Tiwaz Tiwaz
229
BLOG

wariant banalny: awaria niesławnego silnika D-30KU

Tiwaz Tiwaz Polityka Obserwuj notkę 0

MON Antoni Macierewicz ogłosił w swoim felietonie "Głos Polski", który to felieton publikuje Radio Maryja i Telewizja Trwam, że "Rok 2017 z pewnością przyniesie rozwikłanie tej straszliwej tajemnicy" mając na myśli przyczynę katastrofy TU-154M w Smoleńsku.
Szanuję bardzo Pana Ministra za niewątpliwe zasługi w doprowadzeniu do transformacji ustrojowej w Polsce, tudzież za niewątpliwie racjonalną politykę obronną i konsekwentne czynienie nas trudnym przeciwnikiem dla wschodniej dziczy oraz, tak przy okazji, zdolnymi do odgryzienia się i na innych kierunkach...
Ze względów czysto ludzkich i z uwagi na wizerunek strony politycznej sceny, która jest mi bliska, pozwalam sobie nieśmiało zadać pytanie: a co w razie wariantu banalnego?
A co, jeżeli okaże się, że w niesławnych silnikach D-30KU, napędzających tutkę, jakiś niepełnosprawny umysłowo postsowiecki 'inżenier' w casie remontu w Samarze kazał wywiercić dziurki i zredukować liczbę wałeczków w łożyskach? A co, jeżeli Amerykanie, których możliwość zaangażowania w wyjaśnienie katastrofy tak, wg. ministra Macierewicza, przeraża Włodzimierza Włodzimierzowicza, przekażą mu nagranie z rozmowy Prezydenta FR z jednym z najbogatszych ludzi na świecie, sponsorem i mocodawcą tegoż Prezydenta, który ruga go za breszenie ('brechnia' chyba należy do zasobu oficjalnej polszczyzny, mam nadzieję) o tym, że pilot chciał 'odejść' i nie dał rady? Być może będzie to brzmiało tak:

"Szo ty, Wołodia, jtm (eb tvou mat') zadureł? Szo ty, jtm, prydumał moi deła portit'? Da szo ty breszesz!? Koj nieuspiesznyj uchod?" (Słychać bełkot przerażonego Putina) "Mołczi, ja teba govoru (...)." A potem już łagodniej: "Wołodenka, gołubczik milenkij, ty podumaj: polaki piut? Da wypiwajut. Tak ty i skażi, czto polackij pianyj generał weleł piłotow posadit' samolet niesmotra na usłowia. Poniał, jtm, gołubczik?'

Po polsku:

- Co ty, Włodziu, taka twoja matka była, zdurniałeś? Strzeliło ci do łba, żeby psuć mi interesy? Jęzor rozpuściłeś? Jakie nieudane odejście?

- Ależ O...

- Milcz, mówię ci - i łagodniej - Włodziu, gołąbeczku kochany, ty pomyśl: Polacy piją? Piją. To ty i powiedz, że pijany polacki generał kazał pilotom lądować bez względu na warunki. Zrozumiałeś, gołąbeczku?

Po udzieleniu instruktażu głos jednego z najbogatszych ludzi świata milknie. Putin dzwoni do centrali GRU i się konsultuje. "Czto mne s etim Tuskom delat', ia że uże emu skazał, czto dwigateli ne wyderżili." (Pomiedziałem już przecież temu Tustkowi, że silniki nie wytrzymały.)

Odpowiedź z centrali GRU: "Włodimir Włodimirowicz, wy emu pozołotite ruczku". (Mowa tu o wręczeniu korzyści materialnej.)
Putin: "A esli ne wozmiet?"
Odpowiedź: "Da wozmiet, wozmiet, ne bespokojtes',  Włodimir Włodimirowicz". (...)
Przeraża mnie myśl, że przyczyna największego nieszczęścia w powojennych dziejach państwa Polskiego może się okazać tak banalna, jak powód wcześniejszych katastrof dwóch naszych iłów 62, a zasadniczy motyw tuszowania sprawy to interesy zakładów Aviakor w Samarze.
Wariant banalny może wszak nie odpowiadać nikomu i możemy poznać całkiem odmienną wersję 'prawdy'.

Tiwaz
O mnie Tiwaz

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka