Kiepsko, w lipcu 2013 roku deficyt budżetowy sie poglębia. Pierwszy próg ostrożnościowy zawieszony, jeśli nie dolejemy do FUS-u pieniedzy z OFE to padnie też drugi próg. Ludzie się burzą bo kolejny rok z rzędu bijemy rekord we wzroście baknrutujących firm. Coraz mniej przetargów - samorządy ogołocone z zapasów.
Pod koniec 2015 "kasa buchnie" bo wejdzie nowy budżet unijny. Poza tym ma być dobrze. Ale na razie jest fatalnie i co gorsza Polacy to widzą. Coś trzeba zrobić, cholera - bo ta sytuacja może spowodować konsekwencje. A przecież my musimy wygrać wybory!
Musimy wszystkich przekonać ze zmniejszyliśmy dziurę budżetową, że trzymamy w ryzach finanse publiczne. Z OFE kasa już załatwiona, ale nie wystarczy. Trzeba przelać z NBP. Trzeba pogadać z Markiem. Tylko ta "pieprzona Rada Polityki Pieniężnej"... trzeba będzie ich jakoś podejść. NBP wykupi obligacje - dziura budżetowa się zmniejszy - oglosimy wielki sukces rządu i osobisty Ministra Finansów i premiera. Wygramy kolejne wybory.
Wszyscy wiemy co jest grane - ale gdyby co to bronimy Polskę przed PiS-em.
Inne tematy w dziale Polityka