twardek twardek
66
BLOG

RZĄD EKSPERCKI, NO TO NAPISZMY MU PROGRAM

twardek twardek Polityka Obserwuj notkę 0
Cz. 8, 9 polityka (za)wewnętrzna, czyli węzeł gordyjski

Co się dzieje?

Jak sądzę, egzystencja naszej wspólnoty narodowej kręci się obecnie wokół dwu osi napędzających wielokierunkową destabilizację państwa:

a.  przez środowisko (pro)niemieckie, skupione wokół D. Tuska. Wykorzystywany przekaz do społeczeństwa: dajcie nam władzę a my dostaniemy pieniądze z Unii, czyli od Niemiec. Tego, że wpierw zmieniając, na żądanie Niemiec, ustrój wymiaru sprawiedliwości całkowicie podporządkują im „kastę” sędziów – nie nagłaśniają. A co to oznaczałoby? Oczywiście rozmontowanie naszego państwa, co zresztą w znacznym stopniu już ma miejsce. Ów p. Tusk przecież jawnie przyznaje się do poparcia Niemiec, ba – nawołuje do zdobycia dla nich władzy przemocą. I co - i nic! Cieszy się nadal wolnością. A dlaczego? Nie wiem, co bardziej waży na postawie władz – tchórzostwo, którego smród mnie zabija, czy też świadomość, że nawet jak postawią go przed trybunałem stanu, to nie będzie miał go kto skazać. Nie wykluczone, że        w uzasadnieniu oddalenia pozwu, lub umorzenia sprawy, człowiek z „kasty” wskaże na względy patriotyczne, którymi kieruje się rzeczony Tusk w swej działalności publicznej…

Co trzeba zrobić? Już całkiem spora grupa ludzi z Sejmu, zresztą Rządu też – wie. Myślę, że odzyskując status wolnego, suwerennego kraju – członka UE, nie zostaniemy z Unii wyrzuceni. A jeżeli, to trzeba mieć przygotowany scenariusz zainicjowania alternatywnego bloku współpracy gospodarczej. Jest z kim.

b.   Przez środowisko partyjno-rządowe skupione wokół premiera Morawieckiego. Wykorzystywany, oparty na „uniwersalnym” strachu, przekaz do społeczeństwa: Rosja napadła na Ukrainę i jeżeli wygra, to napadnie m.in. na Polskę. Stąd wmanewrowanie Polski w tą wojnę, całym repertuarem działań antyrosyjskich, w tym uderzających rykoszetem w nasz kraj. Gdy chodzi o te ostatnie, to mam na myśli sankcje zaopatrzeniowe, głównym heroldem których na scenie europejskiej był/jest polski premier. Zablokowanie Rosjanom ich dostaw i wynikłe stąd zerwanie łańcuchów obrotu w skali światowej p. Morawiecki objaśnia wstrzymaniem przez Rosjan dostaw, w rezultacie wydzwanianiem się różnych przejawów kryzysu, w tym „putinflacją”! „Łeb” 6/9, trzeba przyznać. Ale dla frajerów.

Co trzeba zrobić? Właściwie, to nie wiem. Chodzi mi po głowie by coś zaimprowizować, wychodząc                z przeświadczenia, że wojna na Ukrainie zatruwa świat. I może się to – niekoniecznie dla świata, ale dla nas - skończyć źle. Żeby to objaśnić - wyobraźmy sobie, że Rosjanie w trybie „Mexico City-Majdan” przejmują władzę w Meksyku. Potajemnie go zbroją. Potem mniej, czy bardziej wyraziście, ukierunkowują władze Meksyku na antagonistyczną politykę wobec USA, w rezultacie czego dochodzi do karnej ekspedycji armii amerykańskiej. Niestety, niezbyt dobrze przysposobionej do operacji z winy gnuśnego wywiadu. Operacja karna przekształca się więc w regularną wojnę. Nowoczesny sprzęt i materiały wojenne oraz dowodzenie zabezpiecza Rosja i Chiny (czyli jawnie jeszcze nie pisane, antyamerykańskie NATO). „Ręce” dają Meksykanie. I pytanie: czy USA przegra taką wojnę? Wszyscy wiemy, że nie. Bo jeżeli protektorzy Meksyku posuną się za daleko w efektywności swojego udziału, to USA w obawie o utratę pozycji globalnego supermocarstwa, nie mówiąc o załamaniu spójności tego państwa w przypadku klęski – tygla kultur, narodowości, ras i religii - Meksyk zostanie poczęstowany bronią masowego rażenia. Przy okazji, wprost, czy skażeniem, mogą oberwać jakieś dupki z „zaprzyjaźnionej z Rosją” np. Guatemali, którym to dupkom wydawało się, że swoją łopatką mogą Amerykanom też dołożyć.

Z grubsza mamy niezłą analogię: Rosja versus Ukraina (+ NATO). Jeżeli da się uznać taki wywód, to już wiemy, że Rosja wojny w Ukrainie przegrać nie może. To znaczy, że Ukraina tej wojny nie wygra. Dokładanie paliwa pod nią (wojnę) jest zatem oczywistym ZŁEM. I trzeba ją zakończyć jak najszybciej.

Jest coś takiego jak samostanowienie narodów. Czy mniejszość rosyjska na Ukrainie ma prawo do samostanowienia? Chyba tak w ogóle, to ma. W warunkach nakładanych onegdaj na nią restrykcji, nie mówiąc o aktach przemocy - tym bardziej ma. No to trzeba by zrobić na zaanektowanych terenach referendum o przyłączeniu się – lub nie – do Rosji. Świat stać na oddelegowanie 50 - 100 tysięcy ludzi          z krajów nie zaangażowanych w ten konflikt. Aby je zorganizowali i obsłużyli. Przy udziale Rosjan                  i Ukraińców w roli obserwatorów. Sprawa jest bardzo trudna, o ile miałoby mieć miejsce m.in. uczciwe obsłużenie całego folkloru potencjalnie możliwych przestępstw. Bardzo trudna, ale do rozwiązania. Większy chyba problem tkwi w zgodzie Rosji i Ukrainy na takie referendum. Spróbować jednak trzeba, bo nie ma innego wyjścia. Nie ma, jeżeli nie chcemy aby na naszych oczach wytracono cały naród.

Polska musi podjąć taką inicjatywę, awizując odmienne niż dotąd stanowisko w konflikcie. Hojna pomoc humanitarna tak, techniczny udział w wojnie – nie. Tak powinno być od początku, z próbami mediacji. Pewnie spełzłyby na niczym, ale nie mielibyśmy rąk upapranych krwią.

Żeby podjąć taki manewr, na dzień dobry wobec Amerykanów – trzeba wyzbyć się z rządu tych gwatemalskich dupków.

Skład rządu eksperckiego

Gdyby miało dojść do przesilenia rządowego w trybie „konstruktywnego votum nieufności”, to całe sejmowe towarzystwo, od lewa do prawa, ma problem ze wskazaniem szefa nowego rządu. Podzielam tu opinię        p. Sawickiego z PSL, że powinien to być rząd ekspercki. Ale taki rząd może sobie powołać kraj suwerenny, w którym szef rządu czyni nie to, co mu podpowiada jego partia i jej sojusznicy, lecz własna wiedza, doświadczenie i umiejętność ich spożytkowania. Polska jest krajem o ograniczonej suwerenności. Jej istotna część, może z wyjątkiem kilkunastu lat rządów W. Gomułki , od 1945 r. przechodzi z rąk do rąk. Sowiety(1945) – USA(1989) – Rosja/Niemcy(2007) – USA(2015). Czy można w tej sytuacji próbować? Można i trzeba. Tylko kto, personalnie rzecz ujmując, weźmie do ręki ten odbezpieczony granat?

Sądzę, że jakby dobrze pogrzebał, to znalazłby kilkadziesiąt przynajmniej osób z – jak wspomniałem - potrzebną wiedzą, doświadczeniem i umiejętnością ich spożytkowania. Ja wiem o jednym takim człowieku. Mam na myśli prof. G. Kołodko. Ale czy się zgodzi? Szczerze mówiąc - nie tak bardzo moje to zmartwienie. Pan J. Kaczyński zrządzeniem losu został i jest nadal obdarzony znaczną „mocą socjologiczną”. Niech        z niej skorzysta, uciekając do przodu bo to chyba ostatni dzwon.

Ten, który podejmie stanowisko premiera, powinien ramowo zgodzić się na właściwe (s)pozycjonowanie Polski – wobec unijnych instytucji niemieckich i, też ramowo, manewr z polską energetyką. Rozegranie szczegółowe i oczywiście cała reszta materii i algorytmów rządzenia – to jego sprawa.

Nie byłoby źle, gdyby nowy premier dobrał sobie po jednym choćby ministrze z PiS, Solidarnej Polski, PSL i Konfederacji. Pewnie da się tam znaleźć ludzi z jakąś solidną wiedzą „branżową”, którzy mogliby poza ministerską robotą pełnić równocześnie operacyjną łączność z wymienionymi partiami w Sejmie. Przykładowo(!), panowie P. Czarnek (nauka, edukacja), Z. Ziobro (wymiar sprawiedliwośc)i, M. Sawicki (rolnictwo), G. Braun (kultura?).

---

Poza protokołem

Tekst tej serii notek w pierwszym ujęciu opracowałem jako awaryjny program na okazję (przyspieszonych?) wyborów – dla Konfederacji. W międzyczasie przeczytałem gdzieś, ze JKM promuje na swojego następcę młodego człowieka nazwiskiem Menzen. Zapaliło mi się czerwone światełko – szczerze mówiąc nie wiem dlaczego - i z wariantu Konfederacja wysmażyłem, po odpowiednich przeróbkach – wariant dla Solidarnej Polski. Niestety nie udało mi się materiału przekazać a pocztą ani też w biurze podawczym pozostawiać go nie chciałem. Sprezentowałem go S24, nie uwzględniając jednak malejącego limitu odsłonię. Co mnie frustruje do rozbawienia włącznie...

Przy okazji, Rzygwizja Polska mogłaby zorganizować panel z udziałem wynalazców Invex Gold oraz euro-naukowców, pogromców węgla i CO2. Chyba byłoby ciekawie.

No i bądźmy zdrowi. Ja i ci, którzy mnie nie czytają i tych ostatnich 25-ciu, którzy mnie, mimo wszystko,     w poprzednim wątku uhonorowali lekturą.

twardek
O mnie twardek

inżynier 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka