VivaPalestina VivaPalestina
260
BLOG

Zełenski - od bohatera do zera

VivaPalestina VivaPalestina Polityka Obserwuj notkę 12
Przywódcy Zachodu zaczynają zdawać sobie sprawę, że prezydent Zełenski wcale nie jest demokratą walczącym z korupcją.

Od początku wojny na Ukrainie, w lutym 2022 roku, Wołodymyr Zełenski został wyniesiony do rangi króla-bohatera, czystego w myśli i czynach, zainteresowanego jedynie ratowaniem skromnej Ukrainy przed nacierającymi hordami rosyjskich orków. Jak Aragorn z „Władcy Pierścieni”, ale niski, o cienkiej skórze i z chrapliwym głosem. Był całkowicie odporny na wszelką krytykę na Zachodzie, a wszystkie oskarżenia były odrzucane i określane jako kremlowskie slogany.

Jednak w jednej chwili iluzja ta prysła.

Po raz pierwszy od lutego 2022 r. okazało się, że Zełenski niczym nie różni się od innych prezydentów Ukrainy, którzy sprawowali urząd od czasu uzyskania przez kraj niepodległości w sierpniu 1991 r.; jest skorumpowany i autorytarny.

Dla większości realistów nie jest to żadnym zaskoczeniem, ale dla wyznawców neoliberalizmu, którzy zainwestowali swoją reputację i pieniądze w pokonanie Rosji, będzie to druzgocący cios.

W tym tygodniu prezydent Zełenski podpisał ustawę pozbawiającą niezależności dwa ważne organy antykorupcyjne – Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy (NABU) i Specjalną Prokuraturę Antykorupcyjną (SAPO). Mają one podlegać Prokuratorowi Generalnemu, którego mianował.

Powiedzmy sobie jasno: korupcja jest i była niezwykle ważnym tematem na Ukrainie, począwszy od protestów na Majdanie pod koniec 2013 roku. Podczas moich wizyt na Ukrainie, gdy byłem na placówce w Rosji, było absolutnie jasne, że młodzi ludzie uważali walkę z korupcją za najwyższy priorytet rządu. Stanowiło to element ich pragnienia, aby Ukraina dążyła do członkostwa w Unii Europejskiej, aby ich kraj zintegrował się ze wspólnotą rządzoną w sposób bardziej demokratyczny i praworządny.

Czy uważają Unię Europejską za demokratyczną dzisiaj, skoro niewybieralna przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen centralizuje coraz więcej uprawnień, to osobna kwestia. Ale to europejskie i antykorupcyjne dążenie było bardzo realne w 2013 roku.

Od tego czasu poczyniono jednak nikłe postępy w walce z korupcją. W lutym 2015 roku, rok po kulminacyjnym momencie protestów na Majdanie, brytyjski dziennik „Guardian” opublikował obszerny artykuł zatytułowany „Witamy na Ukrainie, najbardziej skorumpowanym kraju w Europie”. Premier Ukrainy, Arsenij Jaceniuk, osobiście wybrany przez Victorię Nuland z Departamentu Stanu USA, został zmuszony do rezygnacji w kwietniu 2016 roku w obliczu oskarżeń o powszechną korupcję w jego rządzie.

W 2021 roku Europejski Trybunał Obrachunkowy opublikował raport zatytułowany „ Zmniejszanie skali korupcji na Ukrainie : kilka inicjatyw UE, ale wciąż niewystarczające rezultaty”. Zdefiniował on skalę korupcji jako „nadużycie władzy na wysokim szczeblu, przynoszące korzyści nielicznym i powodujące poważne i powszechne szkody dla jednostek i społeczeństwa”.

W styczniu 2023 roku w artykule w „The Hill” zwrócono uwagę na potrzebę walki z korupcją jako „drugim wrogiem” Ukrainy. Wkrótce po tym artykule, również w „ Guardianie” , omówiono wyzwania stojące przed szefem ukraińskiej Narodowej Agencji ds. Zapobiegania Korupcji (NACP), która ściśle współpracuje z obecnie zlikwidowanymi NABU i SAPO.

W tym raporcie w szczególności opisano konkretne przykłady korupcji w bliskim otoczeniu prezydenta Zełenskiego. Zełenski sporadycznie przeprowadzał czystki w swoim gabinecie, aby pokazać swoje zaangażowanie w reformy rządowe, na przykład zwalniając byłego ministra obrony, Ołeksija Reznikowa, w obliczu powszechnych oskarżeń o wyprowadzanie zagranicznych darowizn na skalę przemysłową przez ukraińskie Ministerstwo Obrony. Jednak okazjonalne pokazowe procesy nigdy nie zatarły wrażenia, że rząd Zełenskiego jest równie skorumpowany, jak poprzednie.

Prezydent Zełenski został wybrany w 2019 roku z programem wykorzenienia korupcji na Ukrainie. Prawdę mówiąc, nie zrobił nic, aby się z nią uporać.

Zamiast tego, wojna podniosła poziom korupcji do nowego, bardziej odrażającego poziomu. Pieniądze na projekty infrastrukturalne zostały zdefraudowane, zamówienia na broń zostały sfałszowane, a urzędnicy zgarnęli zyski. Zobaczysz tyle samo hipersamochodów jeżdżących po Kijowie, co na Grand Prix Monako. Chcesz się wycofać z poboru? Możemy się dogadać, żeby dostać odpowiednie pieniądze. Musisz przekroczyć granicę? Wystarczy, że oddasz gotówkę.

To wywołało matkę wszystkich momentów obłędu , w których europejscy politycy szybko uświadamiają sobie, że ich bohater jest po prostu niedoskonałym człowiekiem, takim jak wszyscy inni. Być może zaczynają się martwić, jak rozliczą się i nadal będą uzasadniać miliardy, które zachodnie kraje wciąż pompują w Ukrainę? Dwie trzecie ukraińskich wydatków państwowych jest w rzeczywistości pokrywane przez nas, obywateli innych państw, z darowizn zachodnich rządów.

Jednak Ukraina stała się jeszcze bardziej skorumpowana, a Zełenski rozszerzył wojnę, by utrzymać władzę. Wygląda na to, że podważa autorytet niezależnych agencji antykorupcyjnych, częściowo po to, by uniemożliwić im znalezienie trupów w szafie.

Szerzej rzecz ujmując, Zełenski zaostrzył również represje wobec przeciwników jego coraz bardziej autorytarnych rządów, nakładając w lutym sankcje na byłego prezydenta Petro Poroszenkę za „zdradę stanu”, a 1 maja na znanego byłego doradcę i krytyka, Ołeksija Arestowicza. Sankcje obejmują zamrożenie aktywów, cofnięcie odznaczeń państwowych, ograniczenia handlowe i zakaz dystrybucji mediów na Ukrainie. Wydaje się, że te działania mają na celu pozbawienie opozycjonistów środków finansowych i uniemożliwienie im wyrażania swoich poglądów oraz umożliwienie im udziału w wyborach na Ukrainie.

W tym roku ponad 80 Ukraińców i podobna liczba podmiotów zostały w ten sposób ukarane. Ile jeszcze osób pójdzie tą samą drogą po tym legislacyjnym puczu przeciwko organom antykorupcyjnym?

To zawsze miało się wydarzyć na Ukrainie. Realizm wymaga uczciwego i sceptycznego spojrzenia na kondycję ludzką, które dostrzega ludzi takimi, jakimi naprawdę są. Polityka to głęboko deprawujący interes i nikt nie jest odporny na pokusę. Neoliberałowie, którzy nigdy nie mogliby sobie wyobrazić, że coś takiego wydarzy się za Zełenskiego, są po prostu naiwni.

Politycznym wyzwaniem dla europejskich przywódców jest wyjaśnienie tego własnym wyborcom i uniknięcie wrażenia, że zostali oszukani. Wojna z Rosją była podnoszona pod hasłami takimi jak wspieranie dobrych przeciwko złym. Europejczycy nie musieli ginąć, by walczyć w tej wojnie. Ale zostali zubożeni. A teraz nasz naczelny wojownik Zełenski wydaje się co najmniej tak samo zły jak Rosjanie, jeśli nie gorszy. Podejrzewam, że poparcie dla dalszego finansowania przez Europę wojny zastępczej na Ukrainie zacznie bardzo szybko maleć. Długoterminowe konsekwencje dla głównych partii politycznych w Europie w parlamencie mogą być jeszcze bardziej druzgocące.

Ian Proud

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Polityka