waw75 waw75
581
BLOG

Wczoraj "ten kraj" dziś fajna Polska

waw75 waw75 Polityka Obserwuj notkę 7

Do poruszenia tego tematu skłonił mnie wczorajszy felieton w wieczornych Faktach w TVN-e. Zobaczyłem w nim odcinek akcji „Fajna Polska” - zadowolonych, dumnych i świadomych Polaków, migawki z pięknych skończonych (3 tygodnie temu) dróg – a właściwie niecałej połowy planowanych dróg i ... tych podłych „pisiorów”: Waszczykowskiego zniesmaczonego tym że podchmieleni kibice są opiniotwórczy dla poważnych serwisów informacyjnych. I (znowu!) tego Kaczyńskiego któremu ciągle się coś nie podoba! Tym mściwym i zawistnym frustratom którzy nie mogą się pogodzić z gigantycznym sukcesem rządu Donalda Tuska, i za wszelką cenę chcą Polsce odebrać wypracowany przez władzę dobrobyt a jej obywatelom dumę i radość z bycia Polakami.

 
Ale „nie o to, nie o to, nie o to” – bo to zwykła Propaganda Sukcesu – już to przerabialiśmy, każdy kto pamięta jeszcze czasy PRL-u zna to doskonale – „naród z partią - partia z narodem”.
 
Bardziej jednak fascynuje mnie gdzie się podziała retoryka typu „UCIEKAĆ Z TEGO KRAJU” Jeszcze kilka tygodni temu byliśmy karmieni kompleksami że w „tym kraju” to ciemna masa, że każdy kto zdolny, mądry i wykształcony (wykształcony rzecz jasna właśnie tu) powinien stąd wiać jak najszybciej – bo tu tylko zaścianek, motłoch, czarna dziura. Każdy szanujący się i aspirujący do klasy M..W.zW.M. obywatel „tego kraju” się tu dusił – czuł ten stęchły zapach zaściankowej Polski. Jakoś dziwnie nastrój duszenia się w polskim zaścianku, psioczenia jak to u nas ciemno i chamsko – jaka lipa i tandeta – zarówno w polskiej mentalności jak i wytworach materialnych – dziwnym trafem łączył się z bezgranicznym poparciem dla obecnego rządu i walce ze wszelką prawicą i konserwą.
Wojewódzki Jakub tłumaczył to niemal każdemu marzącemu o karierze początkującemu artyście – „uciekaj stąd” – tu cię zniszczą, nie docenią – tu tylko ciemnogród i sztampa.
 
Na konferencji pt „Dlaczego chamiejemy” jaka miała miejsce przed rokiem na Uniwersytecie Warszawskim dyskutanci z troską pochylali się nad problemem schamienia Polaków. Redaktor Lis otwarcie zalecał że dziennikarze mediów elektronicznych:„Nie możemy mówić poważnie bo poważnie to znaczy nudno, a nudno to te barany wezmą pilota i przełączą”
Kim więc jesteśmy? Jesteśmy fajni czy jesteśmy barany? A może do „wczoraj” byliśmy barany a od dziś jesteśmy już fajni? Jeszcze wczoraj to był „ten kraj” z którego trzeba wiać a dziś to już jak najbardziej Polska z której musimy czuć się dumni. Gdzie więc nastąpił ten przełom?
We wstępniaku zaraz po objęciu funkcji Naczelnego Newsweeka Tomasz Lis pisał:
W „Newsweeku” będziemy widzieli rzeczy takimi, jakie są, a nie takimi, jakimi chcieliby je widzieć ci, którzy chcą zarazić Polaków swoimi fobiami i kompleksami.
Zgadzamy się z ministrem Sikorskim, że „współczesna Polska jest najlepszą, jaką mieliśmy”, nie sądzimy jednak, że nie może być ona lepsza. Recenzując rządzących, będziemy się jednak posługiwać słowem, a nie epitetem, wierząc, że myśli i argumenty pokonają jad i jazgot.”
.
Od tamtej pory Tomasz Lis już konsekwentnie myślą i argumentem chwalił rząd i obrzucał ciągłymi epitetami opozycję. Euro2012 miało nam wbić do głów wizję nas samych jako ogółu– zakompleksionych i agresywnych frustratów którzy przeszli metamorfozę dzięki osiągnięciom infrastrukturalnym.
Dlaczego to cytuję? – bo właśnie felietony Tomasza Lisa pokazują jak na dłoni po co została zaplanowana akcja o „Fajnej Polsce”. Kiedy nastąpił przełom z „tego kraju” na „fajną Polskę”?
Kilka dni przed rozpoczęciem mistrzostw redaktor Lis bez „obcinki” to wyjaśnił wyjaśnił:
Kilka dni temu Donald Tusk zaprosił na śniadanie w kancelarii premiera redaktorów naczelnych najważniejszych polskich mediów. Spotkanie było off the record, czyli żadnych detali nie będzie. Ale nie popełnię chyba nadużycia, pisząc, że premier Tusk boi się o jakąś PR-owską porażkę, incydent, który przesłoniłby cały obraz. Rozumiem go. Jednocześnie uważam, że nadchodzący turniej może być przełomem. Nie ze względu na to, jak zagrają Polacy i nie ze względu na to, jak będą nas oceniać goście z zagranicy. Idzie o to, jak będziemy po tym turnieju patrzyli na samych siebie. W tym lustrze spojrzymy na siebie.”
.
Pomijając wszelkie racjonalne przesłanki fakt że premier zaprasza do siebie naczelnych największych mediów w celu omówienia tego co i jak będą pisać i przekazywać to jakiś kosmiczny żart. To nie wystarczy pisanie prawdy? Obojętnie jakiej – złej, dobrej – ale prawdy. Sęk w tym ze Lis nie dostrzega już że zupełnie otwarcie budowana jest wspólna narracja władzy i mediów – w rzeczywistości nie różniąca się niczym od przedwyborczych spotów.
 
Tak czy owak atmosfera mistrzostw, i „twarz” jaką Polacy chcieli pokazać światu nie pozostawia złudzeń: chcemy pokazać że charakteryzują nas dobre emocje, chcemy pokazać że jesteśmy dobrzy, gościnni, życzliwi i spontaniczni. Że tacy jesteśmy jako ludzie – ze zawsze tacy byliśmy bo taka jest nasza polska natura – nasza polska tożsamość. Lis i Tusk chcą nam wmówić że to efekt tego ze nam wybudowali ładne stadiony i drogi za unijne pieniądze. Że gdyby nie to, bylibyśmy zakompleksieni a co za tym idzie agresywni opryskliwi. 
 
Bardzo dobrze że chcemy pokazać że jako wspólnota, jako społeczeństwo jesteśmy spontaniczni i życzliwi. Czy to już patriotyzm? Nie sądzę. Ale wierzę bardzo że od tej pory teksty typu „UCIEKAJ Z TEGO KRAJU” będą się już spotykały tylko z gwizdami. I że naprawdę uwierzyliśmy że jesteśmy lepsi – dzięki swojej historii, tradycjom rodzinnym, mentalności – i nie musimy się ich wstydzić bo budują wartościową europejską społeczność..
 
 
waw75
O mnie waw75

po prostu chcę rozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka