Przeczytałem http://wiadomosci.onet.pl/1747817,12,item.html
"Imposimato, mimo iż jest na emeryturze, nie przestaje zajmować się kulisami spisku na życie Karola Wojtyły. Sędzia ujawnił Polskiemu Radiu, że wskazał rozmówcom w Instytucie Pamięci Narodowej nazwisko osoby, która może być "depozytariuszem prawdy" na temat tych wydarzeń. Ma to być Bułgar, który do tej pory nie został postawiony w stan oskarżenia, ani nie stanął przed żadnym sądem."
Postępowanie w sprawie udziału komunistycznych służb specjalnych w zamachu na Jana Pawła II prowadzi pion śledczy oddziału IPN w Katowicach.
Prokuratorzy, z którymi dzisiaj rozmawiałem, byli zaskoczeni wypowiedziami sędziego Imposimato i twierdzą, że... sędzia nic im nie mówił o osobie, która może być - jak twierdzi - "depozytariuszem prawdy" w sprawie organizatorów zamachu na Jana Pawła II sprzed 27 lat. Jedyne spotkanie sędziego z prokuratorem IPN odbyło się 8 marca 2006 roku. Była to "prywatna rozmowa", a nie przesłuchanie. Dlaczego? Otóż włoski sędzia nie mógł ze względów proceduralnych być przesłuchiwany przez prokuratora IPN. Dwa miesiące po tym spotkania wszczęto śledztwo.
Zadaję zatem pytanie: komu z IPN i co przekazał ostatnio sędzia Imposimato? Czy kontakt z IPN na jaki powołuje sie sędzia rzeczywiście nastąpił? Czy mamy do czynienia z kolejną sensacyjką?
Inne tematy w dziale Polityka