Stary Stary
961
BLOG

Zakorkowanie

Stary Stary PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 95

– Bo były korki – z charakterystyczną dezynwolturą odpowiada wicemarszałek Terlecki, pytany przez Radomira Wita o powody spóźnienia Jarosława Kaczyńskiego. W dobrej zmianie zaczęły się znowu rytualne gry.

Oto w trakcie przemówienia prezydenta elekta, w którym na uroczystości obwieszczenia wyników wyborów chwalił się ogromną przewagą, pojawił się spóźniony Prezes. Bo były korki, które inni potrafili ominąć. Wszak nie są prezesami, muszą więc być zaradni.

Jarosław Kaczyński chce wprawdzie kandydować w wyborach na szefa swojej partii, ale – jak sam powiada – może kadencji nie dokończyć. Nie bardzo by więc było politycznie teraz mu przeszkadzać w jego planie, ale można sobie przygotować pozycję na później. Stąd wśród akolitów narastające współzawodnictwo i specyficzne reakcje szefa.

Prezes oficjalnie symuluje pewną dezorientację. Deklaruje bowiem wiarę w sukces premiera, jakim rzekomo było złagodzenie klauzuli praworządności w mechanizmie uruchamiania przyznanych już unijnych funduszy. 

Równolegle jednak ziobryści, których wyraziciele przed negocjacjami pisali weto albo śmierć, sobie przypisują zasługę przydzieloną właśnie Morawieckiemu. Możliwe więc, że Kaczyński się spóźnił na mowę prezydenta, uważanego za stronnika premierowej frakcji, aby zrównoważyć oddziaływanie swego uznania.

Lekceważenie opinii publicznej widać również w innym zdarzeniu. Oto sejmowa komisja zdrowia nocą tylko przez pomyłkę dwóch posłanek nie przyjęła poprawki o przyznaniu Poczcie Polskiej pełnej rekompensaty za wydatki, poniesione w związku z głosowaniem korespondencyjnym, które się nie odbyło 10 maja. Ale suwerenowi i tak to wszystko umyka a następne wybory dopiero za trzy lata.

Nic jednak nie jest tak wymowne, jak demonstracyjne lekceważenie faktów lub osób. Wszak już kremlinologia dawno rozgryzła ten mechanizm. Rzecz jest teraz sprawdzonym sposobem pozyskiwania informacji przez media.

I tak właśnie wygląda  ostatnio polityka. Przez najbliższe lata będziemy jej doświadczać do przesytu. Chyba że się nie uda utrzymać równowagi pomiędzy konkurującymi akolitami, ale to już będzie zupełnie inna historia.


Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka