Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
1508
BLOG

"Gazeta Wyborcza" - od dziennika po tubę propagandową

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Polityka Obserwuj notkę 53

Dwadzieścia pięć lat temu ukazał się pierwszy numer "Gazety Wyborczej". Najbardziej znanego i równie zaangażowanego na froncie ideologicznym dziennika, który odcisnął piętno na polskim życiu publicznym. W moim przekonaniu - negatywne. Począwszy od niemalże jawnego wspierania polityków i udziału w życiu politycznym redaktora naczelnego, "grubą kreskę" i walkę z lustracją, wspieranie zafałszowanej wersji historii w wydaniu Grossa i lewackich fanaberii w stylu gender aż narrację antykościelną, a przecież niegdyś sam Adam Michnik znajdował tam oparcie.

Pochwalę jednakże pierwsze numery "Gazety Wyborczej". Aż do "wojny na górze", gdy redakcja z Czerskiej stanęła murem po stronie Mazowieckiego, skonfliktowana z Wałęsą, była to gazeta bezstronna. Oczywiście, zdarzały się tematy tabu jak choćby brak reportaży z weryfikacji przynajmniej stołecznej SB - w czasach, gdy to był temat idealny dla reporterów, bo mówimy o spuściźnie PRL-owskich służb i wrzawie, jaka towarzyszyła przemianom ustrojowym. Szczątkowe informacje o procesie przenikania byłych ubeków do służb III RP i pierwsze doniesienia o paleniu akt podawał Jerzy Jachowicz, który zapłacił za to zresztą - najprawdopodobniej - życiem żony. Reszta dziennikarzy kompletnie się tym tematem nie interesowała. A działała słynna komisja Michnika, która grzebała w archiwach MSW i o której jeden tekst napisał w kwietniu 1990 roku wspomniany Jachowicz. Przy okazji - Adam Michnik do dzisiaj zapewne chętnie zaprosiłby do sądu delikwenta, który odważyłby się publicznie twierdzić, że redaktor wraz z grupą badaczy miał dostęp do akt operacyjnych bezpieki. Proszę sięgnąć do komunikatu, napisanego przez Jachowicza z tamtego okresu. Tam jest jota w jotę tak napisane - w "Gazecie Wyborczej". Może wyświadczam nestorowi polskiego dziennikarstwa śledczego niedźwiedzią przysługę...

Gdy dziś "Wyborcza" obchodzi 25 lat istnienia, to właśnie przypominam sobie te obrazki. Na samym początku niezłe teksty, szczególnie jeśli chodzi o korespodentów zagranicznych, masa dziennikarzy, którzy działali wcześniej w podziemiu. Zwykłe informacje, bez podlewania ich sosem ideologicznym. Przecież nawet o braciach Kaczyńskich "Wyborcza" pisała aż do wyborów prezydenckich prawdziwie. I po kilkunastu numerach, od "wojny na górze", nastąpił kres dziennikarstwa, który trwa do dzisiaj.

"Wyborczej", od momentu pompowania Mazowieckiego i straszenia przed faszystą Wałęsą, nie chodzi o nic innego, niż o władanie polskimi umysłami. Michnik miał ambicje zostać wizjonerem politycznym, ale to mu się nie udało wraz z klęską Unii Wolności. Chciał zostać trybunem ludowym, ale większość będzie go kojarzyła ze stworzenia tuby propagandowej, wspiarcia udzielonego postkomunistom i błagań o abolicję dla komunistów. Wielki potencjał i doskonały pomysł został rozmieniony na koncern, który czerpie zyski z działalności stricte politycznej. Dla polityki i konkretnych polityków.

Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).  Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (53)

Inne tematy w dziale Polityka