Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
2408
BLOG

Tak się rodzi antydziennikarstwo

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Polityka Obserwuj notkę 30

Kiedy "Super Express" lub inny tabloid grzebie w życiu prywatnym polityków, to jego intencje mogą być wieloznaczne, ale zasada wydaje się prosta: polityk jest sprawdzany pod każdym kątem, również w "łóżku". I czy tego chcemy, czy nie, tak działają tego typu media na całym świecie. Problem pojawia się jednak wtedy, gdy wyciąga się brudy dzieci polityków, nie biorących bezpośredniego udziału w życiu państwa. 

Nie wiem, z kim sypia Marta Kaczyńska, nie interesuje mnie, kto jest ojcem jej dzieci, bo to zupełnie inna liga kobiety, aniżeli Aneta K., poszukującej biologicznego ojca w największych stacjach telewizyjnych - nawiasem mówiąc, do dzisiaj chyba delikwenta nie odnalazła. Córka zmarłej w Smoleńsku Pary Prezydenckiej niczym nie zasłużyła sobie, by "Super Express" publikował intymne informacje na temat ojcostwa jej dziecka. Sławomir Jastrzębowski na Twitterze zdaje się sugerować, że chodzi o kłamstwo na plakacie wyborczym PiS w 2005 r., gdy pojawiła się z małą Ewą i ówczesnym mężem, w związku z czym wszyscy powinniśmy się czuć oszukani. Co to ma do rzeczy, skoro minęło tyle czasu, a Lech Kaczyński zmarł przed dwoma laty? Gdzie tu wina dziecka, które za parę lat w Internecie wyszuka informacji o tym, jak media maglowały jej matkę i jak sama stała się żerem dla anonimowych trolli, żarliwie atakujących całą rodzinę na stronie tabloidu? A w końcu co kierowało prokurator Barbarą Skubicką, że postanowiła ujawnić tak drażliwe dane mediom i uznała, iż zrobi to w dodatku pod nazwiskiem, jakby była dumna ze zwykłego świństwa? 

To znak zamierania dziennikarstwa. Nie mam pretensji do tabloidów, że istnieją. Ba, czasami teksty komentatorów życia politycznego, jakie można tam odnaleźć, są znacznie bardziej analityczne, niż w wiodących dziennikach. Problem jednak w tym, że tabloidy wychodzą poza swą rolę. I tak, jak rozumiem intencje w ujawnianiu zdjęć senatora, ubranego w sukienkę, który wciąga do nosa "leki", tak nie akceptuję wynoszenia intymnych danych z prokuratury. I nie godzę się z tym, by w takich spektaklach swoje role odgrywali funkcjonariusze państwowi. 

Teraz niczemu niewinne dziecko zostaje poddane chamskim atakom ze strony zajadłych internautów na stronie "Superaka". Tego chcieliście? To właśnie macie. 

Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).  Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (30)

Inne tematy w dziale Polityka