Stary Stary
762
BLOG

Wizyta

Stary Stary Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 93

Prezydent Polski dopiero w trzecim roku swego urzędowania został przyjęty w Białym Domu, co go odróżnia od poprzedników. Sprawy, o które zabiega są jednak ważniejsze od wiz, bezskutecznie przedtem załatwianych przy takich okazjach. Chodzi o bezpieczeństwo Polski, czyli obecność amerykańskich wojsk. Poza tym o Nord Stream 2, na wstrzymaniu jego budowy zależy nam bardzo. Chcielibyśmy też kupić amerykańską broń.

Pierwszy problem wszedł na dobrą drogę. “USA i Polska rozważą warianty wzmocnienia militarnej roli Stanów Zjednoczonych w Polsce” – ogólnie napisano we wspólnej deklaracji. Logistyka już teraz nie wymaga posiadania na miejscu zapasów, które można łatwo i tanio dostarczyć z każdego magazynu w świecie. Rotacyjna obecność Amerykanów nie jest więc rzeczą małą, ale stacjonowanie pancernej dywizji u nas – o tym jest mowa – byłoby znaczącym wzmocnieniem naszej obronności.

Budowę Nord Stream 2 sami wymusiliśmy. Aliści szczęśliwie Amerykanie mogą już nie pamiętać o rurociągu Jamał II, “pieremyczce”, nade wszystko zaś nie rozumieć komicznej batalii o sterujący pompami światłowód, którym wedle naszych “znawców” Moskale by też mogli do Niemiec słać sygnały niedostępne dla naszych podsłuchów. Ameryka ma gaz na zbyciu, my go chętnie kupimy, możliwe więc, że wesprze nasze usiłowania dywersyfikacji dostaw i obłoży sankcjami firmy, finansujące rosyjską inicjatywę.

Amerykańska broń jest znakomita. Aliści na przykład system Homar (następca “katiuszy”, ale o zasięgu 130 km, precyzyjnie trafiający w cel) można taniej kupić w Izraelu. Minister Macierewicz planował zakup 130 bodaj baterii, nas obecnie stać na połowę tego. Podobnie jest z Apaczami. To szturmowe helikoptery niegdyś najlepsze na świecie, ale droższe od europejskich, ostatnio równie groźnych dla przeciwnika.

Nie ma na razie informacji o pozostałych problemach. W sumie jednak wynik wizyty i tak  nie jest mniej znaczący od tego, który osiągali inni prezydenci Polski. Chyba że z Warszawy znowu popłynie “australijski” przekaz. W końcu ośrodek decyzyjny leży u nas poza pałacami, dużym i małym.

Nasze znaczenie w świecie zależy od tego, jaką mamy pozycję w Unii. Jeżeli na zawieszenie w prawach członka Europejskiej Sieci Rad Sądownictwa (przedstawiciele Węgier znowu nie głosowali w naszej obronie) reagujemy zamiarem ostentacyjnego wystąpienia z tej organizacji, utwierdzamy swój wizerunek niefortunnego nabywcy australijskich fregat.

Dlatego dobrze, że amerykańska kurtuazja dotyczy też naszego państwa.


Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka