Lewicowość to nie żadna polityczna doktryna ale zbiór fasadowych haseł dzięki którym można się w życiu dobrze ustawić. Komuś to odpowiada, komuś nie odpowiada - kwestia charakteru i życiowych priorytetów. Choć nie odbieram nikomu dobrych intencji - to kwestia uczciwego spojrzenia na siebie samego. W różnych czasach oczywiście różnie to wyglądało, ale jedno było niezmienne: lewicowi bojownicy o lepszy świat zawsze dzielnie walczyli tylko ze słabszymi od siebie. Zresztą do dziś organizacje lewicowe, feministyczne, gejowskie czy socjalistyczne najbardziej waleczne i bojowe są wyłącznie w tych państwach w których poziom cywilizacyjny i standardy poszanowania praw człowieka są na najbardziej wyśrubowanym poziomie. W państwach totalitarnych w których naprawdę ludziom dzieje się wielka krzywda albo tam gdzie za stawanie w czyjejś obronie można czymkolwiek ryzykować, organizacji lewicowych albo w ogóle nie ma albo tworzą układy z totalitarną władzą. .
.
W odniesieniu do lewicowych aktywistów zawsze jednak jest tak, że im mniej agresywny i respektujący uczciwe zasady przeciwnik tym bardziej zajadle i bohatersko z nim walczą. Jednym z najbardziej chyba kuriozalnych przykładów jest wieloletnia walka europejskiej lewicy o prawa obywateli żydowskiego pochodzenia. Oczywiście nie mam absolutnie nic do Żydów - bardzo zdolny i wartościowy naród. Z olbrzymią tradycją i arcyciekawą tożsamością. Natomiast fascynująca jest postawa jaką wobec europejskich Żydów prezentują lewicowe organizacje na zachodzie Europy. Dopóki środowiska żydowskie były wpływowe i wydawały się być mocno zakorzenione w finansowych i prawniczych grupach interesu to europejska lewica bohatersko walczyła z każdym przejawem faktycznego lub urojonego antysemityzmu. Do momentu ... kiedy w Europie nie pojawili się agresywni i niebezpieczni Muzułmanie. Dziś mamy wręcz masowy proces emigracji europejskich Żydów z Europy. Ze szwedzkich miast znikają całe diaspory - wyjeżdżają bo są szykanowani na uczelniach, na ulicach w swoich dzielnicach. W 2013 roku opublikowano wyniki badań Agendy Praw Podstawowych Unii Europejskiej która przeprowadziła badania poziomu antysemityzmu w kilku państwach europejskich - m.in w Szwecji, Francji, Belgii czy na Węgrzech i na Łotwie. Wyniki były po prostu przerażające: 50% szwedzkich Żydów, 40% francuskich i 36% Żydów belgijskich ukrywa swoje pochodzenie w obawie przed represjami - głównie imigrantów z państw Islamu. Na szwedzkich uczelniach studenci pochodzenia żydowskiego są wręcz terroryzowani przez swoich islamskich "kolegów". Od tamtej pory lawina antysemityzmu w państwach Europy zachodniej ruszyła po prostu bez hamulców. Ze szwedzkiego Malmo wyjechali już właściwie wszyscy obywatele żydowskiego pochodzenia. W 2014 roku i przede wszystkim w 2015 mówiło się już o masowym eksodusie - o masowej ucieczce Żydów z Europy Zachodniej do Izraela i USA. To co w Polsce z wielkim wstydem wspominamy od 1946 roku - czyli tzw Pogrom Kielecki - w Europie Zachodniej od pięciu lat rozgrywa się na ulicach największych miast i to za cichym przyzwoleniem opinii publicznej - media i lewicowo - lberalne środowiska opiniotwórcze po prostu odwracaja głowę.
.
Gdzie są lewicowe organizacje walczące o prawa człowieka - które od wojny tak bohatersko broniły silnych niegdyś organizacji żydowskich. No jak to gdzie są? :D - bohatersko stoją w obronie Muzułmanów .... którzy okazali się bardziej agresywni i bezkompromisowi wobec Żydów.