waw75 waw75
1630
BLOG

Krajobraz po bitwie

waw75 waw75 Protesty społeczne Obserwuj temat Obserwuj notkę 30

Po 40 dniach zakończył się protest rodziców i opiekunów osób niepełnosprawnych na sejmowym korytarzu. Protest który – pomijając wszelkie polityczne zyski i straty – pokazał nam dużą część prawdy o polskim społeczeństwie, polskich mediach i polskiej klasie politycznej ad. 2018. Pokazał nam prawdę o nas samych – choć będzie też sporo fałszywej hagiografii.

.
1. Po pierwsze zobaczyliśmy – na ulicach, na portalach społecznościowych i w mediach - ogromną empatię społeczeństwa i wrażliwość na los osób potrzebujących. Trudno jednak zapomnieć, że dokładnie taki sam protest – i dokładnie o takim samym przebiegu miał miejsce 4 lata temu, w marcu 2014 roku - nie uwidocznił jednak nawet procenta tej wrażliwości (także wśród ludzi mediów) co dziś. I z jednej strony to bez wątpienia bardzo dobry sygnał – bo po niemal dekadzie społeczeństwo zaczęło wymagać od władzy nie tylko rozwiązywania problemów społecznych ale też zwykłej ludzkiej przyzwoitości. Z drugiej jednak strony stawia też pytanie dlaczego przy tak wielkim potencjale wrażliwości społeczeństwa – rodzice, opiekunowie i ich niepełnosprawne dzieci, po protestach z 2014 roku znaleźli się ponownie na korytarzu sejmowym z … niemal dokładnie takimi samymi postulatami co cztery lata temu? Czy wówczas nie było w nas tej wrażliwości?  Zobaczyliśmy dziś  nie tylko jak bardzo jesteśmy wrażliwi, ale też jak bardzo jesteśmy w tej wrażliwości cyniczni i wyrachowani politycznie. I jak łatwo odwracamy głowę kiedy sądzimy że nam się to opłaca – a dokładnie tak się stało przed czterema laty, choć dopiero dziś wyraźnie to widać. I ta prawda o nas samych będzie pokutować dokładnie w każdej innej sprawie – niekoniecznie związanej z polityką.

.
2. Drugim „papierkiem lakmusowym” naszej mentalności była reakcja wielu zaangażowanych i wrażliwych społecznie środowisk na propozycję bardzo niewielkiego podatku dla najlepiej zarabiających – który byłby przeznaczony wyłącznie na potrzeby niepełnosprawnych i ich opiekunów. I to niezwykle symboliczne że największe oburzenie propozycja ta wywołała wśród ludzi którzy jeszcze kilka czy kilkanaście miesięcy temu z ogromną dumą deklarowali że będą się składać na wynagrodzenie dla Mateusza Kijowskiego. Oczywiście zasadniczą granicą jest tu  relacja dobrowolności do obowiązkowego płacenia – natomiast trudno nie dostrzec że wylazła tu prawda o rzeczywistych poglądach na co zdaniem tych ludzi powinny iść pieniądze społeczeństwa.

.
3. Po trzecie zobaczyliśmy jaką rolę pełnią w społeczeństwie niezależne od władzy media. I tu także papierkiem lakmusowym jest fakt, że dwa niemal identyczne protesty  tych pokrzywdzonych przez życie ludzi miały miejsce w dwóch rzeczywistościach politycznych: w 2014 roku kiedy wszystkie największe ogólnopolskie media (państwowe i prywatne) były lojalne wobec władzy – i w 2018 roku kiedy poza  mediami państwowymi wszystkie największe media są od władzy niezależne. I trudno tu naprawdę nie zauważyć dwóch całkowicie rozbieżnych przekazów: tego z 2014 roku z którego zapamiętaliśmy, że postulaty osób niepełnosprawnych zostały przez rząd PO-PSL spełnione, (choć jak dziś wiemy była to nieprawda) – i obecnego, w którym o działaniu rządu na rzecz protestujących po prostu się słuchaczy, telewidzów i czytelników nie informuje, rzekomo w celu wzmocnienia społecznego poparcia ich postulatów.

.
4. Po czwarte możemy dziś zobaczyć jak w soczewce charakterystyczny schemat przedstawiania protestu społecznego - dopiero kiedy przyszedł czas na hasło: „oto co wywalczyliśmy”, zaczynają się przebijać informacje o tym, że podniesienie renty to jednak realne pieniądze, że zniesienie limitów na refundowanie przez NFZ rehabilitacji to jednak zasadnicza zmiana – także finansowa, że refundacja środków medycznych została rozszerzona o ponad 40 artykułów a nie tylko o „słynne” już cewniki i pieluchomajtki, czy choćby o tym, że w Centrum Dialogu Społecznego trwają prace rządu i środowisk niepełnosprawnych nad reformą orzecznictwa która umożliwi w początku 2019 roku wyrównać świadczenie do 1400 złotych brutto (dla opiekunów osób które niepełnosprawność pogrążyła w wieku dojrzałym z tymi których tragedia trwa od urodzenia). W czasie trwania protestu przekaz był tylko jeden: rząd nie kiwnął palcem.

.
5. Po piąte wreszcie, po znanym już na pamięć jazgocie retoryki partyjnej, mogliśmy zobaczyć jak przebiega publiczny protest środowiska  które nie jest zorganizowane politycznie a za stylistyką i retoryką wypowiedzi nie stoją spece od socjotechniki i komunikacji społecznej. I było to, niestety, niezwykle smutne doświadczenie – pokazujące, że cynizm, manipulacja przekazem i brak uczciwości w dyskusji to nie tylko domena zimnych i wyrachowanych polityków. Przy całej świadomości, że prowadzenie tak poważnego sporu z rządem (w świetle kamer, na oczach dziesiątków milionów ludzi) wymaga i napędza ogromną determinację i twardość charakteru, trudno było nie dostrzegać że protestujący (-ce)  przy okazji faulowali (-ły) niemal na każdym kroku. Choćby wtedy kiedy panie oznajmiały (a media natychmiast przekazywały puste hasło) że przedstawiły rządowi propozycję kompromisu - polegającego jak wiadomo na tym że nie cofają się ani o krok i żądają 500 zł zasiłku ale może być za pół roku a nie natychmiast. Podobnie kiedy twierdziły przez kilka tygodni, że nie dostały żadnej propozycji spełniającej choćby część ich postulatów mimo że celowo nie przyjmowały żadnej oferty. Na domiar złego zostało nagrane jak umawiały się między sobą, że nie zgadzają się na żadne propozycje – retoryka przed kamerami była całkowicie odmienna niż poza światłem mediów.

.
6. Po szóste, wiemy dziś że przerysowana i wyrachowana retoryka partyjnych „buldogów” w studiach telewizyjnych stała się wzorem dla tzw zwykłych ludzi spoza polityki. Smutno było patrzeć choćby kiedy Janina Ochojska – osoba spoza politycznej układanki -  twierdziła że sytuacja wolności w Polsce przypomina dziś oblężenie Sarajewa. Wiedząc doskonale że takie porównanie – choć skrajnie niesprawiedliwe - wpisze się idealnie w narrację polityczną którą partie opozycyjne okładają od dwóch lat partię rządzącą. Przypomnę ,że mówimy o jednej z największych tragedii wojennych i zbrodni współczesnej Europy - ok 10 tysięcy ofiar śmiertelnych i ponad 50 tysięcy rannych w tym tysiące dzieci. I choć naprawdę doskonale rozumiem, że chodzi tu o pewną ponad polityczną solidarność środowiska które dla chorych i potrzebujących poświęcili swoje życie, i że miał to być tylko pewien retoryczny symbol, jednak sądzę że nawet najbardziej cyniczny polityk nie zdecydowałby się na tak skrajnie niesprawiedliwe porównanie. No bo skoro ...nawet tak szlachetna osoba jak Janina Ochojska alarmuje że w Polsce jest terror i ludobójstwo... Przykro też było słuchać kiedy matki protestujące w sejmie oznajmiły że zawiesiły protest  w obawie przed utratą życia a groźba taka  płynie ze strony marszałka Kuchcińskiego. Bez zmrużenia oka padały też cyniczne oskarżenia o przemoc a nawet molestowanie jeśli tylko któryś funkcjonariusz straży marszałkowskiej choćby musnął którąś z protestujących.
.
Jeśli protest ten może nas dziś czegoś nauczyć to pewnie tego, że zostały znów przesunięte kolejne granice w uczciwości debaty i uczciwości medialnego przekazu. I niestety pozostaje się do tego po prostu przyzwyczaić – tak teraz już będzie. A retoryka opozycji obarczy za to winą rząd: pomogliście niepełnosprawnym? - nie dziwcie się że przyprowadziliśmy kolejne grupy społeczne i zachęcamy ich do tych samych metod. Pocieszające jest tylko jedno: biorąc pod uwagę trwające dziś prace w centrum dialogu i zmiany ustawowe które w ostatnich miesiącach przeszły już w sejmie,  wygląda na to, że wreszcie po trzydziestu latach sytuacja osób niepełnosprawnych w Polsce może ulec znacznej poprawie, choć w przekazach dnia o tym nie usłyszymy.

waw75
O mnie waw75

po prostu chcę rozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo