Czyli "Za czynienie dobra nie wsadzamy" w praktyce naszego kraju.
Taka ciekawostka na liście Partii naszej jedynej, mieniącej się "Prawo i Sprawiedliwość".
Okręg Nr 26 (Słupsk) pozycja 5: Zwiercan Małgorzata Grażyna instruktor terapii uzależnień
Tak, tak, to ta hańba naszego parlamentaryzmu. To jest ta kobietra która, w oku kamer, łamała prawo, głosując "na dwie ręce". Całe lata trwało "dochodzenie" prokuratury. Dochodzenie w sprawie oczywistej oczywistości. A jednak ciągnęło się wyjątkowo wolno. W końcu prokuratura postawiła (marzec 2019) jej zarzuty, zagrożone trzema latami więzienia. I to tyle w temacie. Końce w wodę. Prokuratura odłożyła teczkę na półkę i nie wiadomo kiedy akt oskarżenia trafi do sądu. A w międzyczasie Partia nasza jedyna nie ma problemu z honorowaniem tej hańby polskiego parlamentaryzmu. Jej media są pełne fotek i sprawozdań z pracy i kontaktów z najwyższymi dostojnikami Partii. No i oczywiście startuje do następnego parlamentu, z list PiS. Co prawda nie dzierży lauru zwycięzcy w konkursie na największe zhańbienie naszego parlamentu, ten bezdyskusyjnie należy oczywiście do Umiłowanego Przywódcy. Ale jako poseł zhańbiła się ostateczne. Jak widać nie dla wszyskich. Prawi i Sprawiedliwi podali jej pomocna dłoń.
- Jak to możliwe, że Partia nawyższych standardów moralnych bierze na listy oczywistą przstępczynię, osobę z zarzutami prokuratorskimi?
- Jak to możliwe, że dygnitarze Partii naszej jedynej mogą podać jej rękę, siadać do wspólnego stołu a nawet powierzać jej jakiekolwiek zadania?
To jak to jest z Prawem i Sprawiedliwością w nazwie Partii naszej jedynej?
Tu potwierdza przestępstwo i nie ma sobie nic do zarzucenia...
Stona tej hańby polskiego parlamentaryzmu
Tu się chwali zdjątkami z dostojnikamu Partii naszej jedynej
Komentarze