And they lived happily ever after. But there is more to Mark than meets the eye.
Kiedy w 2021 roku, przed akredytowaniem Marka Brzezińskiego w Warszawie jako ambasadora USA, sprawdziłem że Mark ma obywatelstwo polskie, nabyte drogą dziedziczenia po ojcu, Zbigniewie Brzezińskim, i podzieliłem się tym odkryciem z czytelnikami S24 – establishment krajowy, od Onetu po gen.Pytla, byłego szefa SKW, chciał mi za to odgryźć głowę, choć nikt nie był w stanie zakwestionować dokumentów.
Jakże krótkowzrocznie. Dziś to obywatelstwo jest jak znalazł - pozwoliło Markowi odmówić powrotu do USA po zakończeniu w 2025 roku jego misji w Warszawie, więc nie musi się tam nikomu tłumaczyć z roli, jaką odegrał w obaleniu najbardziej proamerykańskiego rządu w historii Polski. Nie musiał uzyskiwać pozwolenia na pobyt, może zostać w Polsce do końca życia i budować własne szczęście u boku kobiety swego życia, którą poznał dwadzieścia lat wcześniej. Znalazł pracę w polskim sektorze prywatnym. Nie grozi mu zły Trump.
Lubię szczęśliwe zakończenia.
https://zwierciadlo.pl/spotkania/553732,1,mark-brzezinski-i-olga-leonowicz--historia-milosci-ktora-stala-sie-misja.read

https://www.salon24.pl/u/wtemaciemaci/1427197,there-is-more-to-mark-than-met-the-eye
https://www.salon24.pl/u/wtemaciemaci/1151383,jak-rozpetalem-czwarta-wojne-swiatowa
https://www.salon24.pl/u/wtemaciemaci/1154365,karma-to-suka-brzezinski-nie-jest-czechem
Wikipedia:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Mark_Brzezinski#Kwestia_obywatelstwa
Kwestia obywatelstwa
"W 2021, po wyborach prezydenckich w USA, desygnowany został na stanowisko ambasadora w Polsce. Przez kilka miesięcy do objęcia tej funkcji dojść jednak nie mogło, ponieważ strona polska podnosiła, iż Mark Brzezinski jako syn Zbigniewa Brzezińskiego (Polaka z pochodzenia, który nigdy nie zrzekł się polskiego obywatelstwa) jest formalnie także obywatelem polskim i jako taki nie może być ambasadorem obcego państwa w Polsce. W lipcu 2021 próbowano znaleźć wyjście z tego pata, sięgając do umów międzynarodowych z czasów PRL o unikaniu podwójnego obywatelstwa krajów ówczesnego bloku wschodniego. Zbigniew Brzeziński, ojciec Marka, był w chwili jego urodzin Amerykaninem, ale też formalnie obywatelem polskim, a jego żona obywatelką Czechosłowacji. Ponieważ do osiągnięcia pełnoletności przez Marka jego rodzice nie wskazali, czyje ma on mieć obywatelstwo (ojca czy matki), to zgodnie z brzmieniem tamtych przepisów automatycznie miał on otrzymać obywatelstwo matki. W ten sposób starano się ominąć formalną przeszkodę w objęciu przez Marka Brzezinskiego funkcji ambasadora USA w Polsce."
Kłamstwo autorów legendy legalizacyjnej Marka jest następujące:
"W lipcu 2021 próbowano znaleźć wyjście z tego pata, sięgając do umów międzynarodowych z czasów PRL o unikaniu podwójnego obywatelstwa krajów ówczesnego bloku wschodniego. Zbigniew Brzeziński, ojciec Marka, był w chwili jego urodzin Amerykaninem, ale też formalnie obywatelem polskim, a jego żona obywatelką Czechosłowacji."
Otóż, w chwili urodzin Marka Brzezinskiego (7 kwietnia 1965 r.), jego matka, Emilie Anna Beneš Brzezinski (1932-2022) z d. Emilie Anna Benešová ur. 21 stycznia 1932 r.w Genewie, Szwajcaria, ojciec Bohuš Antonin Beneš (1901–1977), matka Emilie Berta Beneš z d. Zadna (1904 – 2001) BYŁA OBYWATELKĄ WYŁĄCZNIE AMERYKAŃSKĄ od 28 lutego 1955 r., czyli od daty swojej naturalizacji w USA.
Emilie Anna Beneš Brzezinski utraciła obywatelstwo Czechosłowacji od daty swojej naturalizacji w USA (28 lutego 1955 roku) na podstawie traktatu USA-Czechosłowacja podpisanego w Pradze 16 lipca 1928 r. i obowiązującego od 14 listopada 1929 do 20 sierpnia 1997 r. https://history.state.gov/historicaldocuments/frus1928v02/d688, o którym z powodu ogólnego lenistwa swoich urzędników i braku chęci do wykonywania stosownego research MSZ RP nie wiedziało.
Albo też ktoś w MSZ działał pod wpływem i na korzyść ówczesnej opozycji (PO), która chciała za wszelką cenę mieć w Warszawie na stanowisku ambasadora USA osobistego przyjaciela Radka Sikorskiego i Anne Applebaum, spodziewając się po nim (słusznie, jak się potem okazało) pomocy w walce politycznej z PiS.
Nikt w MSZ RP nie zauważył, lub umiejętnie udawał że nie zauważył, że powołana przez ministerstwo jako podstawa prawna ogłoszenia ambasadora USA w Warszawie obywatelem Czechosłowacji po matce, a nie obywatelem Polski po ojcu, "Konwencja między Polską Rzecząpospolitą Ludową a Czechosłowacką Republiką Socjalistyczną o uregulowaniu zagadnień dotyczących podwójnego obywatelstwa, sporządzonej w Warszawie dnia 17 maja 1965 r." (Dz.U. 1966 nr 19 poz. 120), artykuł 4, ustęp 3, ( https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU19660190120 ) w rzeczywistości nie miała zastosowania do Marka Brzezinskiego.
Nawet gdyby Emilie Beneš Brzezinski nie utraciła swojego obywatelstwa czechosłowackiego z górą dziesięć lat przez narodzinami Marka, konwencja PRL-CSRS i tak nie stosowalaby się do niego, ponieważ została podpisana dn. 17 maja 1965 r., w 40 dni po dniu urodzenia Marka (7 kwietnia 1965 r.) i ratyfikowana przez PRL dn. 30 września 1965 r., niemal 6 miesięcy po dniu urodzenia Marka. Nie zawierała natomiast klauzuli retroaktywności, czyli nie działała wstecz.
Inne tematy w dziale Polityka