Ile poziomów ma rzeczywistość? Klasyczna, nieśmiertelna odpowiedź Platona wyrażona w przypowieści o jaskini ( Państwo VII, 514 i n.) mówi, że dwa poziomy. "Film" poruszających się na ścianie cieni marionetek trzymanych na patykach przez bliżej nieokreślone postaci. I druga rzeczywistość obserwujących interaktywnie ten spektakl. Wyświetlany film jest treścią uwagi, pasji, emocji a nawet życia niewolników przykutych do ekranu, ups, ściany. A przecież istnieje także świat tych, którzy trzymają marionetki rzucające na ekran cienie. Kukiełki rzucają cienie, bo oświetla je ogień pilnie podtrzymywanego ogniska. Istnieje więc także świat, no może podświat, tych, co rozpalają ogniska i nieustannie dorzucają drwa. Istnieją też rzemieślnicy, którzy strugają i odziewają marionety wg projektu architektów odzieży, stroju, uniformów, mundurów. Powstają nawet "filozofie odzieży" (por. Thomas Carlyle, Sartor Resartus: The Life and Opinions of Herr Teufelsdröckh in Three Books). Sznytu szat nagiego króla naucza się na każdym szczeblu edukacji.
Kiedy nie ma ognia - nie ma cieni tańczących na ścianie-ekranie. Ale ogień chińskiego teatrzyku cieni nie zgaśnie. Ma swych dziedzicznych kapłanów.
Perypetie przenikających się cieni potrafią zafascynować. Powstają kółka zainteresowań fascynatów pląsających cieni. Mimo przykucia za ręce i szyję do ściany można się przyzwyczaić i rozsmakować w monotonnym, chociaż nadzwyczaj ruchliwym widowisku.
Do jaskini nie dociera życiodajne światło słońca. Ba, nie dociera tam nawet światło księżyca. Jaskinia jest samowystarczalna, zero emisji myśli, pełna odnawialność energii wydatkowanej na obsługę p o z o r u.
A więc dwa fundamentalnie odmienne mamy poziomy realności. Orygenes odróżnił natomiast 3 poziomy znaczeń, a więc interpretacji świętych ksiąg. Historyczny, moralny i duchowy (anagogiczny). A przecież świat jest też jakby księgą. Świętą księgą. A więc może teorię trzech sensów możemy zastosować także i do świata? Dostaniemy wtedy jakby drabinę po której wstępujemy, albo i nie wstępujemy. Czasem nawet osuwamy się po pękających szczeblach.
Najniżej jest naoczność fizyczna. Co, kto, komu powiedział, zaśpiewał, wręczył, podpisał, obiecał, kupił, sprzedał. Wyżej jest realność moralna. Istotna bardzo, lecz najczęściej aktorzy tego poziomu grają sobie wzajemnie na emocjach i są rozgrywani przez demiurgów emocji, by osiągać nie swoje, ale ich pieczołowicie skrywane cele. Rzeczywistość moralna jest, niestety, zupełnie bezbronna, całkiem nieodporna na prowokacje, happeningi każdego double agent, operacje false flag, deklaracje hipokrytów etc. U szczytu mamy spojrzenie prześwietlające maski, atrapy, oficjeli działających dzięki wmontowanym im tranzystorom sterowanym pilotem (Breżniew, Biden etc.). Spojrzenie przenikające przez wszystkie warstwy. Nie jest to łatwe. Tylko z tego poziomu widać, co kryje się w głębi każdej rzeczy, zjawiska, wydarzenia, osoby (jej drugą twarz, jej hipokryzję, jej podświadomość), zamiaru, czy wreszcie państwa (tzw. deep state).
Niewolnicy rzadko marzą o wyjściu na jaskrawe światło słoneczne na zewnątrz jaskini. Tajemniczym prawem rozwarstwienia rzeczywistości adaptują się do spleśniałego mroku. Wyrastają im czułki pleśniowe, oczy degenerują się w mierniki prędkości poruszania się cieni. Krople wody spływające po zatęchłej ścianie stają się ich Nilem pełnej przygód nieistniejącej, urojonej żeglugi.
Gdy ktoś - ryzykując swym losem - mówi im o wyjściu z jaskini opluwają go rzucając nienawidzące spojrzenia i krwiste wyzwiska.
Rzeczywistości potrafią całkowicie zerwać kontakt z sobą i egzystować swoim życiem. Dwie najniższe najchętniej okładają się wzajemnie kułakami. Na tym, nawiasem mówiąc, opiera się całe nasze "życie polityczne". W momentach przełomowych, takich w których najtrudniej jest przeniknąć co się faktycznie dzieje - obie najniższe realności jednoczą się chwilowo i wspólnie napadają na tych, co są na szczycie drabiny. Napadają za to, że odzierają ich ze złudzeń pokazując deep reality.
Tragedią naszych czasów, czasów "demokratycznych" jest to, iż klasa średnia stała się aż tak niesłychanie łatwa do manipulacji, mimo iż jest najbardziej wyedukowaną w historii. Sama wchodzi do wnętrza jaskini pod wpływem migających nad wejściem do niej czerwonych, niebieskich i zielonych neonów.
Zapraszam do kontynowania tych refleksji podczas lektury bardzo inspirującego artykułu Simona Elmera, który przetłumaczyłem dla czytelników S24:
CZĘŚĆ I - https://www.salon24.pl/u/wawel24/1284706,terror-to-nic-innego-jak-szybka-surowa-nieugieta-sprawiedliwosc-jest-wiec-emanacja-dobra
CZĘŚĆ II - https://www.salon24.pl/u/wawel24/1284715,wynik-naszej-wojny-wciaz-nie-jest-rozstrzygniety-od-jej-wyniku-zalezec-bedzie-los-zachodu
Huomo-animal divino. Znajomość harmonii nazywa się stałością. Znajomość stałości nazywa się oświeceniem. [...]. Napięcie ducha w sercu nazywa się uporem. [...] Wiedzący nie zna udawania, udowadniający nie wie.
Nagroda Roczna „Poetry&Paratheatre” w Dziedzinie Sztuki ♛2012 - (kategoria: poetycki eksperyment roku 2012) ♛2013 - (kategoria: poezja, esej, tłumaczenie) za rozpętanie dyskusji wokół poezji Emily Dickinson i wkład do teorii tłumaczeń ED na język polski ==========================
❀ TEMATYCZNA LISTA NOTEK ❀
F I L O Z O F I A ✹ AGONIA LOGOSU H I S T O R I A 1.Ludobójstwo. Odsłona pierwsza. Precedens i wzór 2. Hołodomor. Ludobójstwo. Odsłona druga. Nowe metody 3.10.04.2011 P O S T A C I 1. Franz Kafka i hospicjum kultury europejskiej czyli nagi król 2. Platon czytany przez Simone Weil P O E Z J A 1. SZYMBORSKA czyli BIESIADNY SEN MOTYLA 2. Dziękomium strof Strofa (titulogram) 3.Limeryk 4.TRZEJ MĘDRCOWIE a koń każdego w innym kolorze... 5.CO SIĘ DZIEJE M U Z Y K A 1.D E V I C S 2.DEVICS - druga część muzycznej podróży... 3.HUGO RACE and The True Spirit 4.SALTILLO - to nie z importu lek, SALTILLO - nie nazwa to rośliny 5.HALOU - muzyka jak wytrawny szampan 6.ARVO PÄRT - Muzyka ciszy i pamięci 7. ♪ VICTIMAE PASCHALI LAUDES ♬
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka