30 września 1944 r. po drugim dniu zmasowanego, bezwzględnego natarcia jednej z najlepszych niemieckich dywizji pancernych ("pod względem wyszkolenia i wartości bojowej była jedną z najlepszych naszych pancernych dywizji. W natarciu była znakomita" - vom dem Bach o 19.Panzerdivision generała Hansa Källnera) na okrążoną przedostatnią polską dzielnicę Warszawy, pomimo zaciętego, uporczywego oporu nieźle uzbrojonych Powstańców ich stan posiadanie skurczył się gwałtownie do kilkuset metrów między ulicą Słowackiego a parkiem Moniuszki (teraz ogródki działkowe przy ul.Promyka).
W takich warunkach wschodnia część ulicy Krasińskiego od Placu Wilsona w stronę Wisły była najważniejszą rubież obronną. Tu wspomnienia towarzysza broni strzelca Zdzisława Zielińskiego z Zaborowa o obronie Żoliborza: www.1944.pl/archiwum-historii-mowionej/maciej-bernhardt,157.html
„Niestety broniące ją oddziały podporuczników Ostromira i Czerwca zostały zepchnięte impetem teutońskim w głąb uliczek Karpińskiego i Dziennikarskiej. (dwie pierwsze uliczki idące na północ tj. w górę od ul.Krasińskiego)
Przybyły na zagrożone miejsce kapitan "Jur" (Marian Kamiński, dowódca zgrupowania "Żaglowiec") poprowadził cofających się do przeciwnatarcia, lecz wybuch "Goliatha" (niemiecka mina ruchoma o wielkiej sile wybuchu, pierwowzór najnowszego militarnego hitu - drona) wywołał ponownie popłoch.
Kpt. Jur opanował swoim autorytetem i spokojem położenie i zawrócił powstańców, aby ci obsadzili swoje poprzednie stanowiska. Gdy AK-owcy doszli do podwórza domu nastąpił wybuch kolejnego "Goliatha" i całe skrzydło domu runęło, grzebiąc większość Powstańców. W kilka minut potem Niemcy obsadzili ruiny.” Tak wyglądała ostatnia bitwa Powstania Warszawskiego'1944. Potem nastąpiło najgorsze - kapitulacja ...
„Gdy zgrupowanie „Żubr” złożyło broń na mocy pisemnej umowy kapitulacyjnej z dn. 30.09.1944 i utworzyło kolumnę, żandarmi niemieccy kazali bezprawnie zdjąć nienawistne im biało-czerwone opaski powstańcze.
Strzelec Praktykant (Zdzisław Zieliński) nie uczynił tego i został natychmiast zastrzelony”
(A.Borkiewicz „Powstanie Warszawskie. Zarys działań natury wojskowej”, W-wa 1957, str.664 )
Tak zachowywali się Bohaterowie, których słusznie nazywamy Patriotami. Wielkimi Patriotami.
Teraz niektórzy ludzie sami nazywają się patriotami Polski, usilnie starają się grać, udawać patriotów, powołują się na Postawę i Czyny przodków, ale sami w sytuacji troszkę stresującej pokazują swoje prawdziwe oblicze, wyłazi spod ich teatralnego grimu przysłowiowe "szydło z worka".
Pozujący na arcypolskiego, "Polaka z krwi i kości", patriotę i kiedy trzeba - na narodowca (ale delikatnie, aby nie zniechęcić radykalizmem) kandydat nazywający siebie "obywatelskim" (choć został wybrany przez jednego jedynego samotnego Prezesa) pokazał właśnie swoje prawdziwe oblicze, dokładniej swój osobisty stosunek do Barw Narodowych tuż przed Świętem Flagi 2 maja.
Powtarzając sprytny zabieg antywizerunkowy Andrzeja Dudy sprzed 10 lat, na debacie w Końskich Prezes Nawrocki wręczył flagę tęczową flagę symbolizującą LGBT swojemu głównemu rywalowi Trzaskowskiemu. Stonowane panisko, bo mógłby i wlepić mu tzw. Rosa Winkel (kto nie wie co to, niech kliknie). Szkoda, że mu tak nie odpowiedział Trzaskowski - i skompromitowałby go jako łże-historyka (bo Nawrocki na pewno nie skojarzyłby, co to znaczy - znam jego wiedzę, a raczej jej braki, dotyczącą II wojny światowej), i pięknie odbiłby tę, nie piłeczkę, a -raczej "piłkę lekarską".
Dla kontrastu "arcypolski, narodowy" Nawrocki oznaczył się biało-czerwoną chorągiewką, którą epatował podczas całej debaty, kilka razy podkreślając swój rzekomy patriotyzm i swoje rzekome (jak się zaraz okazało) przywiązanie do symboli państwowych i narodowych:
- Ja zawsze z biało-czerwoną flagą na całym świecie od wielu lat...
https://www.youtube.com/watch?v=5VoS6Kzs6-Q&t=422s
Jak zwykle ten zawodnik kłamie.
Czy w odpowiedzi, ile ma mieszkań (1 czy 2), czy o bojkot prof. Motyki - "Prezes IPN dr Nawrocki bezczelnie kłamał w radio RMF u red. Mazurka. Dlaczego bezkarnie?" prezes-ipn-dr-nawrocki-bezczelnie-klamal-w-rozmowie
—"Ten człowiek w życiu słowa prawdy nie powiedział!" = czyli Miś był również o naszym Dyzmawrockim Batyrze...
Ani "zawsze" ani "po całym świecie". Fakt, że podróże "po całym świecie" Dyrektora M2ww i Prezesa IPN Nawrockiego kosztowały podatników polskich co najmniej 800 tysięcy złotych...
"Karol Nawrocki odbył 31 podróży zagranicznych jako wiceprezes i prezes IPN oraz 22 jako dyrektor Muzeum II Wojny Światowej. Odwiedzał kraje na wszystkich kontynentach, m.in. Meksyk, Egipt, Zimbabwe, RPA, Chiny, Japonię, Australię i Nową Zelandię. Ich łączny koszt to 789 tys. zł
Nawrocki jako dyrektor Muzeum II Wojny Światowej odbył ponad 22 wyjazdów służbowych, m.in. do tak egzotycznych miejsc, jak: Nowa Zelandia i Australia czy Chiny i Japonia. Nie podróżował sam. Zabierał w podróż zaufanych pracowników muzeum."
https://www.zawszepomorze.pl/artykul/18048,podroze-male-i-duze-karola-nawrockiego-gdzie-wyjezdzal-jako-dyrektor-muzeum-ii-wojny-swiatowej-w-gdansku
— "Czy wy myślicie, że wszystkie wyjazdy zagraniczne to są wycieczki? Nie, ja ciężko pracowałem dla Polski." - odpowiada, jak zwykle bezczelnie kłamiąc, Nawrocki vel Batyr.
Popatrzymy na jego "ciężką pracę" "zawsze z Biało-Czerwoną" :
Wizyta delegacji Muzeum II Wojny Światowej w Wellington (Nowa Zelandia)
https://muzeum1939.pl/wizyta-delegacji-muzeum-ii-wojny-swiatowej-w-wellington/aktualnosci/3108.html
- Gdzie tu "droga sercu Batyra" biało-czerwona?
Tym bardziej w tak dalekiej zagranicy (dalej z Polski już nie można) byłoby fajnie przypomnieć jak wyglądają Polskie Barwy...
Nawrocki podczas Ceremonii Ostatniej Warty w Australian War Memorial. Canbera, 18 lutego 2020 roku
= również bez biało-czerwonej "nierozłącznej"
Hawaje ze świeżo mianowaną panną wicedyrektor i tubylcami. Ale bez biało-czerwonej...
Gettysburg. Kontynentalne USA

Najbardziej skrywana delegacja Nawrockiego vel Batyra. Został tylko ogólny kosztorys =22 500 zł.
Co robił w Moskwie i okolicach dyrektor Nawrocki całe dwie doby ???
Z KIM "bardzo aktywnie uprawiał politykę międzynarodową" ???
czytaj jego tłumaczenia:
"Karol Nawrocki o luksusowym apartamencie: wykorzystywałem go do prowadzenia bardzo dynamicznej polityki międzynarodowej"
- Powyżej również bez biało-czerwonej. Pewnie przy Placu Pigal lub jakim Moulin Rouge ...???
Powróćmy z wielkiego świata, zwiedzanego przez Nawrockiego za nasze ciężkie podatki do staropolskiego miasteczka Końskie:
Gdy skończyła się debata, zgasły kamery i światła w telewizyjnym "studio", to bujna pani przedstawiająca się: "Ja jestem magistrem dziennikarstwa, rzecznikiem Karola Nawrockiego, dziennikarką"
prawie jak u Barei w PRL:
"Ja tu mięso mam!"
zabrała swojego pana i ta miła wizualnie para (brunet i blondynka) razem z innymi członkami partii PiS, członkami sztabu "obywatelskiego" kandydata, opuściła miejsce debaty,
pozostawiając jeszcze przed chwilą czczony symbol Narodowej Dumy kandydata Nawrockiego na pastwę losu...
A gdyby czaił się w pobliżu smutny, podstarzały klown kuba wojewódzki i zechciał powtórzyć (jak Nawrocki!) swój "wyczyn" sprzed lat - wsadzenie biało-czerwonej flagi w psie odchody ???
Lub jaki inny przedstawiciel Russkiego Mira, np. jego stary towarzysz Mihaił Figurski, zresztą obywatel Rosji, tej zbrodniczej Rosji, po mamie z Moskwy - w celu pohańbienia symboli znienawidzonej przez Putina Polski ? "Konferencję Putina z narodem prowadził brat Figurskiego?"
Na szczęście dobrzy ludzie zaopiekowali się świętą dla każdego prawdziwego Polaka Biało-Czerwoną i oddali ją w lepsze, w bardziej godne (akurat od batyrowskich nietrudno) ręce:
— Jak zgasły światła, porzucił ją na sali, na której dumnie powiewała. Wszyscy wiemy, co to oznacza porzucić flagę na placu boju. Każdy to wie z historii Polski. Każdy, kto interesuje się wojskiem, kto był w harcerstwie. Flagi się po prostu nie porzuca. I dlatego ją dzisiaj tutaj mam.
Prezes "dyzma" Nawrocki okazał swój prawdziwy stosunek do tego symbolu Narodu i Państwa Polskiego. Tak jak wstrętny mi Palikot do wibratora czy świńskiego łba, które użył do politycznych happeningów. Ale nawet tamten nie pozostawił swoich gadżetów "na pohańbienie Wandalom" - jak to zrobił Prezes Instytutu Pamięci Narodowej, pozostawiając Biało-Czerwoną jak zużytą serwetkę...
Ka Nawrocki to również muzealny "baron Münchhausen" jak na Hochstaplera przystało:
1. "Karol Nawrocki pochwalił się, że Muzeum zdobyło pasiak ojca Maksymiliana Kolbe, wrzucając selfie, które sobie z nim zrobił.
- „Prawdopodobieństwo, iż jest to pasiak należący w obozie Auschwitz do ojca Maksymiliana Kolbego, jest w zasadzie zerowe” - skomentowało Muzeum Auschwitz. polsatnews.pl/2019-09-30/muzeum-auschwitz-podwaza-autentycznosc-bluzy-obozowej-o-kolbego
2. Muzeum II Wojny kupiło nosze "z Westerplatte". Pochodziły z PRL‑owskiego szpitala psychiatrycznego
To miał być czołowy eksponat Muzeum II Wojny Światowej dyrektora Nawrockiego. Jednak internetowi hobbyści bez trudu ustalili, że profesjonalni muzealnicy wydali kilkadziesiąt tysięcy złotych na bezwartościowy przedmiot." wiadomosci.wp.pl/muzeum-kupilo-nosze-z-westerplatte-pochodzily-z-prl-owskiego-szpitala-psychiatrycznego
Ja wiem od lat 2017-20, że symbole i wartości narodowe są traktowane przez Nawrockiego czysto instrumentalnie. Doświadczyłem tego podczas moich starań o poprawienie fałszywych danych o wysiłku Żołnierza Polskiego we Wrześniu'1939 na wystawie stałej Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.
Podana tam liczba polskich czołgów w 1939 - 120 sztuk - poniża wysiłek obronny II Rzeczypospolitej i skazuje przedwojenną Polskę na porównanie do krajów jak Albania czy Abisynia. A przecież na Wojsko Polskie wydawali nasi przodkowie do 40% budżetu! I stać było nas na prawie 900 tanków = 7 razy więcej niż dezinformowała tysiące Polaków i zagranicznych gości instytucja (i "dojna krowa") doktora Nawrockiego!
Podobnie zaniżona o ok.22 tysiące liczna poległych Obrońców Polski 1939 r. - na wystawie bezrefleksyjnie podana komunistyczne wyliczenie "z palca" z 1947 r. na 66 tysięcy, a samych grobów Żołnierzy znaleziono ponad 70 tysięcy! Od lat poważni historycy (C.Łuczak, T.Panecki, S.Jaczyński) oceniają straty na ok. 80-97 tys. poległych.
Zadane niemieckiemu agresorowi straty przez Żołnierza Polskiego również zaniżono w Muzeum Nawrockiego o ponad "ein Tausend" - 16 tysięcy, tymczasem niemieckie skrupulatne wyliczenia podają dokładną liczbę 17 106 zabitych + 486 zaginionych.
"Od 4 lat zwracam dyrektorowi Karolowi Nawrockiemu uwagi, drogą oficjalną i osobistą, na temat fałszywych informacji dotyczących Polskiego Września 1939 na wystawie głównej, podawanych niestety w obu językach używanych w Muzeum." - napisałem 31.05.2021 w krytyka-partyjnej-nominacji-to-nie-zdrada
Nawrocki przez 4 lata dyrektorowania Muzeum odsyłał mnie, czy to w osobistych i publicznych rozmowach, czy to w korespondencjach "ad kalendas graecas" :

- aż niczym barejowski Gospodarz Anioł został kopnięty w górę, wcześniej na koszt podatników (70 tysięcy złotych tylko) wyedukowawszy się prywatnymi lekcjami angielskiego i kursem Master of Business Administration.
(No nie lubi typ płacić z własnej kieszeni! Ale że zlekceważ Pamięć o Polskim Żołnierzu Września'39 i II RP - tego mu Ojczyzna nie wybaczy!)
Znam osobiście Karola Tadeusza Nawrockiego od wielu lat. Mieszkałem niedaleko od jego Kartuskiej (na Biskupiej i Chełmie), chodziłem na młyn Lechii i kopałem piłkę w tym samym zespole Ex-Siedle.
Nie tylko nie kupiłbym od niego używanego auta, ani żadnej rzeczy, która jego jest,
ale podając rękę zawsze upewniałbym się, czy pomiędzy palcami nie trzyma kłującego kolca i uważałbym na swój zegarek i portfel w kieszeni.
— "intrygant. Osoba, która za wszelką cenę i wszelkimi środkami dąży do realizacji prywatnych celów. Człowiek fałszywy, skupiony tylko na sobie, z bardzo dużym ego, łatwy do wyprowadzenia z równowagi. Typ osiedlowego cwaniaczka."
"Prezes IPN doktor Dyzma Nawrocki jest złym kandydatem ostrzega Mariusz Wójtowicz-Podhorski, jego były współpracownik" jest-zdolny-do-wszystkiego-mariusz-wojtowicz-podhorski-ostrzega-przed-karolem-nawrockim
Na koniec - 8-letnie rządy PiS skonfliktowały nas z niemal każdym sąsiadującym z Polską państwem. Za wyjątkiem jednego, bo najmniejszego z nich. Choć najsilniejszego duchem. Ale gdyby Batyr kaprysem Suwerena, został Prezydentem Polski, to jest wielka szansa, że pokłócimy się i z ostatnim sąsiadem.
Kilka lat temu wybuchł międzynarodowy skandal związany z kibolskim transparentem na meczu Lecha Poznań z wileńskim Żalgirisem (po litewsku Grunwald) o takiej "sympatycznej" treści:
"LITEWSKI CHAMIE KLĘKNIJ PRZED POLSKIM PANEM"
Prowokacja nie przyniosła zamierzonych przez pomysłodawców skutków, ponieważ Litwini zareagowali wspaniale, akcją "Litwa kocha Polskę" -
kocham-ciebie-litwo-akcja-litwa-kocha-polske
Byłem przekonany, że to akcja moskiewskich sił Zła, bo one uwielbiają takie klimaty prymitywnej (często skutecznej) prowokacji. No i sam styl językowy "polski pan" i zamierzone poniżenie oponenta "cham". Przy takim doradcy od "litewskiego chama" nawet ugodowi ostatnio Litwini mogą odwrócić się od Polski, zwłaszcza, że zabiegają o jak największą pomoc walczącej Ukrainie, tymczasem Nawrocki z tym swoim doradcą najchętniej by ją podzielili z Putinem, Orbanem i Fico ...
Nawrocki by miał wtedy bliżej do Moskwy, gdzie był tak "bardzo szczęśliwy"....
Wstydliwie ukrywana wizyta - Karol Nawrocki w Moskwie jak "księżna" Angelina Sapieha
wstydliwie-ukrywana-wizyta-co-karol-nawrocki-robil-w-moskwie
Doktor Nawrocki nie korzystał z darmowych apartamentów rozkoszy Delux, to był MISTER BATYR!
Doktor-nawrocki-nie-korzystal-z-darmowych-dla-siebie-apartamentow-rozkoszy-delux-to-byl-mister-batyr
W wywiadzie dla Wirtualnej Polski Nawrocki powiedział, że usiadłby do stołu negocjacyjnego wraz z Władimirem Putinem i podałby mu rękę, dodając:
– Zrobiłbym wszystko, czego wymagałby interes Polski. Najważniejsze byłyby rozmowy - byliby Trump, Zełenski, Putin i Ja..."
= Ja, Tadeusz Batyr.

Update
Nawrocki dalej "ciężko pracuje po całym świecie" z flagą w tle, ale afrykańskiej republiki ...
UP-DATE2
Nawrocki "to jest właśnie taki przykład polityka, który ma usta pełne frazesów".
-
Jego ulubioną frazą jest: "kocham Polskę", ale ta miłość to oznacza głównie czerpanie osobistych korzyści za stanowiska, na przykład tych przysłowiowych apartamentów
+ ale i z bezpłatnych dla niego indywidualnych kursów języka angielskiego (10 lat na studiach państwowych nie mógł się nauczyć?) i studiów MBA, a także podróżach dookoła świata na wszystkie kontynenty za łączną kwotę 800 tysięcy złotych;
- Dla mnie w ogóle wysunięcie przez PiS takiego człowieka na kandydata było działaniem ryzykownym. Te wszystkie informacje, które teraz wychodzą na światło dzienne, a które były znane w Gdańsku jeszcze za moich czasów, czyli powiązania ze światem i kibolskim, i przestępczym, dla mnie dyskredytują polityka.
Zdaniem gościa TVN24 ta wizyta nie przyniesie zmian w kampanii Nawrockiego. - W przypadku Trumpa i Nawrockiego myślę, że to ma znaczenie głównie dla twardego elektoratu PiS-u. Dla innych wyborców sądzę, że Trump jednak w ciągu tych pierwszych 100 dni swojej prezydentury pokazał, że jest politykiem nieobliczalnym, politykiem w gruncie rzeczy prorosyjskim, właściwie obarczającym Ukrainę odpowiedzialnością za wybuch wojny, a także politykiem osłabiającym sojusz Zachod
"Nawrocki może po prostu sympatyzować z poglądami Brauna"
On ma bardzo radykalne, prawicowe poglądy, nawet jak na Prawo i Sprawiedliwość. Jest to twarde prawicowe skrzydło. To nie jest ta umiarkowana wersja Prawa i Sprawiedliwości
https://tvn24.pl/polska/karol-nawrocki-od-poczatku-dzialal-w-sposob-niezwykle-brutalny-pawel-machcewicz-w-jeden-na-jeden
https://youtu.be/z7TeFOlh5HY?si=lAXtbC61YPssBOMp
"..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08
..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." "
Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności"
JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka"
"350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..."
Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw (...)
"Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел"
= "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, ja w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka