Dziennikarze "Superwizjera" wybrali się niedawno do Smoleńska na miejsce katastrofy. Ich ostatni materiał nie znalazł się na wizji. A szkoda, bo trzeci fragment pokazuje, jak przygotowana jest rosyjska prokuratura do prowadzenia śledztwa i jak ono wygląda. Beata Biel bez problemu dotarła do autora filmiku, nagranego tuż po słynnej katastrofie. Prokuratorzy rosyjscy do dziś go "szukają".
Nagrana została rozmowa Władimira Markina z Komitetu Śledczego przy Prokuraturze Generalnej w Rosji z tajemniczym asystentem, który przebywał na rozmowie z dziennikarką TVN. Ten pierwszy zapewnia, że podejmowane są wszystkie działania, by odnaleźć autorów filmu i dokonania jego analizy, mimo że upłynęły już 3 miesiące od katastrofy a nie jeden dziennikarz do mechanika ze Smoleńska dotarł. Dalej jest znacznie ciekawiej:
Markin: Robiliśmy już jakąś analizę?
Asystent: No przecież Pan powiedział, że szukamy osoby, która zrobiła film i umieściła go w Internecie. Tam słychać taki trzask, jakby ktoś strzelał. A przecież wiemy, że tam kule wybuchały. No i stąd ten trzask, jak z pistoletu.
Markin:No co Ty mówisz, tam nic nie wybuchało, no co Ty!
Asystent: No tak mówiono...
Markin:My w ogóle mamy ekspertyzę i w ogóle ten filmik? Sprawdzamy go?
Asystent:Ja rozmawiałem wczoraj ze śledczym. Mówił, że to widział.
Markin: I oni teraz...
Asystent:Oni teraz ustalają kto go nagrał i umieścił w Internecie.
Z moich informacji wynika, że Markin już 2 tygodnie przed rozmową miał przygotowane pytania, jakie zada dziennikarka. Mało tego - Władimir Safonienko, autor najbardziej znanego filmiku z miejsca katastrofy, był przesłuchiwany przez prokuraturę rosyjską. Markin więc kłamie i okazuje się kompletnie nieprzygotowany.
Skoro tak wygląda śledztwo ws. analizy krótkiego filmiku, strach pomyśleć, co z innymi, dużo ważniejszymi wątkami. Kolejny raz wypada powtórzyć - ogromnym błędem polskiego rządu i Edmunda Klicha było przyjęcie konwencji chicagowskiej po prośbie Morozowa.
Materiał "Superwizjera"
Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).
Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą.
Grzegorz Wszołek
Utwórz swoją wizytówkę
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka