waw75 waw75
318
BLOG

Problem z odpowiedzialnością

waw75 waw75 Polityka Obserwuj notkę 1

Platforma Obywatelska jest partią iluzji. Zadziwia i mami pokazami zręczności i sprytu a publiczność , pomimo świadomości że w tym działaniu jest jakieś drugie całkiem przyziemne dno, chce choć przez chwilę poczuć że żyje w świecie pożytecznych czarów. W którym zgrabne wypowiedzenie przez ładnie ubranego magika,  zaklęcia „ambakadabra”  spowoduje nieograniczone korzyści i możliwości.

Kłopot polega jednak na tym, że to przedstawienie trwa już na tyle długo że publisię bolą tyłki od siedzenia i gapienia się na wyciągane z kapelusza króliczki. Do tego wszystkiego gdzieś po drodze króliczek się nieco przybrudził i ludzie się połapali, że wszystkie kolejne numery iluzjonistów to ciągle wyciąganie tego samego poszarzałego zwierzątka.

Od kilku już lat zadziwia mnie jedna fascynująca prawidłowość. Otóż rozmawiając z większością wyborców Platformy Obywatelskiej mam nieodparte wrażenie że ich optyka zatrzymała się siedem lat temu. Po prostu wtedy zamknęli oczy i do dziś żyją wyłącznie świetlanymi zapowiedziami.

PO to dla nich wciąż apolityczna społeczność wybitnych menedżerów broniących zdrowych zasad wolnego rynku i mających recepty na uzdrowienie każdej dziedziny życia - walcząca z zaściankowym i nieudolnym PiS-em o niezdefiniowaną europejskość i wszelkie odmiany gadżetów z przedrostiem pro - . To sprawna grupa z przedziału „know how” która uzdrowi zasady finansowania służby zdrowia, obniży podatki, ograniczy biurokrację, utnie nożem okradanie własnych obywateli przez gigantyczne pensje i odprawy w publicznych spółkach – nawet tych zadłużonych, zahamuje gangrenę upartyjnienia sektora publicznego czy wreszcie wprowadzi zdrowe zasady finansowania poszczególnych gałęzi gospodarki. I pomimo, że dokładnie we wszystkich właściwie dziedzinach funkcjonowania państwa jest dziś dokładnie na odwrót to dyskusja z ludźmi żyjącymi w świecie iluzji stała się po prostu niemożliwa.

Na ich własne nieszczęście przekonano ich także, że nie jest ważne czy coś się realnie dzieje czy nie ale to czy warsztat iluzjonisty wyciągającego kolejnego króliczka z kapelusza nadal jest atrakcyjnie oprawiony w gesty i miny. Mówiąc wprost – nie jest ważne czy ktoś mówi prawdę czy łże w żywe oczy, ale to czy potrafił dobrać odpowiednie słowa, wymyślić wiarygodną historyjkę która wykrzywiła realny obraz, czy też po prostu potrafił uniknąć powiedzenia prawdy. Polityka stała się celebrą a nie rządzeniem państwem.

Proszę wybaczyć nieco odległe porównanie ale dla mnie idealnym obrazem tego jak wygląda dziś rządzenie państwem jest przykład WOŚP. Czyli wielkiej celebry, wielkiego show które wprowadza publiczność w euforię naprawy systemu ochrony zdrowia. Co prawda dla każdego kto się jako tako orientuje w kłopotach służby zdrowia jest jasne że wszelkie realne poprawki w systemie to sprawa nawet nie setek milionów ale miliardy złotych – których w systemie brak. Ale dla publiczności Owsiaka wielki finał jawi się jako jeden z najważniejszych filarów polskiej służby zdrowia. Jako realna i zasadnicza poprawa wydolności i poziomu leczenia. Przy okazji na kampanię, promocję i organizację wyciąga się z publicznych kieszeni drugie tyle ile ludzie wrzucili do puszek a całą imprezę „obsługują” prywatne czysto komercyjne firmy powstałe wyłącznie po to żeby czerpać korzyści z akcji. I dokładnie tak samo działa Platforma. Za publiczne środki pompuje się gigantyczna kampanię propagandową, realne problemy zostają na tym samym poziomie lub znacznie się pogłębiają, publiczna kasa wycieka na boki ale euforia reformy i naprawy państwa najwierniejszych zwolenników doprowadza do histerii a bohaterowie ich bajki tak jak Jerzy Owisak urastają do poziomu świętych.

Platforma ma też jednak inny kłopot – przedstawienie trwa już na tyle długo że coraz trudniej odpowiedzialnościa za swoje błędy obarczać poprzedników. I jeśli dziś np. minister Arlukowicz utyskuje na patologiczny system funkcjonowania POZ-tów czy wynagrodzeń lekarzy rodzinnych to – niezależnie czy się z nim zgadzamy czy nie – powstaje pytanie  kto do tej patologicznej sytuacji doprowadził. Owszem – patologii w wynagrodzeniach lekarzy jest dziś w Polsce tyle że trudno o tym spokojnie mówić, to zupełnie osobny temat, ale realnym problemem nie jest przecież to że lekarze rodzinni zarabiają za dużo ale to, że NFZ nie ma dziś 5 miliardów złotych na opłacenie diagnostyki i  leczenia chorych na raka bo system jest na granicy wypłacalności. I to jest realny problem. Po ośmiu niemal nieskrępowanych latach rządów Platformy nie mamy ani prywatnych ubezpieczeń ani żadnej innej faktycznej reformy finansowania systemu - choćby nawet mitycznego podniesienia składki. Bardzo podobna sytuacja jest tez zresztą w górnictwie. Zmiany w strukturze kompani węglowych ogłasza się wszem i wobec twierdząc jednocześnie że za miesiąc (!) nie będzie już pieniędzy na utrzymanie kilkudziesięciu tysięcy miejsc pracy. Co się więc stało? – czy ten problem kogoś zaskoczył czy też latami go przerastał?

Wszystko wskazuje jednak na to że – tak jak opisał to niedawno Marek Siwiec – Platforma rozwiąże swoje kłopoty w sprawdzony sposób: podzieli społeczeństwo i zaszczuje większość przeciwko krzywdzonej często mniejszości. A przedstawienie będzie trwało nadal.

Tylko agresja będzie coraz większa – bo twierdza jest coraz bardziej oblężona.      

waw75
O mnie waw75

po prostu chcę rozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka