bo wtedy ulżył by Panu Górskiemu i całej ekipie krecącej "Ucho Prezesa; nie musieliby wysilać swojej wyobraźni, bo scenariusz dostarczany byłby za posrednictwem kamery i internetu.
Nie znoszę kłamstwa, obłudy, relatywizmu moralnego i bezczelności w ich prezentacji. Preferuję rozmowę merytoryczną, opartą na faktach i uprawdopodobnionych poszlakach, analizy oparte na kojarzeniu różnych informacji i faktów w logiczny ciąg zdarzeń. Wyznaję pogląd, iż w polityce nie należy liczyć na przyjaźń, tylko na wspólne interesy, które najlepiej gwarantują dobrą współpracę, że partnerowi można zaufać, jeśli ma się możliwość kontroli jego działań.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka