Dzisiaj mija 186 miesięcy od katastrofy, która wstrząsnęła światem. W katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem zginął urzędujący prezydent RP, prof. Lech Kaczyński, Naczelne Dowództwo Amii Polskiej posłowie, senatorowi i ważni urzędnicy państwowi.
Od pierwszego dnia wierchuszka PO otrzymała sms obarczająca winą za katastrofę polskich pilotów, cytuje: "Katastrofę spowodowali piloci, którzy zeszli we mgle poniżej 100 metrów. Do ustalenia pozostaje, kto ich do tego skłonił".
Do grona dezinformatorów włączyły się media głównego nurtu na czele z TVN oraz rosyjska agentura w Polsce i w Federacji Rosyjskiej, Prym w mediach wiódł wówczas rosyjski dziennikarz Siergiej Amielin, który zamieścił w internecie serie zdjęć pokazującą trajektorię TU 154M na podstawie uszkodzonej przez samolot smoleńskiej botaniki. To jedno z nich:
Zdjęcie pokazuje sylwetkę polskiego samolotu nad wschodnim skrajem ulicy Gubieńki. Autor tej grafiki pokazał wysokość i przechylenie rządowej maszyny, powołując się na uszkodzone wierzchołki drzew rosnących w tym miejscu.
Większość internautów dała się nabrać na tę grafikę.
Podstawowe błędy zamieszczone przez tego człowieka: Po pierwsze, przedstawiona sylwetka polskiego Tupolewa jest za mała. Rozpiętość skrzydeł TU 154M wynosi prawie 40 metrów, a dokładnie 37,55 m, po drugie uszkodzone konary i gałęzie były spowodowane przez huraganowy wiatr wytworzony przez trzy silniki Tupolewa o łącznym ciągu ponad 300 kN.
Na zdjęciu jak na dłoni widać złamane gałęzie i konary oraz wiotkie niezłamane gałęzie znajdujące się na wierzchołkach tych drzew. Na tę okoliczność napisałem dwie notki w 2015 i 2020 roku zatytułowane: "Dąb i trzcina - bajka Jean de La Fontaine z dedykacją dr Laskowi". https://www.salon24.pl/u/tornado/640455,dab-i-trzcina-bajka-jean-de-la-fontaine-z-dedykacja-dr-laskowi i
https://www.salon24.pl/u/tornado/1065998,katastrofa-smolenska-dab-i-trzcina-bajka-jean-de-la-fontaine-z-dedykacja-dr-laskowi
Reasumując, rządowa maszyna aż do ul. Kutuzowa (100 metrów przed początkiem wrakowiska), nawet nie musnęła fizycznie smoleńskiej botaniki. Pomiędzy ulicami Gubieńki i Kutuzowa samolot był na wysokości 36 metrów, i gdyby nie seria eksplozji na lewym skrzydle, maszyna mimo utraty sześciometrowej końcówki lewego skrzydła na wysokości ponad 25 metrów przed wschodnim skrajem ulicy Gubieńki mogłaby odejść na drugi krąg. Niezamierzona przez zamachowców eksplozja mieszanki paliwo powietrze na wysokości autokomisu (eksplozja wygenerowała alert TAWS 38 landing), która pozbawiła samolot 20 m2 poszycia lewego skrzydła uniemożliwiła taki manewr. Na poniższym zdjęciu zaznaczono czerwoną gwiazdką miejsca eksplozji na lewym skrzydle.
Inżynier, żeglarz, pasjonat fotografii, sprzętu Hi-End, muzyki rockowej i... Szopena, nowych technologii pozyskiwania energii i racjonalizacji jej zużycia
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
