Owocne obrady
Owocne obrady
Republikaniec Republikaniec
385
BLOG

Kryzys graniczny. Gdzie się podziała Unia Europejska?

Republikaniec Republikaniec Imigranci Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

Jest sobie w Brukseli od 2009 roku taki jeden urzędniczy byt, nazwany szumnie Służbą Zewnętrzną Unii Europejskiej, w spokojniejszych czasach pretendujący, ze wsparciem Komisji E. do  miana Ministerstwa Spraw Zagranicznych Europy. Ma około 5000 pracowników i ponad 150 przedstawicielstw na wszystkich kontynentach. Na jego czele stoi aktualnie z tytułem Wysokiego przedstawiciela Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa, hiszpański socjalista Joseph Borell, pamiętny ze swojej niezwykle udanej wizyty w Rosji w lutym bieżącego roku*.
Dlaczego złośliwie przypominam o ich istnieniu? A dlatego, że ni widu ich, ni słychu. Schowali się skuteczniej chyba niż Donald Tusk po wyjeździe do Berlina na spotkanie z „samą górą”, jak to zgrabnie ujął jeden z prominentnych polityków PO. Z Putinem i Łukaszenką rozmawiają Merkel i Macron, na Bliskim Wschodzie widać, oby rzeczywiście skuteczne, działania dyplomacji państw. Po raz kolejny w trudnej sytuacji okazuje się, że europejski projekt zamierzony jest  wyłącznie na czasy dobrej pogody, co zresztą równie dobitnie pokazał wcześniej kryzys koronawirusowy. Co robi Parlament Europejski? W symbolicznym dla nas 11 listopada obraduje nad „prawami kobiet” w Polsce, pochylając się z krokodylimi łzami w oczkach nad tragedią Izy z Pszczyny. Co robi Komisja Europejska? Wykonując grzecznie i szybciutko dyrektywę Angeli Merkel, wynikającą najprawdopodobniej z jej obietnicy w telefonicznej rozmowie z Łukaszenką, decyduje o przekazaniu temuż Łukaszence kwoty 700 tys. euro. Niewielkiej, ale i niebagatelnej, skoro dotyczyć ma grupy kilku – kilkunastotysięcznej. Ta sama Komisja na pomoc o wiele większej liczbie Białorusinów, którzy uciekli ze swojego kraju po sfałszowanych wyborach i związanych z nimi brutalnie stłumionych protestach nie przeznaczyła ani złamanego eurocenta. Całkiem niezły, z punktu widzenia interesów grupy trzymającej Republikę Białoruś, pomysł – dotować na jej ręce pomoc humanitarną dla ludzi, którzy przybywając z daleka tyle co słono zapłacili tejże grupie za możliwość znalezienia się tam, gdzie są dzisiaj. Na szczęście przynajmniej pogłoski o uchyleniu dla 2000 pretendentów korytarza migracyjnego okazują się ponoć nieprawdziwe. Cóż my, Polacy, mamy robić w tej sytuacji? Tak jak dotychczas, robić swoje. I korzystając ze zwróconych na nas kamer, propagować swój punkt widzenia. Niech ludzie w Europie widzą, że nie wzruszą nas łzawe rezolucje w kwestii praw migrantów. Że twardo bronimy praw i interesów własnych obywateli. To jest zauważane, i doceniane. Zajrzyjmy na fora  dyskusyjne zachodnich mediów. I te, czynne, i jeszcze bardziej wymowne te, zwykle najbardziej pełne liberalno-demokratycznych frazesów, w których coraz częściej wyłącza się użytkownikom możliwość komentowania. Nie jesteśmy w naszych poglądach na obecny stan projektu europejskiego sami, i właśnie dlatego europejscy „liberałowie” (chytre odwracanie pojęć przez euromarksistów, Adam Smith się w grobie przewraca)  nas tak wściekle atakują. Obawiają się, i słusznie, bo przykłady są najbardziej zaraźliwe. Prof. Dudek, wyrażając nadzieje swojego środowiska, był łaskaw wczoraj powiedzieć, że kryzys na granicy się szybko skończy, i  "populistom - nacjonalistom - faszystom" paliwo się skończy. Co do zakończenia putinowskiej awantury granicznej, oby miał rację. Ale pamięć o tym, kto i jak na nią reagował, w zbiorowej pamięci pozostanie.

Hans-Georg Maaßen, były szef niemieckiego kontrwywiadu, aktualnie polityk CDU nazywany przez przeciwników z przekąsem „niemieckim Trumpem” oprócz pochwały działań polskiego rządu powiedział kilka dni temu: „Potrzebujemy UE, ale potrzebujemy przede wszystkim całkowitej reformy instytucji europejskich, aby znowu mogły służyć interesom Wspólnoty i państw członkowskich, a nie ideologicznym wyobrażeniom brukselskiej biurokracji.” Nic dodać, nic ująć.


* https://www.salon24.pl/u/tedyiowedy-otryt/1111168,taka-piekna-katastrofa-wizyta-wiceprzewodniczacego-ke-w-moskwie

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka