wawel24 wawel24
121
BLOG

Rozrośnięty obcy element, czyli "wtargnęli do nas hordą gorszą od Nogajów"

wawel24 wawel24 Polityka Obserwuj notkę 5


MOTTO 

 "Bierna, tzw. milcząca większość polskiego społeczeństwa zdaje się nie dostrzegać, że powoli, lecz systematycznie traci wpływ na świat, w którym żyje, że wkrótce – mimo liczebnej przewagi – może stać się we własnej ojczyźnie społecznością stygmatyzowaną, a nawet dyskryminowaną za przywiązanie do tradycji i wiary przodków. Dokonają tego nieliczne, ale bardzo ekspansywne w przestrzeni publicznej mniejszości kulturowe, etniczne czy wyznaniowe."

[W.Żyszkiewicz]

" [...] już od zaborów mieliśmy do czynienia ze środowiskami, które współpracowały z lewicą międzynarodową. I one dążyły do tego, żeby Polska nie posiadała suwerenności."

"Stalin przysłał nam około 200 tysięcy ludzi w ogóle niezwiązanych z narodem polskim, obcych, którzy mieli zająć najwyższe administracyjne stanowiska w państwie. [...] Pamiętajmy, że to nie jest jeden naród, który się podzielił, tylko to są ciągle obcy, obce państwa... [...] Ci, którzy tu się znaleźli wskutek pewnych okoliczności politycznych, oni po prostu z tym narodem się nie identyfikują. [Rozrośnięty obcy element, który został w Polsce], który cały czas próbuje nas podzielić i odebrać suwerenność, czyli możliwość urządzania życia tak, jak my chcemy [...]."

[Prof. P. Jaroszyński]

"Owce, obudźcie się, gdy wilki atakują stado. Czy poddawany hipnozie lud polski, tłumnie zaludniający galerie handlowe a coraz mniej kościoły, i coraz mniej rozumiejący, co z nim wyprawiają manipulatorzy psycho-somatyczni, systematycznie zatruwany szkodliwą żywością, rozpylanymi chemtrailsami, informacją opartą na dysonansie poznawczym prowadzącym do zidiocenia i już niezdolny do reakcji na wymierzone w siebie obraźliwe, szydercze prowokacje, które jeszcze u naszych rodziców wywoływały zbiorowy i solidarny opór – czy to stado, w części już zapędzane do rzeźni (to ci, którzy nadają się do uboju i przeróbki) a w części spychane wprost do przepaści ma jeszcze w sobie resztkę sił, by na powrót stać narodem? Nie uciemiężonym ludkiem, zakuwanym w hańbiące maski na twarz, zatruwanym preparatami powolnego zbiorowego uśmiercania i elektroniczne obroże, zakazujące podstawowych ludzkich praw i codziennych czynności?"

[@pokutujący łotr]


Skąd się wzięli ci, którzy w większości są likwidatorami polskiej tożsamości? Odpowiedź jest już przysłowiowa: wjechali na tankach. Wymaga ona jednak korekty urealniającej. To były raczej eszelony niż tanki. Ile ich było i skąd to opisałem w notce https://ekspedyt.org/2024/01/28/polscy-marrani-ile-osob-zydowskiego-pochodzenia-jest-dzisiaj-w-polsce-ukryta-diaspora-4-5-mln/.

Przyznam, że mało rzeczy mnie poruszyło tak, jak informacja o tym, że Barbara Luksemburg-Nowacka zamierza usunąć "Pana Tadeusza" z lektur! Dobrze opisał refleksje przy tym się nasuwające Ł. Warzecha (https://www.salon24.pl/u/lukaszwarzecha/1362944,wstyd-za-polske-i-polakow-czyli-ojkofobia-w-natarciu#). 

Hołota wschodnia nie zna granic. Zawsze nie znała. Ale wygląda na to, że teraz ma wschodnia dzicz swój demograficzny wyż genetyczny. Bo - niestety, niezależnie od naszych chęci i pragnień - wieloma sprawami ludzkimi rządzi - i to przemożnie - genetyka, chociaż polityczna poprawność nakazuje zamilczać ten temat. 

Cóż, pozostaje tylko zacytować notkę Ł. Warzechy: 

"W „Panu Tadeuszu” – którego w całości nowoczesna pani minister zamierza wykreślić z listy lektur (to zbrodnia na polskiej świadomości i tożsamości) – mamy wszak pamiętne fragmenty z Księgi I:

Wtem brząknął w tabakierę złotą Podkomorzy,

I rzekł: «Mój Sędzio, dawniej było jeszcze gorzéj!

Teraz, nie wiem, czy moda i nas starych zmienia,

Czy młodzież lepsza, ale widzę mniej zgorszenia.

Ach, ja pamiętam czasy, kiedy do ojczyzny,

Pierwszy raz zawitała moda francuszczyzny!

Gdy raptem paniczyki młode z cudzych krajów

Wtargnęli do nas hordą gorszą od Nogajów,

Prześladując w ojczyźnie Boga, przodków wiarę,

Prawa i obyczaje, nawet suknie stare.

Żałośnie było widzieć wyżółkłych młokosów,

Gadających przez nosy, a często bez nosów,

Opatrzonych w broszurki i w różne gazety,

Głoszących nowe wiary, prawa, toalety.

Miała nad umysłami wielką moc ta tłuszcza;

Bo Pan Bóg, kiedy karę na naród przypuszcza,

Odbiera naprzód rozum od obywateli.

I tak, mędrsi fircykom oprzeć się nie śmieli,

I zląkł ich się jak dżumy jakiej cały naród,

Bo już sam wewnątrz siebie czuł choroby zaród.

Krzyczano na modnisiów, a brano z nich wzory;

Zmieniano wiarę, mowę, prawa i ubiory.

Była to maszkarada, zapustna swawola,

Po której miał przyjść wkrótce wielki post — niewola!

Pamiętam, chociaż byłem wtenczas małe dziecię,

Kiedy do ojca mego, w Oszmiańskim powiecie,

Przyjechał pan Podczaszyc na francuskim wózku,

Pierwszy człowiek, co w Litwie chodził po francusku.

Biegali wszyscy za nim, jakby za rarogiem,

Zazdroszczono domowi, przed którego progiem

Stanęła Podczaszyca dwukolna dryndulka,

Która się po francusku zwała karyjulka:

Zamiast lokajów, w kielni siedziały dwa pieski,

A na kozłach Niemczysko chude na kształt deski;

Nogi miał długie, cienkie jak od chmielu tyki,

W pończochach, ze srebrnymi klamrami trzewiki,

Peruka z harbajtelem zawiązanym w miechu.

Starzy na on ekwipaż parskali ze śmiechu,

A chłopi żegnali się, mówiąc: że po świecie

Jeździ wenecki diabeł w niemieckiej karecie.

Sam Podczaszyc jaki był, opisywać długo;

Dosyć, że się nam zdawał małpą lub papugą

W wielkiej peruce, którą do złotego runa

On lubił porównywać, a my do kołtuna.

Jeśli kto i czuł wtenczas, że polskie ubranie

Piękniejsze jest niż obcej mody małpowanie,

Milczał; bo by krzyczała młodzież, że przeszkadza

Kulturze, że tamuje progresy, że zdradza! [podkr. Ł.W.]

Taka była przesądów owoczesnych władza!


Nie jest to zresztą jedyny taki fragment w naszej genialnej epopei narodowej, którą nowa władza zapobiegliwie chce ukryć przed kolejnym pokoleniem."

Godzina zero bije...

https://ekspedyt.org/2024/02/24/wojna-z-narodem-polskim-etnocyd-godzina-zero-bije/

wawel24
O mnie wawel24

Huomo-animal divino. Znajomość harmonii nazywa się stałością. Znajomość stałości nazywa się oświeceniem. [...]. Napięcie ducha w sercu nazywa się uporem. [...] Wiedzący nie zna udawania, udowadniający nie wie.  Nagroda Roczna „Poetry&Paratheatre” w Dziedzinie Sztuki ♛2012 - (kategoria: poetycki eksperyment roku 2012) ♛2013 - (kategoria: poezja, esej, tłumaczenie) za rozpętanie dyskusji wokół poezji Emily Dickinson i wkład do teorii tłumaczeń ED na język polski ========================== ❀ TEMATYCZNA LISTA NOTEK ❀ F I L O Z O F I A ✹ AGONIA LOGOSU H I S T O R I A 1.Ludobójstwo. Odsłona pierwsza. Precedens i wzór 2. Hołodomor. Ludobójstwo. Odsłona druga. Nowe metody 3.10.04.2011 P O S T A C I  1. Franz Kafka i hospicjum kultury europejskiej czyli nagi król 2. Platon czytany przez Simone Weil P O E Z J A 1. SZYMBORSKA czyli BIESIADNY SEN MOTYLA 2. Dziękomium strof Strofa (titulogram) 3.Limeryk 4.TRZEJ MĘDRCOWIE a koń każdego w innym kolorze... 5.CO SIĘ DZIEJE  M U Z Y K A 1.D E V I C S 2.DEVICS - druga część muzycznej podróży... 3.HUGO RACE and The True Spirit 4.SALTILLO - to nie z importu lek, SALTILLO - nie nazwa to rośliny 5.HALOU - muzyka jak wytrawny szampan 6.ARVO PÄRT - Muzyka ciszy i pamięci 7. ♪ VICTIMAE PASCHALI LAUDES ♬

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka