Zamiast zgodnie z zasadami psychologii tłumu nakręcać się na ustawki dwóch karteli partyjnych lepiej poczytać coś, co pobudza myślenie. Jedni krzyczą, że prezes to geniusz i że zwalczy kiedyś Szatana, Szeitana, Szetynę, Schetynę, co zapoczątkuje 1000-letni okres szczęśliwości. Drudzy drą się, że Szetyna rzuci Kamyszem i obali konkurencyjny kartel "faszysty prezesa".
A nad nimi wszystkimi stylowy, przytulny p a n o p t i k o n ...
Czytajcie notki blogera/blogerki "niekompetencja". Szkoda życia na gombrowiczowski pojedynek na gęby i miny, choć to przyjemne i dowartościować może.
Oto linki:
https://www.salon24.pl/u/rzesza/978717,zlo-ukrywane-nie-tylko-w-ministerstwie-sprawiedliwosci-rosnie
http://solidarni2010.pl/29041-miroslaw-rymar-demoskratos---lud-za-kratami-demokracji.html
Teoretycznie, w idealnej sytuacji, wieża strażnicza mogłaby nawet być pusta, bo skoro strażników nie widać, nie muszą ciągle trwać na posterunku, a więźniowie i tak nie będą tego świadomi. Zdaniem Benthama, więźniowie Panoptikonu byliby strażnikami sami dla siebie, wyręczając tym samym jego pracowników.
Komentarze