Lepryca i pralica? A cóż to jest? Może "lepryca" to lek na nudę dla starych, partyjnych pryków... A "pralica" to liberalna pralnia pieniędzy? Może tak, może nie. Lepryca i pralica znaczy to samo co lewica i prawica, lewipraca, prawilewa - krzyżówki nazw bez desygnatów, zaklęcia rzucane elektoratom jak psom hasło "bierz go!" Lewica, prawica. Uhmm, PO i PIS jako prawica, SLD jako lewica. Kpina. Jakże oni w sejmowym barze - zostawiając wzajemne haki na siebie w sejmowej szatni - muszą rechotać, że za pomocą tych farbowanych szmatek "L" i "P" udaje się wciąż podszczuwać i wysyłać do urn swoje elektoraty legitymizujące ich kumulowanie przepisywanych na żony majątków. Prawicy w Polsce prawie nie ma - siłą anatemy Marszałka, Bermana, Kiszczaka i Kaczyńskich. Taka jest naga prawda.
Politycy (bossowie) dzisiejszej pseudoprawicy, czyli socjalistów udający pobożnych narodowców wożeni są limuzynami i prowadzani przez tabuny ochroniarzy. Jesteśmy tu o lata świetlne od prawdziwego prawicowca, Romana Dmowskiego. Jak pisze Krzysztof Kawalec: "Maria Niklewiczowa wspominała, że kiedy [Dmowski] był ministrem,>>CZYTAJ DALEJ<<