Stary Stary
745
BLOG

Problem

Stary Stary Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 81

Po co bronić Czarnogóry, która z powodu temperamentu swoich mieszkańców może całe NATO wpędzić w trzecią wojnę światową? Taką mniej więcej myśl wyraził Donald Trump.

Za tym natychmiast podąża refleksja, że z tych samych powodów nie ma sensu bronić Polski. Przecież leży ona na tradycyjnym, głównym kierunku strategicznym świata i dawniej światowe wojny musiały się rozgrywać na jej terytorium. Kiedy jednak działania zbrojne i logistyczne przeniosły się w powietrze a zasoby Południowej Azji są bardziej nęcące, stanowi ona iluzoryczną dogodność do przemieszczania wojsk i zaopatrzenia. Aliści na pewno są w nas na wszelki wypadek wycelowane rosyjskie rakiety, aby całkowicie zlikwidować możliwość tranzytu wojsk przez nasze niziny. Kiedy więc nad polskim terytorium zapanuje Moskwa, wyceluje się tu zachodnie i już.

Istotny jest też temperament, objawiany przez tych, którzy się uważają za większość w Polsce. Kiedy więc Polska jest w Unii, jej populiści starają się Europę rozbijać od wewnątrz. Lepiej więc dla Zachodu będzie, kiedy się nasz kraj znowu znajdzie w ruskim sojuszu. Zacznie mu wtedy szkodzić, zgodnie ze swoją polityką historyczną. Ponieważ nigdy nie ma pewności, czy się nie znajdzie kolejny demagog, którego znowu ośmielone lumpiarstwo wyniesie u nas do władzy i ten ruszy do boju o słuszną sprawę przeciw swoim sojusznikom, rzeczony scenariusz zawsze musi tkwić w podświadomości wszystkich zachodnich polityków.

Nie bardzo bowiem jesteśmy potrzebni ani Zachodowi, ani Wschodowi. W naszym więc interesie leży pokój. Aby go mieć, trzeba się zdobyć na przebaczenie. Takie chrześcijańskie, na warunkach ogłoszonych przez biskupów w 1966 roku, “przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. Tylko wtedy nikt nie będzie się obawiał naszych obsesji. Wtedy też będziemy pełnoprawną częścią Europy, w dodatku udowodnimy szacunek dla jej judeo-chrześcijańskiego dziedzictwa, na które się często powołuje PiS. Jak zawsze nieszczerze.

Wtedy też nie będzie potrzebny Nord Stream 2, bo zastąpi go tańszy rurociąg, Jamał 2 i inne trasy przerzutu wschodnich towarów na Zachód, na tranzycie których będziemy zarabiać. My bowiem nie będziemy zaporą, a łącznikiem między dwoma częściami świata. Nie będziemy wprawdzie liderem Międzymorza, będziemy za to równoprawnym i szanowanym członkiem europejskiej wspólnoty. Ważnym krajem.

Najważniejsze zaś, że będziemy mieli gwarancję bezpieczeństwa i nikt nie będzie miał wątpliwości, czy jesteśmy składnikiem Zachodu, czy Wschodu. Nikt też nie będzie nas musiał bronić, bo cała Wspólnota zawsze będzie zainteresowana nie tylko pokojem, ale i swoją integralnością.


Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka