Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński
2057
BLOG

Polska dyplomacja spaliła za sobą wszystkie mosty na Ukrainie

Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński Polityka Obserwuj notkę 37

 czyli Carl Bildt nie tweetuje a Stefan Löfvén nie agituje na Majdanie.

Carl Bildt to szef szwedzkiej dyplomacji a Stefan Löfvén jest przywódcą opozycji.

Co by nie mówić o Jarosławie Kaczyńskim, to trzeba mu przyznać, że to on ciągle ma przywilej formułowania problemów albo przywilej ustanawiania porządku dnia i tematu debaty. Także i tym razem, pojawiając się na Majdanie zmusił cały polski establishment do zajęcia stanowiska. I kolejny już raz udała mu się sztuka ustawienia politycznej agendy. Działając z zaskoczenia i grając na wszelkich polskich emocjach i resentymentach - jak zawsze - udało mu się skupić na sobie uwagę i pociągnąć za sobą nawet ludzi mu niechętnych. Premier Tusk dodał mu do towarzystwa na Majdanie jednego ze swych najbardziej zaufanych ludzi do specjalnych poruczeń, Adam Michnik, który podobnie jak właściwie całość polskich elit jest niewolnikiem złej polskiej polityki historycznej zdobył się na, w jego mniemaniu zapewne  wspaniałomyślny, w moim kabotyński, jak cała nieszczęsna grudniowa wyprawa kijowska, apel pochwalny pod adresem Jarosława Kaczyńskiego. Polski minister spraw zagranicznych poczuł się natomiast zmuszony do opublikowania nieszczęsnego wpisu na twitterze, którego nie warto nawet cytować. Poczuł się bowiem zmuszony dać odpór Kaczyńskiemu i zrobił to w najgłupszy możliwy sposób.

Jedno trzeba przyznać Jarosławowi Kaczyńskiemu - grudniowa wyprawa kijowska przyniosła mu co najmniej dziesięć punktów do lansu, trzy wisienki w jednorękim bandycie w podejrzanej mordownie zwanej Polską. Jackpot to się nazywa. 

I - to wszystko. Możliwości Polski w łagodzeniu węwnętrznego konfliktu ukraińskiego zostały pogrzebane tak wyraźnym postawieniem się jednej z głównych figur polskiego życia politycznego po jednej ze stron. Stronniczość wyklucza bezstronność, a ta jest konieczna, gdy chce się podjąć rolę mediatora. Obecność Kaczyńskiego i Protasiewicza na Majdanie zamknęła tę drogę przed polską dyplomacją.

Tweet RAdosława Sikorksiego, jedno zdanie i o jedno zdane za dużo zamyka przed polską dypomacją szansę pośredniczenia między UA i UE. Polski ministe spraw zagranicznych również pokazał,że nie jest bezstronny.

Budowana od dawna, starannie, cierpliwie i długo przez prezydentów tak różnych opcji jak Aleksander Kwaśniewski i Lech Kaczyński rola Polski jako mediatora udała się właśnie z własnej winy na śmietnik. 

Carl Bildt nie tweetuje, a przywódca szwedzkiej opozycji nie prowadzi własnej polityki zagranicznej. To żeazna zasada szwedzkiej polityki - kłótnie, ostre, na temat polityki wewnętrznej - i jedność na zewnątrz.

Nie do pomyślenia jest, by przywódca opozycji, bez porozumienia z rządem wykazywał własną inicjatywę dyplomatyczną, zawierał sojusze, udzielał poparcia lu wykazywał się nielojalnością na zewnątrz. No, powiedzmy, że jest to prawda z modyfikacją, obecny minister SZ pozwalał sobie na pewne wolności, gdy jego partia była w opozycji, za które otrzymywał swojego czsu ostre reprymendy. Ostra reprymenda i nagana za nielojalność powinna była też i spotkać Jarosława Kaczyńskiego, miast głupiego wpisu na Twitterze.

Do tej pory w sprawie promocji Ukraiy w UE Carl Bildt i Radosław Sikorski stanowili zgodny i zgrany tandem. Szkoda, że już raczej nie będą. Co powodowało Szwedem? Może fakr, że flagi obu krajów mają ten same barwy, może wspomnienie Połtawy i dywersja Mazepy? A może geopolityka? To poozostawiam do rozstrząsania miejscowym spektatorom politycznym.

Nieco o reakcjach szwedzkich w ogólności. Prasa raporuje z Kijowa, ale ze zrozumiałych względów nie jest to główny temat zainteresowania - więcej miejsca poświęcono zdaje się zamieszkom antyrządowym w Bangkoku, Kijów był nadrugim dopiero miejscu. Z Kijowa dla głównego szwedzkiego dziennika opinii raporuje wytrawny korespondent Michael Winiarski, o polskich korzeniach. W dzisiejszym artykule analizując sytuację w Kijowie nie wymienia nawet nazwiska Kaczyńskiego - w polityce międzynarodowej przywódcy opozycji po prostu się nie liczą, bo nie mając realnej władzy nie mają wpływu na kształt polityki, chyba że destruktywny, jak w przypadku Jarosława Kaczyńskiego.

Carl Bildt o aktualnych wydarzeniach na Ukrainie wypowiada się powściągliwie. Nie zdziwiłoby mnie jednak wcale, gdyby się okazało, że szwedzcy dyplomaci są w stałym kontakcie z Kijowem i prowadzą aktywne próby mediacji. Oczywiście, to się nie okaże prędzej niż po siedemdziesięciu pięciu latach - ale właśnie na tym polega sztuka dyplomacji - obca, jak się okazuje Polakom.

Carl Bildt jest z zasług jednym z najważniejszych europejskich akuszerów niepodległości krajów bałtyckich, gdy była taka potrzeba aktywnie uczetsniczył w tzw spotkaniach poniedziałkowych w latach 1990-1991, gromadzących przedstawicieli krajów bałtyckich domagających się wolności. Tego wyraźnego i niedyplomatycznego i skutecznego opowiedzenia się po stronie okupowanych Litwy, Łotwy i Estonii nigdy mu w Rosji pojelcynowskiej nie wybaczono, jest chyba najbardziej tam w pewnych kręgach znienawidzonym i atakowanym politykiem zachodnim. Co zresztą sam Bildt kwituje ze spokojem, podszytym lekką ironią. No bo dlaczego nie miałby być w cichości ducha zadowolony z kilku dodatkowych, darmowych punktów do lansu?

 

Patriotyzm jest ostatnim schronieniem szubrawców. Samuel Johnson    

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (37)

Inne tematy w dziale Polityka