Fortepian, organy, cywilizacja i rzeczywistość

Czy cywilizacja da się opisać alegorią instrumentu muzycznego? Nie jestem pewien.

Owszem, instrument może być piękny i skomplikowany oraz wydawać piękne dźwięki. Czy jednak niewątpliwie skomplikowany "Marble Machine" grupy Wintergatan (patrz link [4] czy inne pozycje z [5]) może się w czymkolwiek równać z organami? Czy sprowadzenie zespołu muzycznego do instrumentu odtwarzającego (z pewnym elementem losowości) zaprogramowaną sekwencję dźwięków i grupy muzyków realizujących akompaniament dla tej maszyny nie jest syntezą obecnego stanu naszej cywilizacji?

W fortepianie czy organach to nie instrument choćby wykonany przez najlepszego organmistrza jest najważniejszy ale człowiek, twórca i wykonawca, jego wnętrze, talent i to jak ten talent został rozwinięty. Dopiero suma - człowiek który tworzy i zapisuje muzykę aby podzielić się swoim dziełem z innymi, inny twórca którzy wymyśla i wykonuje instrumenty, wykonawca który interpretuje dzieło i wykorzystuje instrument - to dopiero tworzy dzieło. Nie grawitacja nadająca energię kulkom uderzającym w różne wydające dźwięk elementy wedle planu zmyślnie wbudowanego w maszynę przez jej ukrytego wytwórcę. W 'Marble Machine' konstruktor robi co uważa za technicznie możliwe dla uzyskania sekwencji dźwięków a zespół muzyków ma je tylko 'ubogacić' - praktycznie bez większego wpływu na to co będzie odtwarzane - stając się rozszerzeniem maszyny.... Podobnie i w społeczeństwie wedle obecnie wprowadzanego planu to co się dzieje wydaje się z pozoru efektem starcia sił chaosu podczas gdy wszystko dzieje wedle planu opracowanego przez grupę 'wtajemniczonych' ludzi niczym w "Fundacji" Asimova [30]. Wola człowieka jest sprowadzana do "uświadomionej konieczności" a byt ma się opierać na reakcji na bodźce.

Nasza cywilizacja która dała podwaliny pod to co nas otacza i jest w pewnym sensie unikalne. Była indywidualistyczna bo pozostawiała wolność jednostce. Była uniwersalistyczna w swojej naturze bo nie wykluczała współdziałania jednostek z różnych krajów o ile stosowały wzajemność. Nie zamykała się w konserwacji zastanego świata ale dążyła do rozwoju. Była otwarta na wiedzę chociaż opierała się o wiarę. I w oparciu o wiarę osiągała najwięcej - nie w oparciu o czystą siłę bo ta ją jakże często wypaczała albo niszczyła.

Dzisiaj postawiono nas w szczególnym momencie. Momencie "Odgórnej Rewolucji". Popieram w tym zakresie tezę którą ostatnio ([3] 17 X 2021 oraz wcześniej [2] 26 I 2021) postawił Roman Kluska.

Roman Kluska który tak niedawno był jeszcze optymistą (patrz wywiad [1] z 4 III 2017) dzisiaj bije na alarm iż obserwujemy tworzenie nowego globalnego totalitaryzmu który stawia sobie za cel główny zniszczenie tego co było kluczowe w naszej cywilizacji. Wskazuje też na nasze główne źródło nadziei - wiarę w Boską Opatrzność.

Twórca Optimusa w swojej wypowiedzi zakłada jednak błędnie iż w wypadku przegranej będzie można cokolwiek odzyskać poprzez kartkę wyborczą. Trochę to przypomina nadzieje Roberta Knighta [6] który widząc manipulacje w systemie wyborczym czynione przez Partię Demokratyczna ciągle ma nadzieję iż indywidualne czy grupowe akty protestu coś zmienią wobec zaprogramowanej na rewolucję władzy. Otóż obaj się mylą. będzie tak jak już było w przeszłości - władcy świata będą dbali aby władza nie wyśliznęła im się z rąk. Jak zareagują ludzie? W mojej opinii raczej w większości ludzie poddadzą się i pogodzą z losem jak widać z tekstu Moora [14] a co przewidywano w literaturze - u Orwella [15] czy u Houellebecqa [16] a w praktyce i w Rosji sowieckiej i w hitlerowskich Niemczech. Na pewno to nie będzie nic podobnego jak w [17]. Jest nawet wątpliwe aby powstała sytuacja jak w [18]. My nie oponujemy globalnie panoszącemu się złu, nie ma żadnej wielkiej wspólnoty, nie budujemy ale opędzamy się od tych którzy mogli i powinni z urodzenia być braćmi a próbują wbić nam kły w gardło. I to nie jest tylko problem Polski - chociaż w Polsce objawia się on wyraźnie.

Wracając do artykułu Knighta [6]. Skąd obecna władza w Virginii się wzięła? Nasza cywilizacja przerabiała to wielokrotnie. Zacznijmy od tego iż aby 'rządzić' w stadzie owiec wystarczy jeden pies pasterski a jeszcze lepiej będzie sobie radzić wspierająca się nawzajem grupa. U ludzi też większość jest pasywna i nie zaryzykuje wiele (albo i nic) aby wyrazić choćby swoje poglądy. Niewielu wchodzi wręcz w dyskusje polityczne ograniczając nawet noszenie krzyża bo dzisiaj mogą być one uznane za niewłaściwe - i być powodem do zwolnienia z pracy [35] czy do ataków fizycznych [38] [44] albo wręcz do śmierci [36] [37]. Z resztą - obecnie poglądy większości to efekt pracy mediów (a raczej ich właścicieli czy może panów ich właścicieli). To też efekty obcych agentur (tak, także w USA) który to wpływ opisał Bezmienov [26] [27] ale też i "marszu przez instytucje" [8], [9] który był oficjalnie ogłoszony w 1967 przez Dutschke [7] ale opracowany i praktykowany bez rozgłosu znacznie wcześniej. Narzędzia do tej zmiany wypracowywano tak na prawdę od końca 19 wieku a można wskazać i na wcześniejsze źródła. To odrzucenie prawdy przez komunistów takich jak Gramsci [10] ale też tych którzy poprzez postmodernizm[11] próbowali zmienić myślenie ludzi na 'właściwe' poprzez odrzucenie tradycji ale też prawdy - co dzisiaj skutkuje 'cancel culture' [12] i podobnymi wypaczeniami.

Dlaczego kiedyś to tak nie działało? Dlatego że oparciem większości był kościół ale i rodzina - ale też istniały łatwo dostępne źródła prawdziwej informacji zaś człowiek nie był zalany falą bezsensownych ale formatujących myślenie wyselekcjonowanych albo wykreowanych informacji. Dzisiaj rodzina jest programowo niszczona - podobnie jak i kościół - a człowiek jest alienowany od innych. Dostęp do prawdziwej informacji jest wyselekcjonowany dla nielicznych a większość otrzymuje sieczkę informacyjną oraz kłamstwa...

To nie jest wyłącznie specyfika USA. Poprzednio obserwowaliśmy wykorzystanie demokracji przeciwko ludziom czy to w Hiszpanii lat 30tych [45] czy to w Niemczech w latach 30tych [46].

Ale pamiętajmy też o powszechnej inwigilacji Innym narzędziem powszechnie używanym są praktyczne zastosowania neurolingwistyki [13] czy wykorzystywanie big data jak algorytmy pozycjonujące czy filtrujące wykorzystywane do walki politycznej [47]. Do tego dochodzi to że media które winny służyć społeczeństwu je niszczą - czy to poprzez blokowanie informacji (np. przez usuwanie określonych informacji albo bardziej wyrafinowane przykrywanie informacji stertą dezinformacji) [48]. Nowe media wręcz bezkarnie potrafić usunąć w okresie wyborczym konto prezydentowi [41] albo blokować podczas wyborów konta kandydatom [42] lub ich rodzinie [40] czy też przyzwalać na przestępstwa lub wręcz je popierać [28].

Z resztą i niektórzy z rządzących wydają się wspierać te działania - do tego stopnia że mówi się o celowym dążeniu władz do stagflacji [31] jak i dezintegracji społecznej [34]. Oczywiście zdarzają się jeszcze lokalne próby przeciwdziałania ale są niszczone siłowo lub prawnie (patrz [31] czy [6]).

Czy śmiałbym jednak powiedzieć iż "wszystko stracone i wszyscy tu zginiemy". Nie. Pamiętajmy iż Lk1.37 powiedziano "Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego". Jednak nie może to się zdarzyć 'samo' lub przeciwko nam. Pan Bóg szanuje ludzką wolną wolę jakkolwiek spaczona by ona nie była. To my musimy chcieć zmiany i wyzwolenia. Nic bez nas. Z resztą wydaje się iż ludzie instynktownie to czują skoro w USA brakuje w sklepach Biblii [25]

Czy jednak sama modlitwa wystarcza? Nie. Modlitwa bez czynów jest niewiele warta. A nad tym co robić wobec globalnej rewolucji musimy poważnie się zastanowić aby nie obudzić się już niedługo w globalnym gułagu..

Notki do których się odnoszę:

Fortepian, organy, cywilizacja i rzeczywistość

Znika ważna funkcja z Facebooka. Efekt sporu z Unią Europejską? [Nasz news]

Potężny cios w TikTok. Ekspert: Trzeba przycisnąć też inne platformy

Historia Stanowskiego to groźne ostrzeżenie. "Każdy z nas może być ofiarą" [WYWIAD]

Nowy film Stanowskiego to przestroga dla wszystkich. Skala procederu jest ogromna

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie

#Cyberbezpieczeństwo

Potężny cios w TikTok. Ekspert: Trzeba przycisnąć też inne platformy

Historia Stanowskiego to groźne ostrzeżenie. "Każdy z nas może być ofiarą" [WYWIAD]

Nowy film Stanowskiego to przestroga dla wszystkich. Skala procederu jest ogromna

#Nauka

Futurist of the Year 2024. Pierwszy futurologiczny kongres w Polsce

Pierwszy przeszczep wątroby świni człowiekowi. Operacja się udała, pacjent nie żyje

Organizatorzy Futurist of The Year ogłosili konkurs. Można zgarnąć wejściówki