STARY WROCEK STARY WROCEK
2867
BLOG

Skrzywdzona Platforma Obywatelska

STARY WROCEK STARY WROCEK PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 129
TY, który skrzywdziłeś polityka PO – prostego …


24 stycznia 2001 roku, w konkubinacie Obywatelskich przyszła na świat dziewczynka. Dano jej piękne imię: Platforma. Przyjście dzieciątka na świat zostało powitane entuzjastycznie. Takie śliczne, takie nowoczesne (już wówczas), takie europejskie. Wykształcone, elitarne, estetyczne. Miłe w dotyku. Buciki miało wyczyszczone i zawiązane, śpioszki wyprasowane i wykrochmalone. Cud malina. „Ochrzczone partyjnie” zostało w marcu 2002 roku. Jeszcze przed, w pierwszych wyborach (2001) dziecię startowało jako Koalicyjny Komitet Wyborczy. I w nagrodę dostało trochę zabawek w pokoju dziecinnym.

Faktem jest, że to poczęcie było nieco tajemnicze, bo bez matki. Sierotka miała jedynie ojców a jak wiadomo rodzina bez matki nie jest w pełni funkcjonalną i wydolną społecznie. Sprawa wyjaśniła się nieco po latach, gdy ujawnili się akuszerzy a raczej inseminatorzy, którzy zadbali o powołanie do życia tego potomstwa. Jak się okazało, to było takie polityczne in vitro, zrealizowane w laboratoriach badawczo-rozwojowych dawnych służb.

Dziecko było niezwykle zdolne i po serii korepetycji udzielonych przez speców z zagranicy, już w wieku 6 lat uzyskało ponad 41% głosów w wyborach parlamentarnych i objęło władzę w żłobku, pardon, w parlamencie. Sukces był ogromny i powitany został z zachwytem: oto zakończyła się era przed-średniowiecza.

Dopieszczane przez media, obsypywane zachwytami i prezentami przez wujków i ciocie z zagranicy rosło sobie dziecię w poczuciu własnej wielkości i nieomylności. Krewni  (bliżsi i dalsi) lokowali w dziecięciu wszystkie swoje nadzieje i oczekiwania a dziewczynka się im odpłacała pięknym za nadobne.

Nawet tragiczne wydarzenia z kwietnia 2010 roku nie wpłynęły na uwielbienie obywatelskie, jakim obdarzana była Platforma ze strony swoich wyborców. Najważniejsze dla ówczesnego lepszego sortu wyborców było to, że Polską rządziły siły „pro-„. Nie było istotne, że prorządowe i propartyjne. A momentami i prostackie.

W 2010 roku nieletnia Platforma powiła oseska – pana prezydenta Bronisława. I znowu, same zachwyty: jaki rubaszny, jaki radosny, jaki koncyliacyjny, jaki stateczny. Och i ach… I te kiełbaski, i ten bigosik, i ta czekoladka z orzełka… Kwintesencja sarmacji. Krew z naszej krwi, rozum z naszego rozumu, wola z naszej woli …

Że osesek nieporadny? No i co z tego, to przecież takie urocze …

Że osesek leniwy? Ależ, to emanacja dostojeństwa…

Nikomu (ze zwolenników PO) nie przyszło do głowy, żeby stwierdzić, że coś jest nie halo. Że dziewczynka ma podstawowe problemy z nauką i z dotrzymywaniem obietnic. Że staje się coraz bardziej kapryśna i niesforna. Że zaczyna podkradać zabawki.

Jakaś refleksja? Spoko, PIS nie rządzi…

Jakaś reprymenda? A z jakiej okazji? Dziecko śpi, jeść nie woła – niech sobie rządzi.

Jakaś przestroga? A po co, przestraszy się i trzeba będzie zmieniać pieluchy…

W tej pełnej samozachwytu atmosferze, w 2011 roku dziewczynka (Platforma) przedłużyła swoje panowanie w żłobku. O pardon, to już w przedszkolu. No i stało się jak się stało. Jak to często bywa – gdy dziecko wychowuje się samopas – dziewczynka rozbisurmaniła się już tak bardzo, że nie dało się ukryć. Nagrań też się nie udało ukryć. W końcu nawet jeden z tatusiów nie wytrzymał i porzucił potomstwo swoje.

I znowu samopomocy wychowawczej znikąd….

Rezultat mógł być tylko jeden: przyszedł rok 2015 i nastała era średniowiecza. Źli ludzie najpierw zabrali zabawki oseskowi a potem odebrali Platformie jedyną zabawkę jaką ukochała: władzę. I rozległ się jęk wielki. Płaczki natychmiast zaczęły zawodzić: ukradziono nam władzę!. Tak o, bez pytania o pozwolenie, bez naszej zgody. I zawodzą tak do dzisiaj, bo nic innego nie potrafią.

Dzisiaj Platforma ma 17 lat. A to – jak wiedzą rodzice – krytyczne lata. Latorośl nikogo nie słucha, wie wszystko najlepiej, buntuje się przeciwko wszystkiemu. Czasami schodzi na bardzo złą drogę. Czasami daje się takie dziecko wyprostować ale czasami jest już po ptakach. Cóż, jak się nie zadbało o wychowanie w wieku niemowlęco-dziecięcym to w wieku młodzieżowym można śmiało zapomnieć o powrocie latorośli na właściwą drogę. Pozostanie ulica… No i zagranica, bo paszporty w szufladzie.


I teraz zwracam się do zwolenników PO i/lub przeciwników PIS.

Nie podoba wam się PIS? Że rządzi i jak rządzi?

Do kogo macie pretensje? Powinniście je mieć do siebie, bo to WY pozwoliliście, żeby Platforma … przegrała wybory. Jedne i drugie. A być może wkrótce i te trzecie.

Trzeba było pilnować, żeby Platforma nie zbzikowała.  Trzeba było się interesować, śledzić, analizować. Trzeba było zwracać uwagę, krytykować i apelować. Trzeba było … wychowywać Platformę Obywatelską. Mieliście na to czas – całe 14 lat! Była ku temu niejedna sposobność i były sygnały ostrzegawcze, że PO zaczyna chuliganić i potrzebuje czułej i troskliwej pomocy ze strony wychowawcy – swoich wyborców.

Żal wam teraz Platformy? Sami ją skrzywdziliście …

Popieranie partii nie zwalnia od myślenia, wprost przeciwnie. Popieranie partii wymaga zwracania – słusznie lub mniej słusznie – uwagi na postępowanie polityków, nawet tych będących ulubieńcami.

Zwolennicy PO przez 14 lat o tym nie pamiętali.

PIS ma jednak szczęście, bo oprócz klakierów są też ludzie (również z sercami po prawej stronie) którzy pilnują, aby Zjednoczonej Prawicy nie pomieszało się w głowach. Tak do cna. Czy Prawo i Sprawiedliwość skorzysta z tej pomocy? Nie wiem, wkrótce się okaże.


Przypominam: partie nie wygrywają wyborów. Partie mogą je co najwyżej przegrać!



Muzeum Tortur Intelektualnych

Jestem świadomy, że nie wystarczy dużo wiedzieć, aby być mądrym człowiekiem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Tu bywam: https://twitter.com/starywrocek

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka