Sikorski i pułapka paszportowa

Jak wiadomo, w 1999 r. ówczesny wiceminister spraw zagranicznych, Radek Sikorski, zastawił tzw. pułapkę paszportową, czyli zasadę prawną, że Polonusi będący obywatelami Polski i innego kraju legitymujący się na granicy Polski paszportami swoich nowych ojczyzn byli albo zawracani, albo wpuszczani, ale następnie nie wypuszczani. Sikorski wymagał od każdego Polonusa polskiego paszportu.

Wprowadzając tę zasadę, zastawił perfidną pułapkę na wszystkich Polonusów. Przez niego wielu Polonusów, którzy przyjechali do Polski, zostało zwolnionych, ponieważ wyrobili sobie polskie paszporty, a więc ich nowe ojczyzny uznały ich za nielojalnyc obywateli i odebrały im certyfikaty bezp., które są niezbędne każdemu Polakowi, który chce zostac zatrudniony przez jedną z instytucji bądź branży, które wymagają takiego certyfikatu. Lista tych instytucji i branży jest długa (obejmuje np. wojsko, policję, przemysł zbrojeniowy, przemysł kosmiczny, przemysł lotniczy, przemysł nuklearny, krytyczną infrastrukturę, administrację rządową, przemysł high-tech i laboratoria pracujące dla rządu danego państwa) i będzie sukcesywnie wydłużana na skutek zamachów terrorystycznych i afer szpiegowskich.

A dla Polonusów ta sprawa jest ważna, ponieważ większośc z nich - wbrew pokutującemu nadal (i propagowanemu nadal przez polskie media mitowi) większośc Polonusów (czyli Polaków zamieszkałych na stałe poza Polską) nie pracuje na zmywaku, lecz w w/w instytucjach/branżach.

Zapytałem dwukrotnie (za pośrednictwem strony internetowej PO oraz na Facebook'u) Radka Sikorskiego, czy zamierza przeprosic Polonusów za pułapkę paszportową i czy rozumie jej skutki. Do dzisiaj nie odpowiedział mi.

Jest to człowiek nie potrafiący przyznac się do błędu, podobnie jak prezydent Lech Kaczyński.

Jest to człowiek niegodny urzędu prezydenta RP - podobnie jak jego rywal Bronisław Komorowski.

Platforma może sobie prawybory robic tak długo, jak chce. Ja na żadnego z tych 2 panów nie zagłosuję.