Tomasz Szymborski Tomasz Szymborski
1042
BLOG

Nie sprawa "Bolka", ale hazard

Tomasz Szymborski Tomasz Szymborski Polityka Obserwuj notkę 22

Prawda zawsze jest inna, niż próbuje się ją przedstawić. W apogeum dyskusji o książce historyków IPN na temat "Bolka" 18 czerwca Gazeta Wyborcza z satysfakcją donosiła http://tinyurl.com/69zccp

Jak można było podejrzewać, kulisy rezygnacji Jarosława Gojtowskiego ze stanowiska są zupełnie inne, niż wynikałoby to z tej informacji. Najprościej dowiedzieć się "u źródła".

W sieci krąży mail, jaki do swoich kolegów z Rzeczpospolitej wysłał 7 lipca jej, już wówczas były, kierownik działu krajowego Jarosław Gojtowski http://www.press.pl/forum/forum_media.php?strona=&o_action=show_topic&topic_id=8900&frame_site=2#b 

(http://tinyurl.com/6al2jo)

> Od: "Jarosław Gojtowski"
> Data: 7 lipca 2008 12:33:09 GMT+02:00
> Do: "Dariusz Facoń" , " Dorota Kołakowska"
> , " Elżbieta Ruebenbauer"
> , k.manys@rp.pl, e.olczyk@rp.pl,
> "annagielewska@rp.pl" , "Cezary Gmyz"
> , g.borkowska@rp.pl, "Izabela Kacprzak"
> , l.zboralski@rp.pl, "Piotr Nisztor"
>
> Temat: Kilka słów
>
> Do Was, Do Wszystkich z Działu Krajowego
>
> Należą się Wam te słowa, nawet jeżeli ich nie przyjmiecie jako
> racjonalne wyjaśnienie, to uważam, iż muszę napisać ten list.
> Irracjonalność całej sytuacji nie daje mi szans, abyście mi wybaczyli,
> ale może chociaż zrozumiecie.
> Jestem człowiekiem chorym. Chociaż najlepszym wytłumaczeniem byłaby
> choroba psychiczna, ale lekarze na taką diagnozę się nie godzą.
> Jestem uzależniony od hazardu. Jestem hazardzistą. Przez długi czas
> radziłem sobie z tym "gównem", ale okazałem się zbyt słaby.
> Wydawało mi się, że już jest ok, że... jestem zdrowy, ale z tej
> choroby nie da się wyleczyć, można ją jedynie... zaleczyć.
> Hazaradzista, kiedy upada, czyni rzeczy tak idiotyczne, że potem sam
> nie jest w stanie pojąć dlaczego okazał się takim sukinsynem.
> Jest mi ogromnie wstyd i moje poczucie winy, także wobec Was, jest
> ogromne. PRZEPRASZAM. Nie tak miało być.
> Jesteście Wspaniałym Zespołem, który dawał mi siłę bycia silnym, ale
> ostatnie wydarzenia były ponad moje siły. Nie wytrzymałem.
> Nie mam siły zaprzeczać TEMU, co czytam na swój temat, bo zbyt długo
> przepracowałem w tym zawodzie, aby nie wiedzieć, że zaprzeczenia dla
> wielu są tylko potwierdzeniem.
> Nigdy - przynajmniej mam taką nadzieję - nie traktowałem Was źle, a
> jeżeli takie sytuacje się zdarzały to tym bardziej jest mi głupio, tym
> mocniej proszę Was o wybaczenie.
> Cała sytuacja mnie przerosła i nie mam pojęcia jak z tego wyjść, ale
> sam sobie jestem winien. Tylko ja.
> Nie mam w skrzynce wszystkich adresów - proszę przekażcie ten list
> innym z Działu.
> Jeszcze raz PRZEPRASZAM I PROSZĘ, ABYŚCIE POTRAFILI MNIE ZROZUMIEĆ,
> chociaż wiem, że to trudne, bo ja sam nie potrafię ogarnąć ostatnich
> niemal trzech tygodni.
> Dziękuję za ten ponad rok spędzony z Wami.
>
> --
> Jarek Gojtowski

No coż... Biedny człowiek. Trzeba życzyć powrotu do zdrowia i miec nadzieję, że wyznanie i przeprosiny były szczere.

Jednak nie można postawić innego pytania: Chyba G. nie był sobie "sterem, żeglarzem i okrętem". 

Czyżby przełożeni szefa jednego z najważniejszych działów w Rzepie (!) nic nie wiedzieli o jego problemach? Dlaczego nie zareagowali po artykule w GW?

 

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj22 Obserwuj notkę

szymborski[at]gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (22)

Inne tematy w dziale Polityka