"Oświećcie mnie jeśli się mylę, ale do opublikowania zdjęcia dziecka potrzeba zgody rodziców. Czy tak? Niedopuszczalne jest, aby ktoś bez tej zgody publikował zdjęcie tego dziecka i czerpał z tego korzyści finansowe. Czy tak? "
"Jeśli dysponent praw autorskich do fotografii ma zgodę rodziców (...) niech poświadczy, że rodzice dziecka zgodzili się, by sprzedawał ten wizerunek i brał za to pieniądze. To jest przecież uczciwe. Jest zgoda rodziców i po problemie. Ja, gdyby ktoś bez mojej zgody publikował zdjęcia moich dzieci na pewno nie puściłbym tego płazem."
Powyższy cytat zamieszczam w związku z opublikowaniem przez Super Express pewnej
serii zdjęc.
Jest więc ta zgoda, czy jej nie było? A może, wstrętna moja insynuacja, fotoreportera zaproszono do sesji zdjęciowej? Może kandydat na prezydenta chciał ocieplic swój wizerunek i zwrócił się do mendiów,tak mu wrogich, by trafic do mniej wyrobionego elektoratu?
Pytania się mnożą.
.
Inne tematy w dziale Polityka