No cóż, jest jak może być w tej rządowej konfiguracji personalnej. Mój cykl tekstów o "antysemityzmie" i marksizmie kulturowym znajduje dzisiaj żenujące dopełnienie.
Reklamowanym gościem specjalnym VIII Kongresu Polska Wielki Projekt - Wartości jest Peter Sloterdijk, jak skrótowo i słusznie podaje Wiki: "Kontynuator tradycji filozoficznej Nietzschego i szkoły frankfurckiej".
Czuję za tym projektem aksjologicznym dla Polski rekę nieocenionego min.Gowina (historia filozofii na UJ). Pamiętam jego tekst w Znaku o filozofii Nietzschego (ściślej: o najnowszych pracach poświęconych Nietzschemu - recenzowanie literatury nietzscheologicznej wskazuje na duże zaangażowanie w poznawanie piśmiennictwa związanego z Szalonym Fryckiem, osobistym wrogiem Saula z Tarsu i Sokratesa).
Wprawdzie przedstawia się Sloterdijka jako schizmatyka od środowiska Szkoły Frankfurckiej (głośne rozstanie z Habermasem), ale to taka schizma, jak Trockiego od stalinizmu - kłótnia w rodzinie. Cała formacja intelektualna Sloterdijka to kontynuacja marksizmu kulturowego (w pewnym przebraniu, lekko zamaskowanego i po operacji plastycznej za pomocą mistycyzmu indyjskiego). Sloterdijk niezwykle eksponuje wątki i kategorie różnorakich "przemysleń" Nietzschego. Freuda rzadziej przywołuje, choć dostał nagrodę jego imienia, jednak bezustannie posługuje się neomarksistowskimi kategoriami wypichconymi na patelni Freuda przez Adorno i Horkheimera (represja, ucisk etc.).
Próbki horyzontów gościa specjalnego: "Człowiek antropologii Sloterdijka jest więc prącym naprzód upośledzonym zwierzęciem" (Agnieszka Smrokowska-Reichmann ). Inny opis czlowieka wg poglądów Sloterdijka: człowiek jest niczym więcej niż surrealistycznym zwierzęciem, które poświęca swoje życie dla symboli. Aby w marksowsko-nietzscheańską sieć złapało się więcej naiwnej młodzieży Sloterdijk udaje, iż jest przeciwko polit-pop. Sprytni są demiurgowie w kreacji nowych projektów.
Chrześcijaństwo (a właściwie judeochrześcijaństwo, bo tak je nazywa często) niczym się nie różni od islamu i judaizmu. Oparte jest na przemocy i represji (freudowsko-marksowska śpiewka). Narodowa wspólnota to "etnonarcystyczna operacja". Judeochrześcijaństwo podobnie jak islam oparte jest na ksenofobii (ulubione, rytualne słówko frankfurtczyków), no i nie wiedzieć czemu, chrześcijaństwo wprowadza jednowartościową logikę, której wyraźnie nie lubi schizmatycki neomarksista.
Sloterdijk spędził 2 lata w asramie słynnego Osho. Sloterdijk lansuje w swoich książkach "siłową koncepcję" ćwiczeń medytacyjnych, zupełnie przeciwną głębokiej spirytualnej koncepcji P.Hadota. Ujęcia duchowości przez naszego gowinowskiego gościa specjalnego prawdopodobnie przypominaja mętne, materialistyczne metafizyki Gurdżijewa i Grotowskiego. Dziennikarz TV Kurskiego ekscytując się zapowiadał: "gość specjalny, filozof idei [sic!] - Peter Sloterdijk. Mój Boże, jaki "filozof" i jakich "idei"? Eseista, swego rodzaju niemiecki Dugin.
Dziękujemy Kochana Władzo za tego nietzscheańsko-hinduistycznego neomarksistę! Specjalne podziękowania dla p.Gowina.
W sumie: horror.
W sumie: nie ma przypadków. Jest nowy kierunek od grudnia 2017 r....
PS
W zeszłym roku wybór gościa z dziedziny filozofii był sensowny (Roger Scruton). Nie można było zaprosić takich postaci jak np. E. Michael Jones lub Pierre Hadot?
=================
TETRALOGIA "JAK MARKSIZM KULTUROWY POLUJE NA ANTYSEMITYZM"
CZĘŚĆ I https://www.salon24.pl/u/wawel/864025,slowo-antysemityzm-skad-po-co-i-dla-kogo-czyli-umysl-zniewolony-i-umysl-niepodlegly
CZĘŚĆ II https://www.salon24.pl/u/wawel/864120,antysemityzm-cz-ii-notka-wkrotce
CZĘŚĆ III https://www.salon24.pl/u/wawel/865943,antysemityzm-czyli-pocalunek-marksa-z-freudem-agresywna-magia-i-aksjologiczny-sens-odrazy
CZĘŚĆ IV https://www.salon24.pl/u/wawel/866823,antysemityzm-rasizm-freuda-marksizm-kulturowy-czyli-mesjasze-antycywilizacji
Komentarze