Sukces dyplomacji niemieckiej

Szef niemieckiej dyplomacji Johann Wadephul powiedział, że „robienie interesów na Zagładzie jest odrażające” i „musi zostać powstrzymane”. Dodał, że oczekuje, iż w Niemczech nie będą odbywać się więcej aukcje pamiątek po ofiarach zbrodni nazistowskich.

Cytowany przez agencję DPA dyplomata poinformował, że rozmawiał z szefem polskiego MSZ Radosławem Sikorskim o „niewiarygodnym procederze”. Obaj mieli być „całkowicie zgodni, że próba robienia interesów na zbrodni Zagłady jest odrażająca i musi zostać powstrzymana”.

Koryfeusz dyplomacji Radzio Sikorski naturalnie łyknął gładko, że Wadephul oczekuje, iż w Niemczech nie będą odbywać się więcej aukcje pamiątek po ofiarach zbrodni NAZISTOWSKICH. Naturalnie żadnemu niemieckiemu ministrowi nie przejdzie przez usta, że chodzi o ofiary zbrodni NIEMIECKICH, zamordowanych przez zorganizowane działania państwa niemieckiego. Wygodniej przypisać te ofiary tajemniczym, beznarodowym nazistom, przybyłym z Marsa, którzy zniewolili i okupowali Dobrych Niemców bez ich wiedzy i zgody,aż do dnia gdy armie alianckie przyniosły im wyzwolenie.

Mało komu chce się zauważyć, że Niemcy zręcznie podpięli cały skandal aukcyjny pod Holocaust (Zagładę), czyli ludobójstwo Żydów europejskich przez III Rzeszę.

Zapewne wynika z tego, że kto będzie handlował pamiątkami po nie-Żydach zamordowanych przez Niemców, ten może to czynić w spokoju i z pełnym błogosławieństwem państwa niemieckiego. Szczególna ochrona dotyczy tylko pamięci ofiar Holocaustu, czyli zagłady Żydów, a nie pozostałych ofiar zbrodni niemieckich, w tym Polaków.