Wielki Wodz Apaczow Wielki Wodz Apaczow
563
BLOG

Dawno nie czuliśmy takiego niesmaku (uwaga: długie)

Wielki Wodz Apaczow Wielki Wodz Apaczow Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

jak po przeczytaniu wypracowania pani Ani w The Atlantic. (Które to wypracowanie przedrukował potem Gazwyb).

Pani Ania przyjmuje pozę mędrca ostrzegającego przed polaryzacją polityczną, populizmem, faszyzmem i czym tam jeszcze. Pisze jak to parenaście lat temu w jej i jej męża dworze w Chobielinie (motyw dworu w Chobielinie i balu jest tu istotny, wrócimy do tego za chwilę) wydali bal na który przyszła cała polska i międzynarodowa śmietanka a dzisiaj ludzie, którzy wtedy razem balowali nie rozmawiają ze sobą – bo jedni poszli do PiS a inni do PO, jedni są za Trumpem a inni za Hilarią. I przy tym biadolenie: faszyzm nadchodzi, tylko my, jedyni sprawiedliwi, czyli Pani Ania i kumoterki, przed tym faszyzmem ostrzegamy.

Niesmak. Pisaliśmy juz wiele razy: Uważaliśmy panią Anię za kobietę inteligentną. Ale to co robi jest – po pierwsze – głęboko nieuczciwe. A po drugie – zwyczajnie głupie.

Dlaczego jest nieuczciwe? Pismo mówi: Nie mów fałszywego świadectwa. Pani Ania, wyzywając Kaczyńskiego i Trumpa od faszystów mówi fałszywe świadectwo – i doskonale o tym wie. Trudno nam uwierzyć w to, że – na przykład – Pani Ania nie zdaje sobie sprawy z tego, że jeszcze żaden dziennikarz nie został w Polsce wsadzony za kratki za to co napisał – podczas gdy w Europie Zachodniej zaczyna to być niepokojąco częste. Nie wierzymy, że nie widzi, że w dzisiejszych czasach przemoc polityczna jest – poza nielicznymi wyjątkami – monopolem lewactwa, bojówkarzy z Antifa oraz islamistów. Nie wierzymy, że Pani Ania nie wie o tym, że PiS doszedł do władzy na drodze uczciwych wyborów – czego nie można powiedzieć o rozmaitych Timmermansach. A jeżeli ktoś zacznie krzyczeć: „Hitler też wygrał wybory!” to mu przypomnimy: Owszem. Wygrał wybory – RAZ. Potem juz wyborów nie było. PiS wygrał wybory, rządził, jeden Kaczyński był prezydentem, drugi premierem, potem wybory przegrali – i grzecznie się spakowali i poszli do kąta – aby po latach wygrać ponownie i powrócic w tryumfie – po tym jak się pajace z PO zdołali skompromitować i pokazać jako ludzie ograniczeni i skorumpowani.

Nie wyobrażamy sobie sytuacji aby Hitler oddał władzę tylko dlatego, że przegrał jakieś wybory.

Tekst jest nieuczciwy też z drugiego powodu. Istnieje coś takiego jak konflikt interesów. Bank inwestycyjny zajmujący się doradztwem finansowym i doradzający klientowi w co inwestować, może jednocześnie zajmowac sie wprowadzaniem na rynek akcji jakiejś nowej spółki. Bankier od doradztwa nie powinien jednak zajmować się IPO – bo może tu wystąpic konflikt interesów. Ludzie szli do więzień za podobne sprawy.

A w dziennikarstwie nie ma przepisów mówiących o tym, że dziennikarz powinien ujawniać fakty mówiące o tym, czy nie ma interesów w sprawach o których pisze. Pani Ania udaje neutralną obserwatorkę ostrzegająca nas przed faszyzmem. Ale dyskretnie pomija fakty mówiące o tym, że w takim a nie innym wyniku wyborów ma swój interes – także finansowy.

Pani Ania nie jest niezależną dziennikarką ale żoną Radka Sikorskiego, który w poprzednich polskich rządach funkcje rozmaitych ministrów pełnił, jeszcze za czasów ZChN a potem w pierwszych rządach PiS. I ani Panu Radkowi ani Pani Ani żaden „faszyzm” PiS wtedy nie przeszkadzał. Bynajmniej: oboje prześcigali się w antykomuniźmie. Na terenie ich posiadłości w Chobielinie gości witały znaki „Strefa zdekomunizowana”. Komunistom wstęp wzbroniony. Tak było.

A co sie zmieniło? Dlaczego nagle okazało się, że ich antykomunizm był czysto koniunkturalny?

Ano pewnego pięknego dnia Pan Radek i Pani Ania wykalkulowali sobie, że PiS wybory przegra a on sam z rządu wyleci. Dokonali więc wolty: Przeszli do PO. Wolta okazała sie (chwilowo) wyborem słusznym, PiS faktycznie wybory przegrał a Pan Radek nadał mógł być w obozie zwycięzców i profity z tego wynikające spijać. Tak – to były piękne czasy. Życie w dworze w Chobielinie dalej toczyło się jak bajka, Pan Radek mógł snobować się na tradycyjnego angielskiego dżentelmena, co to i Oxford kończył i znajomych wśród możnych tego świata ma, dwór w Chobielinie dawał poczucie, że jest się częścią dawnej tradycyjnej polskiej arystokracji, której styl życia Pan Radek i Pani Ania imitować zaczęli, synowie – jak na synów ludzi z klas arystokratycznych – do szkół w Eton poszli – i w ogóle było pięknie. Pan Radek nawet o prezydenturze myślał więc Pani Ania już się w roli Pierwszej Damy RP widziała, ale jak pamiętamy, przegrał w prawyborach. Tym niemniej ciągle jeszcze miał szanse że w przyszłości sie uda. No, marzył też o rolach takich jak sekretarz generalny NATO czy coś w tym rodzaju.

A tu nagle na ten sielankowy obraz spadły katastrofy: Najpierw PiS wygrał wybory i Pan Radek został wykopany z polskiej polityki. Na karierę wśród nieudaczników z PO nie ma co liczyć a powrót do PiS po poprzedniej zdradzie ma zamknięty. Czyli w dającej się przewidzieć przyszłości Pan Radek ma szlaban na politykę w Polsce.

Sytuację próbowała ratować pani Ania, ktora nagle zapomniała o swoim antykomuniźmie i ostentacyjnie poparła Obamę a potem Hilarię. Wydawało się przez moment, że się to opłaci, Hilaria miała wybory wygrać a dla Pani Ani już jakąś fuchę w Departamencie Stanu szykowano. No ale skończyło się jak się skończyło, Hilaria została wykopana, posada w rządzie USA przeszła Pani Ani koło nosa. Co oznacza: Ani Pani Ania ani Pan Radek nie mają teraz posad w żadnym rządzie, ani w Polsce ani w USA. A rachunki za utrzymanie Chobielina płacić trzeba. I kto ma je płacić, skoro honoraria z wypracowań w Washington Compost co najwyżej na przysłowiowe waciki wystarczają?

Tak dochodzimy do wyjaśnienia dlaczego pisanie Pani Ani jest nieuczciwe: Jej nie chodzi o żaden wyimaginowany faszyzm. Jej chodzi o to, że zarówno ona jak i jej mąż postawili w polityce na złą kartę – i przegrali, przez co mocno oberwali finansowo. Całe jej gadanie o upadku demokracji sprowadza się do jednego: Demokracja upada, bo NAS nie wybrali. I tyle.

A dlaczego jej pisanie jest głupie.

Odpowiedź Pani Ania znajdzie w tekście, który napisał David Frum, w tym samym The Atlantic, gdzie swoje przemyślenia produkowała Pani Ania. Kim jest Dawid Frum Pani Ani tłumaczyć nie musimy, bo i na balu w Chobielinie gościem bywał a z jego żoną Pani Ania kiedyś wspólnie książkę napisały były. Ale polskiemu czytelnikowi trzeba go przedstawić: Kanadyjski dziennikarz, naturalizowany w USA, pracował w republikańskiej administracji Busha Młodszego a w ostatnich latach przeszedł na pozycje republikańskich „Never Trumpers”, czyli republikanów, którzy byli przeciwni wyborowi Trumpa, przegrali i teraz ponoszą za to konsekwencje w postaci marginalizacji. Tyle, że w odrożnieniu od pozostałych „Never Trumpersów”, którzy z klęski nic nie zrozumieli i nic się nie nauczyli Frum wykazuje trochę poczucia rzeczywistości, czemu daje dowód w tekście w The Atlantic.

Pisze tam mianowicie tak: Strategia liberałów (liberal w jezyku amerykańskim to nie dokładnie to saamo co liberal w języku europejskim, liberal po amerykańsku to lewak) polegająca na tym aby przeciwników wyzywac od faszystów jest błędna. Jeżeli liberałowie zamiast przyjąć do wiadomości, że niekontrolowana imigracja do krajów Zachodu jest poważnym problemem, który trzeba rozwiązać – będą sie upierać: „Nie możemy zamknąć granic bo to wbrew naszym wartościom i tylko faszyści zamykają granice!” – to wczesniej czy później wyborcy z takiej postawy wyciągną logiczny wniosek:

    Granice muszą zostać uszczelnione a niekontrolowana imigracja zatrzymana

    Skoro istniejące elity polityczne tego zrobić nie chcą i zapewniaja nas, że tylko faszyści zamkną granicę i zakażą imigracji to

    to znaczy, że trzeba wybrac faszystów – bo granice zabezpieczone zostac muszą a jak widac tylko oni są gotowi to zrobić.

Pan Frum epitetu „faszyści” uzywa dość swobodnie, za co można go krytykować – ale ogólnie ma rację: Kraje Zachodu stoją wobec szeregu problemów. Istniejące elity polityczne nie tylko że dogmatycznie nie chca tych problemów rozwiązać – ale wręcz nie chca przyjąć do wiadomości, że problemy te istnieją. No to wyborycy zaczynają głosować na ludzi, którzy te problemy obiecują rozwiązać.

Krzyczenie „faszyzm!” nic tu nie da. Nie chcecie aby AfD wygrała w Niemczech? To trzeba aby CDU/CSU przyjęły do wiadomości, że napływ setek tysięcy muzułmanów do Niemiec JEST problemem – i przedstawiły pomysł jak temu zaradzić. Gdy wyborcy zobaczą, że CDU/CSU problem imigracji traktuje poważnie – to Afd zniknie.

Jeżeli we Francji odnosi sukcesy Maryna z FN, to bierze się stąd, że mówi ona o problemach – których partie establishmentu nie chcą dostrzec. Zwyczajni Francuzi widzą jak kolejne dzielnice Paryża obracają się w Trzeci Świat. Co na to Prezio Mikron? Pitoli o tym, że Francuzi musza sie pogodzić z imigracją z Afryki i ją polubić.

Rezultat? Dzisiaj partia Prezia Mikrona ma juz mniejsze poparcie niż FN. Co oznacza: Dojście do władzy narodowców we Francji to tylko kwestia czasu. Jedyne co mogłoby ten proces zatrzymać – to odebranie narodowcom paliwa przez istniejące partie. Gdyby wyborcy zobaczyli, że Prezio Mikron wypowiada wojne islamistom i nielegalnej imigracji, gdyby zobaczyli masowe deportacje muzułmańskich radykałów – to by sie od FN odwrócili. A że Prezio Mikron tego nie robi – to będą uciekać do FN.

Tu dochodzimy do sprawy, przed która Panią Anię ostrzegaliśmy: Obecna polityka lewicy przesiedlania Trzeciego Świata do Europy i USA w ramach polityki „zmienić naród” prowadzi nas wszystkich do wielkiej katastrofy – wojen domowych i rzezi. A gdy ta katstrofa nadejdzie – a nadejdzie, chyba, że lewica zostania pokonana – to Pani Ania, jako osoba żydowskiego pochodzenia oberwie jako pierwsza. Dlaczego? Dlatego, że Żydzi zawsze obrywają w pierwszej kolejności, taka jest nauka z historii. Więc Panią Anię ostrzegaliśmy: Popierając polityków globalistycznej lewicy stoi Pani po niewłaściwej stronie barykady. Pani miejsce jest wśród nas, konserwatystów. Niech Pani przemysli swoje wybory polityczne – póki nie jest za późno.

Pani Ania wyborów nie przemyślała, frontu nie zmieniła a nawet – co gorsza – atakując i obrzucając kalumniami konserwatystów zaczeła palić za sobą mosty, aby nie móc wrócić.

Przypominamy Pani Ani jak to, na poczatku amerykanskiej wojny secesyjnej, gdy jeszcze się nie wyjaśniło kto po której stronie stoi , Lincoln chciał powierzyć dowództwo armii Unii Robertowi Lee, który, choć Południowiec, był przeciwnikiem niewolnictwa. Lee odmówił, bo choć w niewolnictwo nie wierzył, uwazał sie w pierwszej kolejności za obywatela Wirginii i ze swoim stanem swoją lojalność wiązał. Gdy nominacji na dowódcę Unii przyjęcia odmówił i po stronie Południa się opowiedział, odpowiedziano mu: „Popełniłeś największy błąd w twoim zyciu, stary”. W wojnie okazał się być wybitnym dowódcą – ale co z tego, skoro walczył o sprawę niesłuszną i przegraną.

To samo mówimy Pani Ani: Popełniła Pani największy błąd w swoim zyciu. Stanęła Pani po stronie która jest na dobrej drodze aby – poprzez masowa imigrację – na świat zachodni, a na społeczność zachodnich żydów w szczególności – ściągnąć wielką katastrofę – i nie chce Pani tego zrozumieć. Powtarzamy co już Pani powiedzieliśmy: „Tu l’as voulu, George Dandin.”

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo