trubro trubro
1305
BLOG

Umowa ustna - po co to komu?

trubro trubro Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 97

Masz spółkę.  Planujesz sporą inwestycję.  Tak sporą, że samo przygotowanie wstępnej dokumentacji, planów itp. kosztuje tyle, że kwota ta wpłynęłaby na ocenę stanu finansów kochanej spółeczki.  A dobry stan finansów jest potrzebny chociażby po to, by mieć dobrą ocenę zdolności kredytowej.  Nawet, jak ktoś przygotowujący tę dokumentację nie będzie chciał kasy od razu, to umowa na jej przygotowanie będzie w wymaganych przez prawo raportach widniała jako zobowiązanie.  Niedobrze.  Może to odstraszyć potencjalnego inwestora, albo sprawić, że bank, który mógłby jakiegoś kredytu udzielić popatrzy i powie "słaby bilans, macie gotówę, ale macie też niezłe zobowiązania".  A bez inwestora, lub kredytu nie zarobisz. 

Co czynić w tej - jakże trudnej - sytuacji? Ano proste to jak drut.  Wstępne prace zlecasz komuś, kto ci ufa w formie umowy ustnej, a potem nie ujawniasz jej w raportach finansowych.  Zobowiązanie nie wpływa na bilans, dostajesz kredyt, znajdujesz inwestora - inwestycja się udaje.  Wystarczy ukryć zobowiązanie.  

Chciałem teraz napisać, że oczywiście nie namawiam nikogo do fałszowania raportów, zatajania czegoś przed rewidentami, że to sarkazm i teoretyzowanie tylko, taka forma publicystyki amatorskiej itp. Żeby nie było, że namawiam do przestępstwa. 

Ale w sumie po co mam to pisać?  Przecież takie działania to tylko objaw uczciwości i kultury.  I wysokiej klasy jeszcze.   A jak ktoś powie, że to przestępstwo, to ja powiem "kapiszon". 

Umowy ustne na spore kwoty, o których to umowach można jakiś czas milczeć mają niezłą tradycję - i to w prawych i sprawiedliwych środowiskach.  Na przykład umowa ustna na prawo do mianowania naczelnego jakiejś gazety wieczorno ekspresowej. 

To jest uczciwe, to jest uczciwe, to jest uczciwe...  Powtarzam to sobie, bo przecież nasz rząd tak twierdzi.  Tylko dlaczego pierwsza lepsza rozumna  księgowa powie coś zupełnie innego?

trubro
O mnie trubro

jestem z białka Gęby za lud krzyczące sam lud w końcu znudzą, I twarze lud bawiące na końcu lud znudzą. Ręce za lud walczące sam lud poobcina. Imion miłych ludowi lud pozapomina. Wszystko przejdzie. Po huku, po szumie, po trudzie Wezmą dziedzictwo cisi, ciemni, mali ludzie. a to nasz wieszcz narodowy, jakże przewidujący nasze czasy - a tak dawno temu te słowa pisał

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka