Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński
580
BLOG

"murzyn" czy "czarny"? Rys historyczno-językowo-antropologiczno-lewicowo-narodowy

Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 13

I ty zostaniesz boomerem, tylko jeszcze o tym nie wiesz, czyli za moich młodych lat (dawno temu, nie będziemy wchodzić w szczegóły) 'murzyn' był przyjęty i w zasadzie neutralny, natomiast 'czarny' był z gruntu pejoratywny. Przesunięcia znaczeniowe nie są w języku czymś nieznanym, występują również zmiany nacechowań z melioratywnych na obojętne na pejoratywne lub odwrotnie. Tutaj w krótkim dość okresie czasu dwa pojęcia zamieniły się miejscami. Do tego nakłada się na stosowanie obu wyrazów różnica pokoleniowa, co też nie jest zjawiskiem nieznanym, a prędkość zmiany utrudnia akomodację starszemu pokoleniu do nowego sposobu użytkowania. 

Skąd jednak wzięła się ta nagłość zmiany? Najczęściej bywa, że zmiana z pejoratywnego na obojętny jest skutkiem "wycierania się" ładunku negatywnej ekspresji i sięga się po nowe, silniejsze środki. Odwrotnie, gdy jakieś zjawisko samo w sobie oceniane jest negatywnie i negatywna ocena przenoszona jest na nazwę tego zjawiska, jak w przypadku np pogardzanych zawodów. Wszystko to trwa długo a przemiany zachodzą niepostrzeżenie

Nie było w zasadzie żadnych wewnętrznych przyczyn dla tak szybkiej zmiany. Dlatego uważam, że przyczyny należy szukać na zewnątrz polszczyzny. 

Słabo nacechowane emocjonalnie słowo 'murzyn' tłumaczone jest na bardzo silnie pejoratywnie nacechowane angielskie 'negro'. Te dwa pozorne słownikowe synonimy drastycznie różnią się otoczką kontekstów, w których występują. W polszczyźnie jest ona uboga, bo też desygnaty są nieliczne i słabo osadzone w codzienności, w angielszczyźnie, zwłaszcza w jej amerykańskiej odmianie niosą ze sobą garb zaszłości historycznych, takich jak niewolnictwo, walka o równouprawnienie, bezpośredni i pośredni rasizm, żeby wymienić te najbardziej znaczące, ale jest to całe spektrum zjawisk, wobec którego żaden Amerykanin nie pozostaje obojętny.

Tym sposobem tłumaczone na i z angielskiego 'negro' zabarwiało polskie 'murzyn' coraz negatywniej ponieważ 'murzyn' częściej lub w sposób dominujący używany był w kontekście amerykańskim, nie polskim. Można powiedzieć, że amerykańska angielszczyzna zainfekowała polszczyznę.

To jest znacznie szerszy problem bardzo agresywnej amerykanizacji, jakiej podlegają języki świata, a za nimi cały system pojęciowy. Ten imperialny napór kultury amerykańskiej trwa od lat - w Polsce - późnych sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, a znajduje wyraz w raportowaniu przez massmedia nawet poślednich wydarzeń w USA, w dominacji repertuaru kinowego, w samoidentyfikacji subkultur młodzieżowych z subkulturami amerykańskimi, w angielskich makaronizmach, ale również w politycznej i ideologicznej podległości, którą reprezentują wszystkie środowiska polityczne w Polsce. Tak, również lewica czerpie inspirację z amerykańskiej kontrkultury politycznej, z amerykańskiego feminizmu, genderyzmu czy - właśnie - black lives matter - wydawałoby się zupełnie egzotycznego zjawiska, nie mającego odniesienia do polskiej rzeczywistości, skoro jedynymi niewolnikami w Polsce byli jej chłopi pańszczyźniani, o które to dziedzictwo mniej jest debat niż o wewnętrzne problemy Ameryki nie mające żadnego przeniesienia na sprawy istotne dla Polski.

Amerykanie próbują sobie radzić z brzemieniem win i skutków historycznych zaszłości na różne sposoby, przez akcje afirmatywne po metody politycznej poprawności. Jedną z tych metod jest zastępowanie słów nacechowanych pejoratywnie - tak jak skompromitowane 'negro' przez słowa obojętne, stąd nieszczęśni 'afroamerykanie' (ktoś jeszcze tego używa?) po dzisiejszych 'blacks' czy 'black people'. A ponieważ amerykański imperializm kulturowy zainfekował polskiego 'murzyna' nasączając go jadem amerykańskiego rasizmu, to teraz amerykański imperializm kulturowy, za pośrednictwem polskiej lewicy zainfekowanej amerykańską debatą rasową, nakazuje dosłowne, synonimiczne przejęcie amerykańskiego poprawnego politycznie uzusu językowego.

Jakie z tego wnioski? 

1. Niewinności nie da się przywrócić, naiwność zawsze będzie udawana, nastąpiło nieusuwalne zakażenie i zgodnie z zasadą Bartoszewskiego należy zachowywać się przyzwoicie. Do czasu, oczywiście, gdy imperializm amerykański znów czegoś polakom nie narzuci.

2. Niestety, nie mamy żadnych możliwości retaliacji, jesteśmy dla świata tylko nieco bardziej sofistykowanymi Sentinelczykami czy raczej wyznawcami cargo. Nadzieja, że płatne ogłoszenia w amerykańskiej prasie zwrócą na nas zainteresowanie świata i Ameryki są równie bzdurne, jak projekty wielkiego hollywoodzkiego filmu o polskiej martyrologii.

3. Ale może ta debata o amerykańskich problemach skłoni cię ku refleksji i rozwadze i przestaniesz używać obelżywych "słoma z butów", "cham", wieśniak" i podobnych. Because "peasant lives matter".

Nie skłoni? Tak myślałem.

PS. Ale ponieważ zjawiska językowe są niesterowalne a 'czarny' w języku polskim występuje w zdecydowanie negatywnym otoczeniu, to dzisiejsi reformatorzy za lat kilka w wielkim oburzeniu będą się domagać jego eradykacji.

Zobacz galerię zdjęć:

Popołudnie w ogrodzie

Patriotyzm jest ostatnim schronieniem szubrawców. Samuel Johnson    

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo