Jarosław Kaczyński
zaznaczył w czasie wczorajszej sejmowej debaty o Ukrainie , że musimy mieć nowoczesną armię, ale też żołnierzy, którzy są gotowi poświęcać się dla ojczyzny. -
Musimy być silniejsi w sferze moralnej. Gdy spotkalo sie to z ripostą Tuska :
poddano w watpliwość morale polskich żołnierzy porównując je z morale tych na Ukrainie, tymczasem ono jest bez zarzutu- prezes powolał sie na nieznane badania mówiące iż 41 % Polaków nie będzie bronić Ojczyzny w stanie zagrożenia, w tym celebryci. Nazwano to niepotrzebnym zgrzytem, bo faktycznie pan prezes zakończył na chwile wojne polsko-polską w polityce zagranicznej i choć nie bez zastrzeżeń, to wprost popiera rząd w tym kryzysie i nawet przychodzi gdzie go zapraszają. To cieszy .
Nie , nie chce sie znęcać nad panem prezesem i jątrzyć, tylko chcę zauwazyć że była to raczej próba testowania nowego przekazu propagandowego partii, co już robił na Salonie 24 przedwczoraj wieloletni, nadal osobisty przyjaciel Jarosława Kaczyńskiego jeszcze z czasów studenckich Wojciech Jasiński, który nie napisał długiego
wpisu:
Putinowi łatwo poszło na Ukrainie bo ma tam bardzo wielu swoich. Widzieliście wczoraj admirała ukraińskiego, który od razu przeszedł na stronę krymskich rebeliantów. Ilu byłoby takich u nas nie tylko wojskowych, którzy od dawna nam mówią, że my nic nie znaczymy, że możemy tylko cicho siedzieć
To już wszystko . Mamy tu więc inicjację nowej opowieści Pisu o blizej nieznanej ilości zdrajców w mundurach i bez nich, ktorzy przeszliby od razu na strone Putina .Taka, jak to sie mówi "narracja " pokazałaby, że nie możemy liczyć na armie pod jego konkurentami do władzy: pod Komorowskim czy Tuskiem , wiec powinnismy sie bardziej bać . Ale możemy na pewno, tak na 100%, liczyć na polską armię pod nowym premierem nowego rządu obrony narodowej Jarosławem Kaczyńskim, zgodnie z
tym przekazem Sakiewicza z dnia wczorajszego. Bo tylko on może zadbać o żolnierzy silniejszych moralnie, inaczej mogą zdradzić. To standardowe w polityce budzenie strachu , by przełożyc go na korzyści osobiste straszącego polityka .A ze obraził wojaków ? To nic nie szkodzi ... bo gdzie drwa sie rąbie , leca wióry , normalne w Pisie .
Oj , Jarosław, Jarosław....jak widać wilka ciągnie stale do lasu . On sie tej polityki insynuacyjnej nie oduczy chyba nigdy. No i prawdziwym wygranym jest Mistewicz , to on pisal o marketingu narracyjnym w polityce.
Bo wiecie co ? Powinno się udać przelożenie wierzacych w zamach na wierzacych w zdrajców w armii i nie tylko- twardy elektorat prezesa łyknie każdy nowy esemes bez popitki.
więcej :
Inne tematy w dziale Polityka