Wybory samorządowe Wybory samorządowe
477
BLOG

Co wynika z tych wyników?

Wybory samorządowe Wybory samorządowe Polityka Obserwuj notkę 1

Wyniki wyborów do sejmików wojewódzkich pokazują kilka niezwykle ciekawych zjawisk. PO wcale nie jest tak popularna, jak pokazują TVN-owskie i GW-owskie sondaże, PiS trzyma się mocno tego, co zdobył jakiś czas temu, SLD wcale tak mocno nie rośnie, a znudzeni głównymi partiami postanowili poprzeć.... PSL.

Platforma słabsza, niż w sondażach

45-50% - takie, gdyby trzymać się sondaży powinno być poparcie dla PO. Jest 30,89%. Platforma wygrała w Polsce zachodniej i tam przewaga nad konkurentami jest znacząca. W centrum i na wschodzie generalnie PO zremisowała z PiS, ale zachowała niewielką przewagę. 

Czynnikiem, który wpłynął na słaby wynik PO w wyborach do sejmików może być brak na listach nazwisk z tzw. "pierwszych stron gazet" - b. posłów, senatorów, ministrów. Większość radnych PO to etatowi samorządowcy, znani głównie w swoich miejscach zamieszkania i przez to mniej atrakcyjni dla elektoratu na poziomie województwa.

PiS ze znanymi

Na partię Jarosława Kaczyńskiego wyborcy mogli chętniej głosować właśnie dlatego, że postawiła ona na znanych. Radnymi PiS w sejmikach zostaną m.in. b. szef ABW Bogdan Święczkowski, b. szef KRRiR Witold Kołodziejski, b. eurodeputowana Ewa Tomaszewska, b. posłanka Małgorzata Gosiewska, b. minister z PSL Zbigniew Kuźmiuk, czy b. wiceszef LPR Bogdan Pęk. PiS w sejmikach poparło 23,05% głosujących. Partia wygrała na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie.

PSL potęgą w samorządach

"Polskie Stronnictwo Samorządowe" - tak przed wyborami reklamowało się PSL i jak się okazuje w pełni słusznie. PSL ośmieszyło sondaże i wygrało wybory w Świętokrzyskiem oraz na Mazowszu (z wyłączeniem Warszawy). Prawdziwymi lokomotywami wyborczymi okazali się PSL-wocy marszałkowie: Adama Struzika poparło 85 tys. wyborców, a Adama Jarubasa - 31 tys. W Płocku, gdzie startował Struzik, ludowcy znokautowali konkurencję. Na PSL zagłosowało tam 49% wyborców! W skali kraju nie wygląda to aż tak imponująco, ale z poparciem 16,30%, PSL odnotowało swój najwyższy wynik w historii.

SLD dopiero czwartą siłą

Sukces PSL prestiżowo osłabia SLD, które z poparciem 15,20% głosujących spada na 4. pozycję. Sojusz bardzo mocny okazał się w województwie lubuskim, gdzie zajął drugie miejsce. Jak zwykle najsłabiej SLD wypadł na południu i wschodzie kraju. Radnymi sejmików zostało bardzo wielu byłych parlamentarzystów partii, którzy wylecieli z Sejmu przy okazji ostatnich wyborów.

Samoobrona i LPR się nie obroniły. KPEiR mocna. Śląsk niemiecko-autonomiczny?

Wybory 2010 to definitywny koniec Samoobrony. Lokalni liderzy partii podzieli los swoich kolegów z Wiejskich i wylecieli z sejmików we wszystkich województwach. W LPR podobnie, ale partia przegrała wybory już w 2006, więc osób, które teraz stracą posady jest znacznie mniej.

Do politycznej pierwszej ligi ma chyba szansę przebić się KPEiR, która w paru miejscach była tuż pod progiem. W niektórych miejscach w kraju względnie pozytywne (w stosunku do znaczenia tych partii oczywiście) wyniki otrzymały ugrupowania prawicowe: UPR, Ruch Wyborców Janusza Korwina-Mikke i Prawica Rzeczypospolitej. 

Duży sukces odniosły także komitety takie jak: Ruch Autonomii Śląska i Mniejszość Niemiecka, które na Śląsku Górnym i Opolskim budzą mieszane uczucia.

Do sejmików dostały się także nie-partyjne ruchy wyborców: Rafała Dutkiewicza na Dolnym Śląsku oraz Wojciecha Lubawskiego w Świętokrzyskiem. Obaj prezydenci udowodnili, że są w stanie wygrywać nie tylko w swoich miastach, ale i na większym terenie.

Co dalej?

Po analizie tego "kto i gdzie", należałoby się zastanowić, co z tego wynika. Wyniki wyborów przekreślają nadzieje na reformy w sektorach niewygodnych dla PSL, bo PO nie będzie mogła już strarzyć ludowców widmem wcześniejszych wyborów. Zapewne partia Pawlaka wykorzysta to także do wymuszenia kolejnych stołków dla swojej formacji.

PiS obronił się. W miarę dobry wynik partii Kaczyńskiego utrudnia pracę rozłamowcom w rodzaju Kluzik-Rostkowska, ale nie jest na tyle dobry, by uniemożliwić ich sukces. SLD dostało żółtą kartkę. Po niespodziewanym sukcesie Napieralskiego w wyborach prezydenckich, postkomuniści szykowali się już do wyprzedzenia PiS i dzielania rządów z PO. Tymczasem zamiast drugiej siły, są dopiero siłą czwartą.

Pozostałym partiom wyniki powinny dać do myślenia. Nie wszystkie przetrwają powyborcze rozliczenia. Prawica pozaparlamentarna, jeżeli chce myśleć o polityce poważnej, musi się zjednoczyć.  Po raz pierwszy natomiast na poważnie można mówić o sile partii emerytów i rencistów. 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka