Oj nie daje nam - dosłownie! - chwili wytchnienia nominant Prezesa Kaczyńskiego też Prezes Dyzma Nawrocki vel Pisarz Tadeusz Batyr. Znowu puścił bąka swojej uczciwości, inteligencji i sprytu: Jak w tytule przyznał się otwarcie, nawet mocno nie naciskany, jedynie z uśmiechem dobrego policjanta (redaktora Rymanowskiego) pytany - przyznał się do potwierdzenia nieprawdy w dokumentach urzędowych jakim jest Akt notarialny Sprzedaży nieruchomości. 
W tym samym czasie dziś w południe Niedonominant Czarnek triumfalnie zaprezentował światu (dziennikarskiemu), że jego nietowarzysz partyjny Batyr / Nawrocki jednak nie oszukał słynnego już Pana Jerzego Ż. obietnicą dożywotniej opieki nad nim, bo dożywotnio opiekować się nim prawnie, przez umowę notarialną, nie zobowiązał się!
"Feralne mieszkanie" (jak piąty rozdział "Mistrza i Małgorzaty" Bułgakowa) nabył BatyrNawrocki (wraz z małżonką) tza uzgodnioną przez strony kwotę 120 000 złotych, bez żadnych dodatkowych wymogów dobroczynnych. Co potwierdza pokazywana ochoczo przez Czarnka kopia aktu notarialnego umowy sprzedaży przedwstępnej, gdzie faktycznie jak wół stoi: "Paragraf trzeci: Karol i Marta, małżonkowie Nawroccy, oświadczają, że zapłacili na rzecz Jerzego Ż. całą cenę sprzedaży w kwocie 120 000 złotych, co Jerzy Ż. potwierdza."
Chociaż pani"ja jestem magister dziennikarstwa, rzecznik Karola Nawrockiego, dziennikarka" twierdziła niedawno cokolwiek przeciwnego: "Karol Nawrocki przekazał Panu Jerzemu pieniądze na wykup mieszkania, które Pan Jerzy obiecał przekazać Nawrockiemu za świadczoną pomoc." /4.05 22:17
Mnie to rzekome zapłacenie gotówką 120 000 zł (czyli 600 banknotów 200-złotowych lub 1200 banknotów 100-złotowych) choremu, niedołężnemu, często nietrzeźwemu staruszkowi od początku tej afery kawalerkowej nie dawało spokoju. Ba! wręcz pewny byłem, że tu musi tkwić istota tego przekrętu. Bo "osiedlowy cwaniaczek" taki jak Batyr-Nawrocki kim jak kim, ale frajerem zostać nigdy nie zamierzał i musiał nawet na tej swojej "dobroczynności" wyjść na swoje.
Dlatego pisałem przedwczoraj i wczoraj, jak ja to widzę /widziałem:
Nawrocki 5.05 na konferencji:
"Opiekowałem się starym, schorowanym człowiekiem, który był przez lata moim sąsiadem. Wspomagałem go, jest na to masa dowodów. Są dowody, że tego człowieka przez wiele lat wspierałem, mimo że nie miałem wówczas ani stabilnej pracy, ani możliwości finansowych. Ostatecznie skończyło się to tym, że jestem, według prawa, właścicielem mieszkania, ale nie mam do niego klucza..."
= Czyli można się domyślać, JAK wg prawa Nawrocki stał się właścicielem słynnej kawalerki? Wspierał, pomagał, mimo że sam mało miał. Matka Teresa w męskim, Gdańskim, kibolskim wydaniu. Z kumplami spod celi od wymuszeń i stręczycielstwa jak Wielki Bu i Olgierd L.
W 2011 r. Jerzy Ż. dostaje od niego 11 700 zł na wykup mieszkania z 90% zniżką od ceny rynkowej: "Karol Nawrocki przekazał Panu Jerzemu pieniądze na wykup mieszkania, które Pan Jerzy obiecał przekazać Nawrockiemu za świadczoną pomoc." - napisała Wierzbicki 4.05 22:17
Rok później w 2012 r. powstaje przedstępna umowa notarialna.
Ale Jerzy Ż. miał 5-letnią blokadę sprzedaży mieszkania ze względu na 90% ulgę przy wykupie.
Dlatego sprzedaż notarialne odbywa się dopiero w 2017 r. Oficjalnie za kwotę 120 000 zł GOTÓWKĄ.
- Ile Jerzy Ż. naprawdę z tego otrzymał od Nawrockiego - należy się go zapytać!
Czy dostał też obietnice dalszej pomocy. Dożywotniej? Jest to na piśmie czy była ona składna ustnie? Przy świadkach, np. przy notariuszu?
Ale musiała ta pomoc, obiecana czy nie, zakończyć się, skoro zameldowany lokator tego mieszkania Jerzy Ż. znalazł się w kwietniu 2024 w Domu Pomocy Społecznej na garnuszku miasta Gdańska, gdzie korona w herbie jest...
No i w samo południe dnia 6 maja w wywiadzie u Rymanowski Live Karol Nawrocki opowiada JAK BYŁO NAPRAWDĘ z tą kasą za mieszkanko pana Jerzego :
- w 2011 r. około 20 tysięcy złotych przekazałem. Tam były jakieś opłaty, nie wiem, notarialne, mecenasi. Jest podpisana umowa przedwstępna sprzedaży. Ona reguluje nasze zobowiązania względem siebie, odnosi się do ceny rynkowej 120 tysięcy złotych i jest pewną konkretną gwarancją, że te środki w konkretnej formule zostaną przekazane Jerzemu Ż., uwzględniając te koszty, które zostały już poniesione, a nie uwzględniając tych rzeczy, które robię z dobrego serca i na które mnie stać. (...)
- przekazywałem panu Jerzemu konkretne środki finansowe na przestrzeni 14 lat - to są lata 2011-2025
Kandydat na prezydenta popierany przez PiS wyznał w programie "Rymanowski Live" że całą kwotę uiścił przez 14 lat w ratach - płacąc przelewami i w gotówką. Nawrocki zapewnił, że ma na to dowody, ale nie upubliczni wpłat, gdyż "nie pozwoli, żeby w kampanii wyborczej odtwarzać historię przelewów od 2011 r.". - Przy czym zasadniczą częścią spłat była także gotówka, co trzeba podkreślić. Musiałbym poświęcić na to masę czasu - tłumaczył. Dodał też, że "przekazanie całej kwoty 120 tys. zł wówczas panu Jerzemu byłoby zagrożeniem dla jego życia i zdrowia. (...) To są lata, w których ta kwota na początku mocniej, później mniej, jest spłacona w całości".
Paragraf 3 : Karol i Marta, małżonkowie Nawroccy, oświadczają, że zapłacili na rzecz Jerzego Ż. całą cenę sprzedaży w kwocie 120 000 złotych, co Jerzy Ż. potwierdza.
AKT NOTARIALNY PODPISANY PRZEZ KAROLA TADEUSZA NAWROCKIEGO (i jego żonę Martę = współudział ?) dnia 27.01.2012
Link do tego samo-demaskującego wywiadu: https://www.youtube.com/live/ux9EOYh1j7I?si=ULRJIYMMost53Y5Z
PS DYZMA NAWROCKI ZAPOMNIAŁ O PANU JERZYM JAK O FLADZE BIAŁO-CZERWONEJ po debacie w Końskich
"PORZUCONA BIAŁO-CZERWONA FLAGA NAWROCKIEGO to NAJLEPSZY SYMBOL "OBYWATELSKIEGO" KANDYDATA" witas1972/1440435,porzucona-bialo-czerwona-nawrockiego-lepsze-symbol-tego-obywatelskiego-kandydata
"..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08
..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." "
Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności"
JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka"
"350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..."
Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw (...)
"Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел"
= "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, ja w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka