waw75 waw75
558
BLOG

Prywatne ubezpieczenia zdrowotne

waw75 waw75 Polityka Obserwuj notkę 2

Czego boją się polscy pacjenci? – przede wszystkim tego że w sytuacji kiedy będą potrzebować pomocy to dowiedzą się że muszą zaczekać aż zostanie ona najpierw udzielona tym których było stać na lepszą, prywatną polisę.

Czy mają powody do takich obaw? I tak i nie – wszystko zależy od systemu ubezpieczeń jaki zostanie w Polsce wdrożony.
Obecnie w ramach dofinansowania publicznych usług medycznych są rozpatrywane dwa systemy prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych: system suplementarny oraz system komplementarny. Co ciekawe mogą one funkcjonować równolegle – a nawet bez wykluczania podstawowej „polisy” jaką daje pacjentowi NFZ.
Czym się różnią w ogromnym uproszczeniu:
-        SYSTEM SUPLEMENTARNY jest wtedy kiedy pacjent płaci dodatkową polisę prywatnemu ubezpieczycielowi na refundację zabiegów które są ujęte z Koszyku Świadczeń Gwarantowanych. Czyli, krótko mówiąc pacjent który wykupi sobie dodatkową prywatną polisę ma zagwarantowane dokładnie te same zabiegi i wizyty lekarskie co pacjent odprowadzający tylko zwykłą składkę zdrowotną. Aby ta prywatna polisa była jednak dla kogokolwiek korzystna musi gwarantować szybki dostęp do świadczenia – czyli teoretycznie ten kto wykupi prywatną polisę będzie przyjęty szybciej niż ten na garnuszku NFZ-tu. W tym systemie (suplementarnym) ubezpieczenie prywatne funkcjonuje więc OBOK systemu podstawowego i często właśnie tym określeniem jest skrótowo nazywane.
Napisałem że w systemie suplementarnym (obok) pacjent z prywatną polisą będzie TEORETYCZNIE przyjęty wcześniej – w domyśle – wypychając z kolejki - pacjenta finansowanego tylko przez NFZ. Specjalnie podkreślam słowo „teoretycznie” bo w praktyce wcale nie musi się tak stać. Mitem jest bowiem to, że placówki medyczne nie mają wystarczającej ilości lekarzy, lóżek, czy sprzętu. Owszem – szczególnie w mniejszych ośrodkach poziom wyposażenia i dostęp do nowoczesnej diagnostyki czy specjalistów jest po prostu skandaliczny! – ale to zupełnie inny temat, generalnie jednak problemem który obecnie paraliżuje służbę zdrowia w Polsce jest skandalicznie niski poziom limitów na usługi medyczne. Bo po prostu nie ma pieniędzy – wprowadzenie dodatkowych ubezpieczeń – nawet tych „złych”- suplementarnych, jednak wpompuje w system więcej pieniędzy – czyli co prawda pacjent z prywatną polisą będzie szybciej przyjęty niż ten za którego płaci tylko NFZ ale też limit przyjęć będzie większy i lekarz w poradni nie będzie szedł do domu po przyjęciu piętnastu osób ale będzie mógł ich przyjąć np. trzydziestu. Szpital nie będzie musiał się ograniczyć wyłącznie do 100 zabiegów w miesiącu bo tylko za tyle zapłaci mu NFZ ale będzie mógł ich wykonać np. 150 albo 200.
-        SYSTEM KOMPLEMENTARNY jest z kolei drugim systemem w którym prywatna firma ubezpieczeniowa w ramach polisy zapłaci za leczenie. W tym przypadku jednak zakresem polisy objęte są wyłącznie te zabiegi które NIE SĄ zagwarantowane w ramach Koszyka Świadczeń Gwarantowanych. Czyli krótko mówiąc pacjent płacący składkę zdrowotną w ZUS i mający z tego tytułu prawo leczyć się „na NFZ” i tak nie miałby prawa do bezpłatnego wykonania tego zabiegu. Tak czy owak musiałby więc zapłacić za to z własnej kieszeni. System komplementarny nazywany jest więc często systemem PONAD – czyli ponad zakres zabiegów gwarantowanych. Jednocześnie jednak jeśli leczenie, które wykracza poza zakres koszyka, wykona placówka publiczna a pieniądze za ten zabieg zapłaci ubezpieczyciel prywatny to będą to dodatkowe środki które wpłyną do systemu z zewnątrz, nie obciążając przy tym budżetów publicznych czy samorządowych ani nie powodując niesprawiedliwości bo nikogo nie „wywalają z kolejki”. System komplementarny byłby więc rozwiązaniem cudownym gdyby nie jeden szkopuł: im więcej zabiegów gwarantowanych z NFZ-tu w ramach Koszyka Świadczeń Gwarantowanych (podstawowych) tym mniejszy „rynek” zabiegów które będzie można sobie wykupić w ramach polisy w systemie komplementarnym. Właściwie bowiem cały sens i skuteczność dofinansowania publicznej kasy służby zdrowia z Dodatkowych Ubezpieczeń Zdrowotnych (DUZ) polega na ich masowości i powszechności a nikt nie wykupi przecież polisy wiedząc że będzie ona opiewała na jakiś bardzo wąski zakres zabiegów medycznych które mu najprawdopodobniej nigdy nie będą potrzebne. W rzeczywistości więc może to oznaczać tylko jedno ... okrojenie Koszyka Świadczeń Gwarantowanych.
 
Na stronie PiS-u zamieszczono takie zdanie:
 
„Te dodatkowe ubezpieczenia jak to określił niedawno wiceminister zdrowia Sławomir Neumann, miałyby sens tylko wtedy kiedy z koszyka świadczeń gwarantowanych wyjęto by niektóre rodzajów usług medycznych, które od tej pory byłyby świadczone tylko odpłatnie (dla mających to ubezpieczenie oczywiście nieodpłatnie).”
 
Co sugeruje że Ministerstwo Zdrowia planuje wprowadzić na rynek system ubezpieczeń komplementarnych. Jeśli jednak ktoś oczekuje że z zadartym nosem przedstawię receptę na „zloty środek” to pewnie się zawiedzie, bo mam zbyt małą wiedzę na ten temat aby ferować wyroki. To naprawdę cholernie skomplikowany i szeroki temat. Uznałem jednak że opisanie tych dwóch systemów ubezpieczeń prywatnych pojawia się w przestrzeni publicznej zbyt rzadko, a zanim znów rzucimy się sobie z pazurami do oczu warto mieć świadomość o co właściwie się kłócimy.
Według mnie – tak całkiem prywatnie – czy tego chcemy czy nie, to nie uda nam się uniknąć wprowadzenia prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych do publicznego systemu – choćby z tego powodu że społeczeństwo się starzeje i pieniędzy w kasie służby zdrowia będzie coraz mniej a chorych coraz więcej. Ale być może optymalnym rozwiązaniem będzie równolegle połączenie tych trzech podstawowych systemów w zdrowych i uczciwych proporcjach. Jednak według specjalistów nie może się to wiązać z rezygnacją z płacenia obowiązkowej powszechnej składki bo to oznaczałoby katastrofę.  
 
P.S. jeśli ktoś byłby zainteresowany wyrobieniem sobie zdania na ten temat w oparciu o opinie fachowców to bardzo polecam kliknąć pierwszy z linków pod tekstem – to Raport z konferencji pod patronatem Instytutu Badań Rynku, Konsumpcji i Koniunktur , jaka odbyła się w tym roku w celu znalezienia drogi do naprawy zapaści w służbie zdrowia. Naprawdę warto!
P.S.1 – zaproszeni na konferencję przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia nie zaszczycili obecnością ...    
 
 
 

http://www.pis.org.pl/article.php?id=22512

waw75
O mnie waw75

po prostu chcę rozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka