Jarosław Gowin jest kolejnym członkiem rządu, który zapowiada rozmowy z Rosjanami na temat przekazania wraku Tu-154 M. Z kolei jedynym, który otwarcie przyznaje, że wszystko tak naprawdę zależy od jednego człowieka: Władimira Putina. Dotąd polskie władze zapewniały, że szczątki Tupolewa wreszcie wrócą do Polski, a wszystko uwarunkowane jest śledztwem prokuratury rosyjskiej. To prawda, jednak połowiczna, bo i cały proceder ma miejsce z winy polskiego rządu i przyjęcia takich, a nie innych uregulowań prawnych.
Ciekawa jest dyplomatyczna batalia o pozostałości samolotu, który rozbił się w Smoleńsku dwa lata temu. Deklaracje słowne padają co jakiś czas z różnym natężeniem. Dotychczas były to puste obietnice bez pokrycia, wymachiwanie szabelką do Rosjan w skali mikro.
Donald Tusk w grudniu 2010:Strona rosyjska rozumie polską potrzebę, aby przed 10 kwietnia 2011 r. szczątki samolotu znalazły się w Polsce.
Donald Tusk w kwietniu 2011:To przedsięwzięcie trudne pod każdym względem, ale nie mamy wątpliwości z prokuratorem Seremetem, że - po pierwsze - wrak sprowadzimy takszybko, jak to możliwe, po drugie - prokuratura będzie prowadziła badania wraku takszybko, jak to możliwe, żeby nie przeciągać tego przedsięwzięcia.
Andrzej Seremet w kwietniu 2011: Chcemy sprowadzić do kraju ten samolot w całości, łącznie z ostatnią śrubką.
Andrzej Seremet w maju 2011:Rosjanie zgodzili się na przetransportowanie do Polski wraku Tu-154, ale nie wiadomo jeszcze kiedy nastąpi przewóz.
Andrzej Seremet w styczniu 2012: Wrak cały czas jest w dyspozycji komitetu śledczego, a więc prokuratorów rosyjskich prowadzących postępowanie i jak mi to już wielokrotnie powiedziano, wrak nie zostanie wydany do czasu zakończenia tego śledztwa.
Grzegorz Schetyna w marcu 2012:Niesprowadzenie wraku Tu-154 świadczy o bezsilności rządu.
Radek Sikorski w marcu 2012:Myślę, że druga rocznica tragedii byłaby bardzo dobrym momentem na ogłoszenie pozytywnej decyzji.
Rafał Grupiński w marcu 2012:Nie warto narażać na szwank i angażować najważniejszych autorytetów w państwie w sprawę, której jeszcze nie załatwiliśmy dyplomatycznie.
Co pozostało z tych deklaracji? Dokładnie nic. Władza nie chce zaprzątać sobie głowy katastrofą smoleńską i odpowiada dopiero wtedy, gdy naprawdę musi, przyciśnięta do ściany. Co ciekawe, Rosjanie poprosili o pomoc zagranicznych ekspertów ws. katastrofy ATR-72 na Syberii. Nie zrobili tego w przypadku tragedii smoleńskiej. Minister Tomasz Arabski opowiedział dziennikarzom, że sprzęt nawigacyjny Tu-154 M badali amerykańscy specjaliści, więc on nie rozumie podnoszonych zarzutów. Nazwisk jednak nie wymienił, a jako źródło ma służyć jego „wiedza”. A ona jest mniej więcej na tym poziomie, jak wiedza w sprawie sprowadzania wraku do Polski – czyli żadna.
Tekst opublikowano w "Warszawskiej Gazecie"
Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).
Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą.
Grzegorz Wszołek
Utwórz swoją wizytówkę
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka