Grzegorz Gembalski Grzegorz Gembalski
504
BLOG

Nie tylko covid, czyli inne zagrożenia biologiczne

Grzegorz Gembalski Grzegorz Gembalski Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 8
Odkrycie penicyliny było jednym z największych przełomów w medycynie. Mało było w skali świata wynalazków, które uratowały więcej istnień ludzkich. To właśnie dzięki niej i szerzej innym antybiotykom, potrafimy uratować chorych, którzy dawniej skazani by byli na śmierć. Niestety wygląda na to, że dobre czasy dobiegają właśnie końca.

Odkrycie penicyliny było jednym z największych przełomów w medycynie. Mało było w skali świata wynalazków, które uratowały więcej istnień ludzkich. To właśnie dzięki niej i szerzej innym antybiotykom, potrafimy uratować chorych, którzy dawniej skazani by byli na śmierć. Niestety wygląda na to, że dobre czasy dobiegają właśnie końca. 

Coraz częściej pojawiają się bakterie lekooporne, takie które są odporne na większość znanych leków. Pojawiają się też pierwsze szczepy bakterii odporne na wszystkie znane nam obecnie lekarstwa. Ostatnio taka superbakteria pojawiła się w szpitalu w Łodzi. 

Póki co problem występuje w niewielkiej skali. Ogniska takich bakterii pojawiają się głównie w szpitalach, punktowo. Chorych też jest niewielu. Tylko, że bakterie mają niesamowotą zdolność do rozprzestrzeniania się i problemy z leczeniem poważnych schorzeń, będą narastać. Być może znowu czekają nas czasy, gdzie np bakteryjne zapalenie płuc, czy zakażenia ran będą stanami zagrożenia życia. 

I jak zwykle, to my ludzie, doprowadziliśmy do tej sytuacji. Mimo wyraźnej poprawy w tym zakresie, wielu lekarzy przy zwykłych przeziębieniach stosuje terapię "paracetamol, witamina C, antybiotyk". Antybiotyki masowo stosowane są w przemysłowej hodowli zwierząt. Kurczaki z marketu  są wręcz nimi nasączone.  Potem leki te, w formie rozcieńczonej, wraz z odpadami , trafiają do rzek i do morza, do gleby. Dzięki temu bakterie mogą nauczyć się odporności. No i ewolucja zadziałała modelowo. Wychodowaliśmy superorganizm odporny na większość substancji dla niego szkodliwych.

Teraz pozostaje tylko czekać na następną epidemię.

Otaczający nas cyfrowy świat pełen jest spamu i hejtu, który często ukryty jest pod pozorami anonimowości. Dlatego postanowiłem pisać pod własnym imieniem i nazwiskiem. Nie wstydzę się własnych poglądów i wiem, że one zmieniają się w czasie i pod wpływem innych. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości