Dla władzy, kraść babciom dowody kazali,
Wielkimi chcieli zostać, kiedy byli mali.
Jak lebioda na gnoju, na euro rośli w górę,
Za Merkel, za to euro, zawsze stali murem.
Poglądów jakich trzeba, mieli w sakwach bez liku,
Zawsze, przy nie polskim, siadali stoliku.
Liberalizm im pachniał, Polska zaś cuchnęła,
Obca ręka, niemiecka, dla nich zboże męłła.
Z sowiecką barbarią chcieli mieć stosunki,
Wyśpiewywać radośnie ich, mongolskie dumki.
Pieśni o poddańczym jarłyku, oraz także o tym,
Jak to w mgle smoleńskiej giną samoloty!
Władza miała być lekka, łatwa i przyjemna,
Europejsko dodatnia, narodowo wredna.
Naszą Polskę miał Niemiec z Francuzem brzuchacić,
W pochyleniu trwać mieliśmy, oraz być bez gaci!
Za to unurzanie Polski Piastów w błocie,
Za to pchanie narodu ku wiecznej sromocie,
Za przetrącenie ambicji, złamanie wielkości,
Mieli w złotych wieżach na zawsze zagościć
Fasadowa władza, co prawdziwą udaje,
Miała być nagrodą, w środku zimy - majem.
Ci, którzy bezczelnie elitą się chrzcili,
Z tymi, których Polska mierzi, razem wódkę pili.
Rząd dusz i pełna kabza miały być nagrodą,
Zaś życie ponad prawem, nad innych swobodą,
Wszystkie te Lisy i Kimy, Sadurscy i Środy,
Mieli mieć sybaryckie, nieustanne gody.
Słowa z ust ich spierzchniętych, dla narodu - wolą,
Że władzę wziął by Niemiec - oni to pierdolą!
Bowiem ich widzenie świata, choćby poronione,
Miało być ze spiżu odlanym, pogrobowym dzwonem.
Którego głos zniesie tradycję, wiarę z wielkości obedrze,
A koronę z godnej orła głowy, ze wściekłością zedrze.
Czy to się stanie, obraz ów istnieć zacznie?
Czy stać musimy na straży i poglądać bacznie?
A gdy przyjdą kąsac - sięgnąć do historii lekcji,
I zrobić to, co im podobnym zrobiono
...podczas Insurekcji!?
