Proszę czytać notkę (obrazek) od końca - lepszy ubaw.
Czy to wymaga jakiegoś komentarza?
Moim zdaniem tylko jednego: ów pan (Włoch) nazywa się Amati. Aldo Amati.
Może i jest amantem (patrz zęby a la Gregorio) ale tego nie wiem. W odróżnieniu od pana przewodniczącego Schetyny.
Cóż, jest prawda czasu, jest prawda ekranu. Ale jest też - jak widać na obrazku - Prawda Etapu, czyli wyborów do parlamentu UE.