Tomasz Witowski Tomasz Witowski
889
BLOG

Decydujące starcie

Tomasz Witowski Tomasz Witowski Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

Nie było mnie tutaj ponad rok, ale jesteśmy w takim momencie, że czuję potrzebę żeby coś napisać.

Wybory na swojego ulubionego kandydata za nami. Teraz dla wielu będzie to wybór mniejszego zła. Wiadomo jak zagłosują wyborcy Dudy i Trzaskowskiego, więc trzeba się skupić na osobach, których kandydat nie dostał się do II tury. 

Nie ukrywam, że w II turze postawię krzyżyk przy nazwisku Duda, ale mam spore obawy odnośnie końcowego wyniku.

Elektorat Szymona Hołowni w większości poprze Rafała Trzaskowskiego. Część z nich zostanie w domu (znam takie osoby). Niemniej jednak Andrzej Duda wiele tutaj nie ugra.

Przechodzimy do kluczowych głosów, niezbędnych do pokonania kandydata Koalicji Obywatelskiej. Ideowo na pewno bliżej Krzysztofowi Bosakowi i jego zwolennikom do prezydenta Dudy. Niestety Prawo i Sprawiedliwość od dłuższego czasu nie starało się o względy narodowców i wolnościowców. Za dobrze było i chyba stwierdzono, że niczyjej pomocy do wygranych wyborów nie potrzeba. A przecież śp. Lech Kaczyński nie wygrałby bez głosów zwolenników śp. Andrzeja Leppera. Andrzej Duda nie wygrałby bez głosów zwolenników Pawła Kukiza. I teraz jest podobnie. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości potrzebuje głosów od sympatyków Bosaka. Niestety, zamiast puszczać delikatnie oczko do Konfederacji, zdecydowano się iść na konfrontację. Dziennikarze przychylni władzy zupełnie niepotrzebnie atakowali Konfederację i ich sympatyków, podchwycili to "zwykli" wyborcy i teraz mamy problem. 

Internet (media społecznościowe) nie oddają rzeczywistości, tak było zawsze. Jednakże akurat elektorat Krzysztofa Bosaka to osoby pozyskujące informacje przede wszystkim z internetu, będący tutaj bardzo aktywni. Codziennie zaglądam na Twittera i widzę jak jest. Ciągłe pisanie o onucach, kucach etc. Historia ostatnich lat uczy nas, że bez wsparcia innego kandydata wybory prezydenckie przegrywamy.

Widząc wpisy na Twitterze takich osób jak Dominik Kuciński, Dawid Mysior etc., zastanawiam się poważnie w co oni grają.
W wyborach parlamentarnych liczy się przede wszystkim twardy elektorat i być może takie osoby w mediach społecznościowych są przydatne. Teraz jednak mamy wybory prezydenckie i jak mamy zebrać 50%, kiedy najaktywniejsze po prawej stronie są osoby atakujące każdego, kto wyznaje inne poglądy niż oni. W Polsce rządzi ten, któremu uda się uzyskać ponad połowę głosów aktywnych wyborców. Rozumiał to śp. Lech Kaczyński. Rozumiał to również Andrzej Duda i PiS w 2015 roku. Dzisiaj o tym zapomnieli.

Nie mogę nie wspomnieć o TVP. To co ja tam widzę i słyszę od wielu miesięcy, to jest jakaś krecia robota Kurskiego. Jako zwolennik Dobrej Zmiany jestem dzień w dzień zażenowany. TVN od zawsze traktuje widza jak kompletnego debila, od nich niczego nie oczekuję, ale od TVP już tak. Tam żadna dobra zmiana nie zaszła. 

Do tego mam wrażenie, że obecny prezydent jest trochę osamotniony w tej walce. Gowin przeszkadza,  Turczynowicz-Kieryłło - była szefowa kampanii A. Dudy - okazała się ogromną pomyłką.

Pomimo fatalnej kampanii internetowej oraz beznadziejnie prowadzonej propagandy w TVP, jest szansa to wygrać. Wyborca Krzysztofa Bosaka, Władysława Kosiniaka-Kamysza i częściowo również Szymona Hołowni ma teraz do wyboru kandydata konserwatywnego, który nie jest idealny, parę błędów popełnił, ale na tle swojego przeciwnika błyszczy bardzo mocno; mają też do wyboru Rafała Trzaskowskiego, kandydata niezwykle mocno liberalnego światopoglądowo, awanturnika, który w swoim programie wyborczym zamiast o konkretach, pisze ogólniki, aby tylko nikomu nie podpaść. To kandydat nie mający kompletnie nic wspólnego z ideami narodowców, wolnościowców, konserwatystów i osób pro-life. On nawet nie próbuje jednoczyć Polaków, nie ma takiego zamiaru. 

Można mieć zastrzeżenia do prezydenta Dudy, ja również je mam. Stojąc jednak przed wyborem Duda czy Trzaskowski, nie można milczeć i siedzieć w domu. TVP jest fatalne, a w internecie niektórym mocno się w tyłkach poprzewracało, ale prezydentura Trzaskowskiego nie przyniesie niczego dobrego. Niczego. Będzie tylko gorzej. Pomyślmy o Polsce jako całości.

Lipiec, być może piękna pogoda, ale do lokalu wyborczego trzeba pójść. To nic nie kosztuje. 

Członek partii Prawo i Sprawiedliwość.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka