O Euro 2012 w Polsce powiedziano wiele, albo i jeszcze więcej. Na jakim etapie znajdują się przygotowania każdy widzi, choć nie każdy ma odwagę żeby o tym pisać ( wiadomo czym grozi w Polsce pisanie prawdy, marginalizacja ). Nie szokuje nawet sytuacja z Gdańska gdzie tuż przed przybyciem ekipy wizytującej z ramienia UEFA przygotowania do euro, zostały na budowę dostarczone buldożery aby sumiennie pracowały, natomiast zaraz po odjechaniu delegacji zniknął również ciężki sprzęt. Totalna paranoja. Oczywiście w kwestii czy zdążymy czy nie zdania są mocno podzielone ja uważam ze zdążymy. Jakim sposobem? Napisałem tutaj. Co prawda rząd dalej dziwnymi sposobami stara się sam siebie sabotować łącznie z tym że projekty przejęte od PiS podpisało jako własne i nawet ich nie realizuje. Nawet szanowna GW zauważyła że to co PO ukradło PiS z jakiś dziwnych powodów nie jest kompletnie realizowane o czym mowa tutaj. Ale ja nie o tym.
W tym roku euro odbywa się w Austrii-Szwajcarii i dziś chce trochę powiedzieć jak wyglądają przygotowania w Wiedniu do tak znaczącej imprezy. Z racji zamieszkiwania tego miasta jestem jakby silą woli w toku przygotowań i aby również tam zaistniał mój ślad, tym bardziej ze Polacy po raz pierwszy dostali się na euro sam zgłosiłem się jako wolontariusz do pomocy. Zostałem przydzielony do grupy transportowej.
Z racji kilku języków ( w tym polskiego ) jest wielce prawdopodobne ze będę współpracował z polska reprezentacja jako ich kierowca na wszelkiego typu konferencje itd. Mieliśmy szkolenie z technik jazdy oraz „mądrego” prowadzenia auta czyli jak oszczędzać benzynę jeżdżąc rozsądnie. Fotki można obejrzeć tutaj. Oprócz tego jest wielce prawdopodobne że będę mógł obejrzeć mecz Polska-Austria wprost z murawy :D ( przepraszam musiałem się pochwalić ). Rozpiera mnie duma. Ale…
Austria dostała swoje euro 5 lat temu i sam widzę jak od tamtej pory czynią się przygotowania do tejże imprezy. Co prawda jest w tej komfortowej sytuacji bo infrastrukturę ma dobrą ( a nawet bardzo dobrą, długość autostrad – 1613 km ). Ale pamiętam że zaraz po przyznaniu organizacji w ciągu kilku miesięcy rozpoczęła się budowa nowej linii metra oraz rozbudowa stadionów. Dziś wszystko jest na końcowym etapie i jedyną rzeczą której nie uda się już zrobić jest poprowadzenie odcinka autostrady w kierunku Czeskich sąsiadów w tym również Polski. Wszystko jest na swoim miejscu i dopięte na przysłowiowy ostatni guzik. Nie marnowali czasu na kłótnię i wszelkie zatargi umilkły. Wszystkie partie cza to z lewa prawa czy z środka umiały się skonsolidować by osiągnąć wyznaczony cel.
A w Polsce jak nic się nie dzieje…
Na euro zgłoszę się również jako wolontariusz w Polsce. Pytanie czy będzie jeszcze do czego. Rok zmarnowany a i poprawy nie widać.
Inne tematy w dziale Polityka