Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński
82
BLOG

Bójmy się "kochajmy się"

Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński Polityka Obserwuj notkę 5

Wpis będzie niezborny, chaotyczny, nielogiczny, krzywdzący i niechlujny, więc nie nazbyt wyróżniający się od innych erupcji inteligencji salonowych. Jak na czas histerii przedświątecznej przystało.

Chyba jednym z najszkodliwszych i najniebezpieczniejszych mitów ludzkości jest przekonanie o możliwości społeczeństwa bez konfliktów. Idea zapewne ma swój początek w chrześcijaństwie, ale jest tam obwarowana licznymi zastrzeżeniami, z których najważniejsze brzmi mniej więcej tak: owszem powszechna szczęśliwość i harmonia, ale dopiero w życiu pozagrobowym. Życie doczesne zaś to nieustające pasmo nieszczęść, upadków, grzechów co, uwzględniając "licentia poetica" świętych tekstów, zgodne jest z naszymi przemyśleniami w momentach bardziej ponurych.

Idea powszechnej zgody, wygładzenia sporów, ułożenia społeczeństwa tak by wilk z jagnięciem mogły sobie przeżywać obok siebie, zaszczepiona została ludzkim umysłom i co raz to któryś z wielkich myślicieli proponował kolejną utopię. Pół biedy, gdy utopie pozostawały na etapie niejasnych projektów, od Thomasa More'a, Campanelli aż po równie fantastyczne co szalone próby organizacji falansterów.

Niewielkie też miały znaczenie podejmowane tu i ówdziej próby zorganizowania się dobrowolnych członków sekt zbrzydzonych otaczającym je grzechem, odcinających się od świata i budujących wedle włąsnych wyobrażeń Królestwo Boże na ziemi. Niewielkie - dla świata zewnętrznego, odgrodzonego wysoką palisadą mentalną. Wszystkie te Nowe Jerozolimy kończyły powolnym rozpadaniem się na skutek rozczarowania członków, niezrealizowaniem celów niemożliwych do realizacji, kłótni i waśni wewnętrznych - od których miały przecież chronić - wreszcie zaś spektakularnymi eksplozjami masowych samobójstw.

Najtrwalszym bodaj projektem były paragwajskie reducciones, organizowane przez jezuitów na poły komunistyczne kolonie Królestwa Bożego wśród Indian.

Wiek XIX i XX to powstanie, rozwój i wreszcie praktyczna realizacja trzech ideologii obiecujących zniesienie w ten czy inny sposób społecznych sporów i konfliktów. W miarę szybko okazywało się, że najłatwiej budować społeczeństwo zgody ze społeczeństwa tego wykluczając i fizycznie eliminując mącicieli, wrogów i zajadłych przeciwników stojących na drodze do osiągnięcia celu. 

Konflikty to własny bieg bycia społecznego - osoby i grupy miewają sprzeczne interesy - inny jest interes kupca, inny kupującego, inny nauczyciela, inny uciemiężonego ucznia, inny osób niskich, inny wysokich, inny śpiochów, inny nocnych marków, inny metalowców, inny depeszowców, skejtowców, raperów (oj, zaraz mnie jakieś niedorostki zaczną ustawiać do pionu ze śmiertelną powagą wytykając błędy klasyfikacyjne), kłócą się POpaprańcy z PiSiorami, niscy z wysokimi, rude z blondynami.

Jeśli ktoś więc w S24 oferuje kolejne remedium na konflikty społeczne, jeśli ktoś wam wmawia, że my, Polacy, kochalibyśmy się wszyscy, gdyby nie wstrętni mąciciele - to pilnie nadstawiaj uszu i ostrz wszystkie zmysły, bo wkrótce dowiesz się, kogo należy wykluczać, kogo wieszać i do kogo strzelać, kogo wreszcie prewencyjnie zamykać w obozie reedukacyjnym. Kto albowiem nie jest Prawdziwym Polakiem, Prawdziwym Katolikiem lub Prawdziwym Patriotą czyli PPKP. A jeśli nawet wydaje ci się, że spełniasz wszystkie wymagane kryteria - to tylko tak ci się wydaje - bo wkrótce może okazać się, że padło na ciebie i to ty jesteś bohaterem seansu nienawiści. 

Ale to twój własny wybór drogi uczestniku takich inicjatyw jak (tu wpisz sobie dowolną nazwę)...

Morał? Obiecywałem morał?

Dobra, niech będzie - najlepszym czasem do regulowania rodzinnych napięć jest zbliżająca się wigilia. Rodzina zebrana w komplecie, dzielimy się opłatkiem, pod opłatek angileka zmrożonej, angielka druga i trzecia, aż wreszcie animusz w nas wstępuje i wreszcie możemy wygarnąć teściowej, szwagrowi, a nawet ślubnej/ślubnemu żale i pretensje, które pyrkotały na wolnym ogniu przez całe ostatnie 12 miesięcy.

Wesołych i owocnych Świąt wszystkim czytelnikom, a zwłaszcza przemiłym czytelniczkom. Nikt nie wymieniony z nicka, ale nikt nie zapomniany.

 

Kosaciec

 

Jeszcze tylko 6 miesięcy

 

Patriotyzm jest ostatnim schronieniem szubrawców. Samuel Johnson    

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka