A. Rozpłochowski: „Ciarki po plecach”

Rozmowa z Andrzejem Rozpłochowskim, pełnomocnikiem marszałka województwa śląskiego do spraw obchodów 30. rocznicy zbrodni w kopalni „Wujek”.

Odpowiadasz za przygotowanie uroczystości, które upamiętnią wprowadzenie stanu wojennego. Na jakim etapie są prace?
Nasz komitet organizacyjny obchodów regularnie się spotyka i wszystko zaczyna nabierać realnych kształtów. W tej chwili dogrywamy widowisko multimedialne, które odbędzie się 16 grudnia przy kopalni „Wujek”.

Rozumiem, że jego rozmiar i rozmach będzie zależeć od pieniędzy, jakie uda się komitetowi pozyskać?
Władze wojewódzkie, marszałek, prezydent Katowic i Zarząd Śląsko - Dąbrowskiej „Solidarności” oraz przewodniczący Komisji Krajowej „Solidarności”, pomogą nam finansowo. Jednak te pieniądze, to jedna trzecia wszystkich kosztów. Dlatego obecnie staramy się o pieniądze w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Są problemy, bo jesteśmy traktowani chłodno i bez zrozumienia. Nie wiemy, czym się to zakończy. Mamy nadzieję, że dostaniemy z ministerstwa, chociaż część środków, byśmy mogli przygotować widowisko multimedialne przy „Wujku”.

Jak wygląda scenariusz tego widowiska?
Na dużych ekranach przypomnimy historię, choćby wyważenie drzwi w mieszkaniu Ludwiczaka, przemówienie Jeruzela, krew na „Wujku” i inne najbardziej dramatyczne momenty stanu wojennego. Chcemy, żeby widowisko dziejące się na scenie, było uzupełnione przez grupy rekonstrukcyjne, a więc w tłumie powinien być SKOT, zomowcy z pałami rozpraszający zgromadzonych, a nad nimi helikopter. Wszystko po to, by ci, którzy tam przyjdą, przede wszystkim ludzie młodzi, poczuli atmosferę stanu wojennego i żeby ciarki przeszły im po plecach. Całość będzie trwała około czterdziestu minut.

Szukacie artystów, którzy włączą się do całego przedsięwzięcia?
Oczywiście. Na przykład poprosiliśmy Wojciecha Kilara, aby skomponował utwór, specjalnie dedykowany ofiarom i bohaterom stanu wojennego. Mamy nadzieje, że pan Wojciech przychyli się do naszej prośby. Gdyby tak się stało, chcielibyśmy, aby utwór został po raz pierwszy zagrany 13 grudnia przez Narodową Orkiestrę Symfoniczną Polskiego Radia w katedrze Chrystusa Króla w Katowicach.

Rozumiem, że obchody nie będą trwały tylko przez jeden dzień?
Całość będzie trwała przez kilka dni, poczynając od 12 do 28 grudnia. Kiermasze książek, przegląd filmów dokumentalnych i fabularnych, wystawy w centrach miast lub centrach handlowych, konferencje popularno naukowe. Nie chodzi nam tylko o Katowice, ale też o inne miasta w naszym województwie, choćby o Jastrzębie czy Dąbrowę Górniczą. Myślimy również o koncercie „Droga do wolności” w „Spodku”. Tak, jak mówiłem, wszystko się rozbija o pieniądze.

Postanowiliście powołać komitet honorowy patronujący uroczystościom.
Wyobrażam sobie, że komitet honorowy będzie ponad podziałami politycznymi. Zwróciliśmy się do szeregu osób, zapraszając ich do tego komitetu. Jak na razie, zaproszenie przyjął Jerzy Buzek, przewodniczący Parlamentu Europejskiego. Odmówili: Grzegorz Schetyna, marszałek Sejmu; Bogdan Borusewicz, marszałek Senatu, a wszyscy inni, do których zwróciliśmy się z pismami, jeszcze nam nie odpowiedzieli, łącznie z prezydentem RP.