"Bo to jest strasznie wredna robota, robiona widocznie przez parę osób cierpiących na jakieś psychologiczne trudności, które może z punktu widzenia ludzkiego są zrozumiałe, ale dla których nie ma miejsca w życiu politycznym. I nad tym się trzeba zastanowić. Nie można tak niszczyć tego, czym jest demokracja./…/
Taki bardzo wyraźny przykład tego, to jest nieoddanie tego wraku samolotu. Dlaczego? Bo Rosji zależy na tym, żeby ta sprawa dzieliła w dalszym ciągu Polaków. I są niestety osoby na scenie politycznej, które świadomie albo może podświadomie - bo są chore - dzielą społeczność i podważają wiarygodność państwa, rządu, sprawiedliwości itd...
I to jest wstrętne, bo jeżeli oni są gotowi wyciągnąć wnioski z tego, co mówią, to niech powiedzą wyraźnie, kogo uważają za morderców i jak to miałoby mieć miejsce. Tego nie robią, bo wiedzą, że nie ma żadnych wskazówek na to. Ale jednak grają konsekwentnie tę grę. I to jest nieodpowiedzialne. I to jest nie tylko szkodliwe, to jest warte pogardy. „
Prof. Zbigniew Brzeziński „Fakty po Faktach” TVN24, 8.11.2012
Jednym z atrybutów propagandy PRL było oskarżanie działaczy opozycyjnych o choroby psychiczne. Zresztą, nie tylko w Polsce niszczenie człowieka domagającego się prawdy poprzez diagnozowanie u niego choroby psychicznej było jednym z podstawowych narzędzi bezpieki. Wykrywanie „Schizofrenii bezobjawowej” to niemal kanon komunistycznych metod.
I to truizm – na takie wnioski szkoda czasu na blogu, gdyby nie to że taką „argumentację” zastosował właśnie wobec polskiej opozycji profesor Zbigniew Brzeziński. Człowiek który już w Polsce PRL-owskiej był ideałem „Polaka Zachodu”. Polaka nieskażonego komunizmem, dyplomaty i umysłu nietuzinkowego.
Niemniej jednak „argumentacja” oskarżania o chorobę psychiczną jest dowodem na brak argumentów, na słabość braku racji, na faulowanie w obliczu faktów.
Można oskarżać w debacie publicznej o różne przewiny – uczciwie lub nieuczciwie ale oskarżanie o chorobę psychiczną to zawsze przejaw braku argumentów. Pomijam już kwestię że oskarżanie opozycji o to ze dopuściła do tego ze wrak nadal jest w rękach Rosjan, dając im w ten sposób narzędzie do manipulacji emocjami Polaków to pewna … niezręczność. Ale Pan Profesor na pewno ma wielu świetnych doradców – ktoś na pewno go poinformuje jak wygląda sprawa.
Polska ostatnich pięciu lat to państwo absurdu: były przywódca „Solidarności” nawołujący do pałowania związkowców, rząd wygrywający wybory liberalnymi hasłami a jednocześnie pogrążający państwo w pajęczynie biurokracji, mnożący etaty w administracji, podnoszący koszty pracy i podatki gnębiąc klasę średnią i na koniec obiecujący podniesienie dotacji socjalnych choć państwa nie stać nawet na leczenie chorych na nowotwory, wreszcie ikona Powstania Warszawskiego deklarujący że w czasie wojny bardziej obawiał się Polaków niż Niemców.
W dzisiejszej Polsce nie dziwi mnie więc nawet to że profesor Brzeziński wykrywa u opozycji „schizofrenię bezobjawową”. Choć tak prywatnie, osobiście jest mi bardzo przykro ze jeden z moich ideałów posunął się do takich „argumentów”…- od autorytetu oczekuję jednak aby miał coś powiedzenia.
Niestety profesor Brzeziński po swoim ostatnim zdaniu stanie się bohaterem ogromnej grupy polskich obywateli, nie ze względu na swoja legendarną pozycję w administracji amerykańskiej. Tm razem sławę zapewni mu zachęcenia jednej grupy społeczeństwa do pogardy wobec reszty . To polska tragedia od 20 lat. Szlaki przetarł na tym polu już Władysław Bartoszewski – sukces gwarantowany.
p.s. bardzo żałuję że pan Profesor nie załamywał rąk nad polską demokracją jak po 2005 roku ówczesna opozycja pod wodzą Donalda Tuska nawoływała do obywatelskiego nieposłuszeństwa a pierwsze pół roku po wyborach przebiegało pod hasłami obalenia rządu i rozpisania nowych wyborów. No … ale hipokryzja to cecha ludzka.
http://wyborcza.pl/1,75248,12822260,Prof__Zbigniew_Brzezinski___Szkodliwe_bzdury_o_zamachu_.html
Inne tematy w dziale Polityka