453
BLOG
Jak można było tak się znęcać nad Tuskiem, poliglotą inaczej
BLOG
...wysyłając go na negocjacje liderów prowadzone po angielsku bez tłumaczy?
...skoro powszechnie wiadomo, że szybko mówiony angielski, nie daj Boże żeby jeszcze odrobinę idiomatyczny, bez tłumaczy i bez tekstu na kartce pod nosem, zawsze rzuca Tuska na kolana.
Na tych zdjęciach z Kijowa, całkowicie wycofany i wyłączony z dyskusji Tusk zwyczajnie nie rozumie, co się dookoła niego mówi.
Dyskusja musiała być po angielsku, bo Zełenski nie zna niemieckiego, natomiast znośnie mówi po angielsku. Starmer poza angielskim w ogóle nie zna innych języków. Macron biegle mówi po angielsku (wykładał po angielsku na brytyjskich uniwersytetach), Merz poza niemieckim mówi biegle po angielsku i francusku, ale przecież kanclerz Niemiec nie będzie służył Tuskowi za tłumacza.
Jasne zaś było od początku, że z powodu wrażliwości poruszanych kwestii, spotkanie liderów odbędzie się bez urzędników i tłumaczy.


Jeśli ktoś chciałby konwulsyjnie bronić kompetencji językowej Tuska, to tu jest filmik pokazujący co się dzieje, kiedy ktoś zada Tuskowi po angielsku nieuzgodnione pytanie, używając prostych, pospolitych i powszechne znanych idiomów.
https://news.sky.com/video/donald-tusk-tells-skys-mark-stone-hes-more-pro-british-than-him-11672682
W sytuacji z filmiku, brytyjski dziennikarz Sky News był ewidentnie świadomy deficytu językowego Tuska, a Tusk zrozumiał może połowę pytania, a może jeszcze mniej. Raczej mniej, bo Brytyjczyk zadał dwa pytania w jednym zdaniu wielokrotnie złożonym, a to już nie na Tuskową głowę.
Zwłaszcza zaś nie zrozumiał Król Europy ani słowa 'giddy' (upojony, oszołomiony, doznający zawrotów głowy), ani popularnego idiomu 'kick the can down the road' (odłożyć rozwiązanie problemu na później).
Oczy jak u zająca złapanego w światła reflektorów zbliżającego się samochodu – bezcenne!
Inne tematy w dziale Polityka